Wygląda na to, że śmieciowej epopei brzeskich rajców rychły kres nie grozi. Po niepowodzeniu rajcowsko-burmistrzowego projektu uchwały o stawkach opłat za śmieci podczas sesji 27 października, "niezawodna" tuba burmistrza, przykrywając swoje wcześniejsze kłamstwa (9 zł za śmieci od stycznia 2014), przeprowadziła w ostatnim numerze regularne przygotowanie artyleryjskie, pytając dramatycznie: Dlaczego oni nie chcą obniżki stawki opłat za śmieci?
Moim okiem
Pytanie równie kłamliwe, jak wszystkie dotychczasowe publikacje tuby na ten temat, których motywem przewodnim jest dokopać radnym PO, Stowarzyszeniu Młody Brzeg a ostatnio też wdzięczniejszej twarzy SLD i radnemu TRZB. Po tym przygotowaniu radni PiS, SLD i SPP wnieśli o zwołanie nadzwyczajnej sesji RM, która odbyć się ma o godzinie 16.00 w dniu 5 listopada na Stadionie Miejskim. Jeśli chodzi o kłamliwość pytania tuby, to wynika z następującego faktu. Projekt uchwały ponownie forsowanej to 9 zł od osoby, gospodarującej samotnie, 10 zł od osoby w parze, prawie 13 zł od osoby w gospodarstwie trzyosobowym, 12 zł od osoby w czteroosobowym i ponad 10 zł od osoby w pięcioosobowym gospodarstwie. Co więcej stawki opłat są dokładnie dwukrotnie większe dla gospodarstw nie segregujących odpadów, co jak pisałem wcześniej jest jawną dyskryminacją, sprzeczną z Konstytucją RP. Warto tu też zauważyć, że przeskok opłaty z 20 do 38 zł przy pojawieniu się w dotychczasowym dwuosobowym gospodarstwie trzeciej kilkukilogramowej osoby, to piękny prezent dla tego nowego mieszkańca. Bo jeśli wziąć pod uwagę, że witamy go 500 zł "becikowego", wywalczonego niegdyś przez radnego Mariusza Sokołowskiego, to te 18 zł śmieciowej opłaty odbierze mu ten prezent już po trochę więcej niż dwóch latach, a gdyby nie daj Boże rodzicom śmieci segregować się nie chciało, "becikowe" do miejskiej kasy wróci krótko po "roczku. A ponieważ przy temacie dzieci jestem, to za dziećmi powtórzę: kto daje i odbiera niech się w piekle poniewiera.
Podczas ostatniej sesji w tej sprawie doszło do pewnego zbliżenia stanowisk radnych proburmistrzowych i opozycyjnych. Radny TRZB Jan Pikor zaproponował podniesienie stawki dla gospodarstw czteroosobowych i większych z 31 do 40 zł. Jednocześnie jednak powielił błąd dyskryminacji, proponując dwukrotnie wyższą stawkę dla gospodarstw nie segregujących śmieci. Biorąc to pod uwagę pozwalam sobie przedstawić radnym propozycję stawek opłat, które mogłyby być przyjęte wspólnie. Jest następująca (w nawiasie stawki dla śmieci niesegregowanych). Gospodarstwo jednosobowe - 11 zł (14 zł), dwuosobowe - 22 zł (28 zł), trzyosobowe - 33 zł (42 zł), czterosobowe - 42 zł (54 zł), pięciosobowe - 49 zł (63 zł) i gospodarstwa o większej niż pięć liczbie osób 49 + 2 zł za każdą osobę powyżej 5 (63 zł + 3 zł za każdą osobę powyżej 5). Wyliczony według tej propozycji i danych o ilości osób w gospodarstwach domowych przy założeniu, że 10 % gospodarstw nie segreguje śmieci, dochód miesięczny wyniósłby 383.910 zł, podczas, gdy według uzasadnienia projektu radnych PiS, SLD i SPP byłoby to 390.735 zł. Jak widać różnica niewielka. Można zresztą nieco zmienić proponowane przeze mnie stawki choćby przez dołożenie jakiejś ilości groszy do pełnych złotówek. Ta propozycja jednak pozwala uniknąć dyskryminowania osób nie segregujących śmieci. Przypominam, że z tego powodu wezwałem Radę Miejską do usunięcia naruszenia prawa w obowiązującej aktualnie uchwale.
Absurdem totalnym w tej śmieciowej epopei jest zapowiedziane przez burmistrza skontrolowanie właścicieli i zarządców by ustalić, czy wyposażyli nieruchomości w odpowiednie pojemniki na śmieci. Może ciekawsze byłoby skontrolowanie co dzieje się z wysegregowanymi bioodpadami w Zakładzie Gospodarowania Odpadami w Gaci, gdzie dopiero buduje się odpowiednie hale do kompostowania, albo dlaczego do tej pory nie wyłoniono w przetargu firmy do odbioru odpadów. Ciekawe też, w jakie pojemniki wyposażone zostały nieruchomości zarządzane przez Zarząd Nieuchomości Miejskich lub miejską spółkę Miejski Zarząd Mienia Komunalnego.
Zakończę wezwaniem do wszystkich radnych. Mądry głupiemu ustąpi... - brzmi znane polskie powiedzenie. Ustąpcie więc mi, głupkowi. A tych, co chcą się dowiedzieć, czym wtorkowa sesja RM się skończy zapraszam na stadion.