W czas kanikuły burmistrz pewnie u wód i z tego powodu słów moich za szybko nie przeczyta. Chociaż w informacyjnej pajęczynie, w ramach mordowania wakacyjnej nudy, to nie problem i - pofolguję skromności - wyrafinowana przyjemność. Wiem, że momentami perwersyjna. Przez sekundę zastanawiałem, czy do pierwszego brzeżanina wypada zwracać się za pośrednictwem portalu. Zawahanie prysło po przypomnieniu, że kiedyś nań głosowałem, a on, jako profesjonalny informatyk, nowoczesne formy komunikacji przedkłada ponad wszystko.