Mimo tropikalnych upałów pojawiają się rżyska na polach, spadają żółte liście z drzew – bo sucho, ubywa kartek z kalendarza. Wszystko to wskazuje, że nieuchronnie zdążamy ku jesieni (dla mnie podwójnej).
Była to jesień 1990 roku. Władze miasta postanowiły wydawać gazetę lokalną. Kierownikiem Wydziału Kultury był wówczas fantastyczny człowiek - Ryszard Gorczyński i jemu powierzono to zadanie. Poproszono o pomoc – w początkowym okresie – dwóch redaktorów z „Trybuny Opolskiej” - red. Tadeusza Bednarczuka, zamieszkałego w Brzegu i red. Andrzeja Szatana – od sportu.
Filarami zespołu redakcyjnego byli: mgr Ludwik Toporowski – historyk, dr Tadeusz Jurek – nauczyciel akademicki (Uniwersytet Wrocławski) – matematyk oraz dwaj księża z kościołów p.w. Św. Mikołaja i Podwyższenia Krzyża Świętego. Pamiętam, że jeden z księży nazywał się Długowski. Pozostali członkowie trafili trochę z przypadku. Zostali bowiem wytypowani przez brzeskie zakłady pracy np. „Agromet”, „Odra” i inne.
Z dniem 1 stycznia 1991 roku przechodziłam na emeryturę po 35 latach pracy w wieku niespełna 55 lat życia. Chętnie przystałam na dokooptowanie do zespołu redakcyjnego – jako jedyna kobieta. Na emerytkę byłam za młoda i za energiczna. Przed przejściem na emeryturę wielokrotnie słyszałam: „nie to już myślenie pani Zosiu”. Rychło minie 25 lat mojej bytności na emeryturze, a wydaje mi się, że myślenie nadal mam dobre – zwłaszcza pamięć.
Nie zagrzaliśmy zbyt długo miejsca w pierwszym składzie redakcyjnym, bowiem – bez słowa dziękuję – przestaliśmy pełnić te funkcje.
Redaktorem gazety został polonista Stanisław Włostowski i miał zapewne inną wizję i pomysł na wydawanie gazety. Poczuliśmy się dotknięci. Mnie w ogóle przestała interesować współpraca z redakcją.
Powrót do pisania
24 stycznia 1997 roku zmarła moja mama Helena. Nie mogąc sobie poradzić z tą stratą, czułam się mało komfortowo. Wówczas Adam Bubiłek muzyk, mój wychowanek z Zespołu „Piastelsi”, wziął się za wydawanie gazety. Był to „Magazyn Brzeski”. Poprosił mnie o współpracę. Chętnie przystałam, zdając sobie sprawę, że ucieczka w pracę jest najlepszym lekarstwem na zły stan ducha.
W międzyczasie zaczęła wychodzić „Gazeta Brzeska”, której redaktorami byli Krzysztof i Magda Zychlowie, „Kurier Brzeski” pod redakcją Jolanty Krzewickiej.
Tak się złożyło, że wszystkich tych gazetach publikowałam swoje artykułu. Po drodze była jeszcze „Gazeta Wyborcza” – sporadycznie, kwartalnik pt. „Gdzie szum Prutu” pismo Towarzystwa Miłośników Przyjaciół Lwowa i Kresów Południowo Wschodnich we Wrocławiu pod redakcją Bożeny Krupskiej. Jako członkowie tego Towarzystwa zaliczyłam dwa wyjazdy na Kresy, w kwartalniku pisałam o sentymentalnym powrocie na Kresy (głównie do Kołomyi, skąd pochodzi rodzina mojego męża) i nie tylko.
Ryszard Gorczyński, red. Tadeusz Bednarczuk i prof. Ludwik Toporowski – nie żyją. Nie znam losów żadnego z księży. Z pierwszego składu redakcyjnego, z przerwami, piszę nadal tylko ja.
W 2000 roku dołączyłam do zespołu redakcyjnego „Gazety Brzeskiej”, którą wydawali małżonkowie Zychlowie. Po dwóch latach nastąpiły zawirowania i od 2002 roku „Gazetą Brzeską” kieruje redaktor Bogdan Kościński – człowiek ugodowy, spolegliwy. I tu się pojawiłam, bo pisanie – to moja pasja i potrzeba życiowa.
Interesują mnie ludzie i wszystko to, co wokół mnie się dzieje. Przedstawiłam około 40 sylwetek ludzi zasłużonych dla miasta, utrwalając życie mego pokolenia.
Przez wiele lat byłam rzecznikiem prasowym Komendy Hufca ZHP w Brzegu, w latach kiedy komendatem hufca był hm. Zbigniew Kawecki. Odtworzyłam historię brzeskiego harcerstwa od 1945 - 1963 r. dzięki ogromnej pomocy hm. Waldemara Dankowskiego, legendy brzeskiego harcerstwa.
Byłam rzecznikiem prasowym nowopowstałego Uniwersytetu Trzecie Wieku. Miałam nawet swoją stronę w „Gazecie Brzeskiej” pt. „Trzeci Głos” (ewenement na skalę krajową). Mieliśmy nawet swoje logo, którego autorem była pani Małgosia Kościńska. Nazwa strony „Trzeci Głos” – to też jej pomysł.
Trafiłam na wspaniałą dr Walentynę Wnuk – rektora Wyższej Szkoły Humanistyczno–Ekonomicznej, pod której auspicjami działał UTW (lata 2004 – 2005). Współpracą z panią rektor Walentyną Wnuk układała się znakomicie. Śmiem twierdzić, że były to najlepsze lata Uniwersytetu Trzeciego Wieku, od strony naukowej – z pewnością.
A dzisiaj? Od dwóch lat jestem rzecznikiem prasowym Państwowej Szkoły Muzycznej I – go stopnia im. Józefa Elsnera w Brzegu oraz Kręgu Seniora i Starszyzny Harcerskiej ZHP w Brzegu (w całej Polsce działa 5 takich klubów).
Pomogłam – od strony prasowej – w organizowaniu obchodów 60. i 70-lecia Szkoły Podstawowej nr 1 w Brzegu (1945 – 2015). Wytyczając sobie nowe cele pomagam w odtwarzaniu 70-lecia Zespołu Szkół Ekonomicznych w Brzegu (1946 – 2016).
Dzięki wyrozumiałości młodszej córki Krystyny i Leszka Tomczuka ukazał się mój setny artykuł na stronie internetowej BRZEG.COM.PL - Niezależny Portal Miejski.
Po drodze było 50-lecie Zespołu Muzycznego „Piastelsi”, biografia mojej i męża rodziny, i tak - od tematu do tematu - rozpoczęłam 80 rok życia.
Jak na jedno życia to chyba sporo wyzwań postawiłam sobie do realizacji. Jestem pasjonatem, a pasjonaci nie liczą trudu i lat.
Zofia Mogilnicka