
Jeszcze niedawno Adam Boberski zechciał być, jak Zbigniew Oliwa, teraz zazdrości Tytusowi Strzelbickiemu, który w brzeskim sporcie wyszukuje diamentów. Z kolei ja chciałbym być, jak... Boberski. Tak! - Ech, ta Adamowa finezja w wyrażaniu tego co leży na duszy. Niebawem Dzień Nauczyciela, przy tej okazji Adam Boberski pozbierał myśli i wyszło mu takie oto lapidarium. W mojej ocenie absolutnie zajmujące. LJT