czwartek, 21 listopada 2024

mogilnicka nowinyByłam pewna, że IV Zjazd Zespołu Muzycznego „Piastelsi” – zorganizowany w dniu 27 września 2014 roku – definitywnie zamknie temat.

 

Nie zdawałam sobie sprawy, że właśnie stała się rzecz odwrotna; rozbudziły się stare przyjaźnie, koleżeństwo, zażyłości, na nowo potrzeba grania (większość członków Zespołu „Piastelsi” to już emeryci).
Od pamiętnego września ubiegłego roku odbyło się już kilka spotkań byłych członków Zespołu – kameralnie – w domach lub w kawiarni. Dochodzą mnie słuchy, że jedno z takich spotkań odbyło się w momencie, kiedy do Brzegu przyjechał Adam Zimny – kierownik zespołu „Aojdowie XX” zamieszkały obecnie w Szwecji (Zespół „Aojdowie” działał w klubie „Piwnica”, gdzie obecnie mieści się restauracja „Ratuszowa”). W Szwecji mieszka także legendarny perkusista tego zespołu – Zdzisław Tomaszewski.
Była solistka Zespołu Muzycznego „Piastelsi” – Krysia Frączyk – wzięła kronikę Zespołu idąc na spotkanie. Ponoć Adam Zimny z rozrzewnieniem wspominał czasy działalności Zespołu Muzycznego „Aojdowie” i „Piastelsów”. Siedzieli parę godzin przy kawie dziwiąc się tak wiernie udokumentowanej historii lat 60, 70 i 80 ubiegłego stulecia (Międzyzakładowy Klub „Odra” w Brzegu, przy którym działał Zespół Muzyczny „Piastelsi”). Działalność Klubu „Odra” udokumentowałam w 11 tomach kroniki. Każda kronika ma wartość po latach, o tym bardzo dobrze wiem; im starsza tym bardziej wartościowa.
Przed paroma dniami dowiaduję się, że jedno ze spotkań w domowych pieleszach zorganizował Andrzej Matkowski, który po wyjściu ze spotkania z Adamem Zimnym zabrał kronikę Zespołu. W ciągu prawie czterech miesięcy zawartość kroniki przeniósł do laptopa. W zimowy wieczór spotkało się grono kolegów z zespołu i wspominali czasy swej młodości, Młodość szybko przemija i jest niepowtarzalna.
W styczniu br. – za pośrednictwem Florka Mandata – kronikę przechwytuje nasz jedyny adwokat z Olesna Józek Wójcik, bo od dawna wiadomo, że przygotowuje wydanie książkowe pt. Zespół Muzyczny „Piastelsi”. Józek odbył telefony do wszystkich kolegów z zespołu, a po telefonie do Henia Lewickiego – gitarzysty - zamieszkałego w Rudnej (Henio to człowiek wielu talentów: gra na gitarze, śpiewa teksty Wysockiego, Okudżawy w języku polskim i rosyjskim, fantastycznie maluje, a okazuje się, że znakomity z niego poeta). Oto próbka jego talentu:

 

pi Fotor

 


Do przyjaciół muzyków

 

Stara przyjaźń jest jak stare wino, im jest
starsza, tym bardziej smakuje.
Nienawiści i miłości miną, a ją czujesz
jakoś dziwnie czujesz.

Stara przyjaźń nie żąda poświęceń, ani
wyznań przy blasku księżyca. Lecz po
prostu trwa, trwa i nic więcej, i to w
starej przyjaźni zachwyca.

Jej wystarczy spotkanie po latach, jakaś
seta (gdy pozwala zdrowie). I już czujesz
jakbyś spotkał brata, choć do końca ci
prawdy nie powie.

Stara przyjaźń to nie stara żona,
z którą witasz się każdego ranka.
Stara przyjaźń otwiera ramiona,
tak jak pełna tajemnic kochanka

Więc usiądźcie starzy przyjaciele,
weterani życiowych potyczek, co na
scenach przeżyliście wiele. I przydało by
się nowe życie

bo przy każdym kolejnym spotkaniu
coraz mniej nas chwyta za gitary. I nie
myślcie o żadnym rozstaniu. Nie zostawia
się przyjaciół starych.

Nawet gdy ktoś odejdzie do nieba, bo tak
dziwne i krótkie jest życie. Tam też starych
przyjaciół potrzeba. Zresztą tam się
wszyscy zobaczycie.

 

sz11 Fotor

 

Idąc za ciosem wymyśliłam, że 17 marca 2015 roku (wtorek) o godzinie 12.00 - w samo południe - spotykamy się przy bramie cmentarnej przy ul. Starobrzeskiej. Będzie to pierwsza rocznica śmierci Janka Żelazowskiego. Na grobie Janka złożymy wiązankę kwiatów, zapalimy znicze na wszystkich grobach zmarłych „Piastelsów”, którzy wyprzedzili nas w drodze do wieczności. Po tym ceremoniale przemieścimy się do restauracji „Ratuszowa” w rynku, powspominamy, zaś[iewamy. Józek Wójcik napisał już muzykę do wiersza Henia Lewickiego i wraz z Florkiem Mandatem – zamieszkałym w Opolu – przygotowali aranżację utworu. Wiersz traktuje o starej przyjaźni, ale niestety i o przemijaniu:

 

Kiedy mnie już nie stanie,
niech ta tradycja zostanie – prośba ode mnie.

 

Na spotkanie przy bramie cmentarnej zapraszamy: członków Zespołu „Piastelsi”, sympatyków, przyjaciół, wielbicieli talentu Jasia Żelazowskiego.

 

Zofia Mogilnicka

wspomnienia kronika