czwartek, 18 kwietnia 2024

Afisz Czerwona Ruta krzywePolacy od lat pielgrzymują na Cmentarz Łyczakowski we Lwowie, gdzie spoczywają pokolenia rodaków i przede wszystkim Orlęta Lwowskie. Łyczaków jest miejscem szczególnym również dla Ukraińców. Ich mogiłami interesujemy się jakby mniej, a może i wcale.

 

Z uwagi na turystyczną gorączkę polska trasa jest zawsze podobna. Groby najsłynniejsze: Marii Konopnickiej, Gabrieli Zapolskiej, Władysława Bełzy /Kto ty jesteś? Polak mały.../, po drodze do Orląt - familijne miejsce pochówku Herbertów, grobowiec Artura Grottgera i Św. Zygmunta Gorazdowskiego, beatyfikowanego we Lwowie 26 czerwca 2001 r. przez Jana Pawła II, itd.
Zupełnie nikt nie pochyli się nad niepozorną mogiłą Lusi Zarembianki.

 lusia zarembianka

 

To nazwisko z czołówek prasowych roku 1931, zamordowanej nastolatki, za co w poszlakowym procesie została skazana opiekunka dziewczynki, a zarazem kochanka inż. Henryka Zaremby - Rita. Ponure zdarzenie przypomniał film Janusza Majewskiego pt. Sprawa Gorgonowej (1977). Jako ciekawostkę należy przypomnieć, że Rita Gorgonowa przez jakiś czas mieszkała w Opolu, gdzie w latach 60-tych prowadziła kiosk. Jednak to informacja niepewna i nie do końca zweryfikowana.

Samotne zwiedzanie lwowskiej nekropolii ma wiele zalet pod warunkiem, że dysponujemy czasem i posiłkujemy się solidnie opracowanym bedekerem. Nawet taki znawca i utytułowany monografista Łyczakowa, jakim jest prof. Stanisław Sławomir Nicieja, za każdym razem odkrywa coś nowego. Warto zatem skorzystać ze wsparcia kogoś nietuzinkowego. Podczas ostatniego pobytu na wschodzie miałem szczęście być oprowadzonym przez p. Teresę Panową, najwybitniejszą lwowską przewodniczkę, która jak mało kto zna tamtejsze tajemnice. Pani Teresa za nieduże pieniądze organizuje rodakom zakwaterowanie u polskich rodzin i gwarantuje wspaniały tour po najpiękniejszych zakątkach wielokulturowego onegdaj miasta. Paryża czy też Rzymu wschodu zbudowanego przez Żydów, Ormian, Polaków, Włochów, Niemców i Czechów.

Wspomnieliśmy jednak o mijanych niezauważenie grobach ukraińskich. Z uwagi na mocno utrwalone i wciąż nieprzemijające zamiłowanie do muzyki bliższego i dalszego wschodu, zamierzam dzisiaj przystanąć przy kimś szczególnym. Oto Wołodymyr Iwasiuk (1949-1979) - jeden z założycieli ukraińskiej muzyki pop, autor 107 pieśni, 53 utworów instrumentalnych oraz muzyki do wielu spektakli. Człowiek-orkiestra z zawodu... lekarz i skrzypek, grał także na gitarze, wiolonczeli i fortepianie. 

 wolodymyr iwasiuk

 

Jego ciało znaleziono 18 maja 1979 powieszone w lesie. Według oficjalnej wersji popełnił samobójstwo w wyniku załamania psychicznego, choć nikt w to nie wierzy. Wypisał się ze szpitala w dobrej kondycji po to, by ze sobą skończyć? Zdeponowane w Moskwie akta sprawy wciąż pozostają tajne! Podobno w swojej twórczości był nazbyt narodowo ukraiński. Pośmiertnie uhonorowany tytułem bohatera Ukrainy w 2009 roku. I może dlatego Prokuratura Generalna Ukrainy wznowiła dawno zamkniętą już sprawę kryminalną dotyczącą śmierci kompozytora.

Najsłynniejszą do dziś ukraińską piosenkę Czerwoną rutę, zarówno muzykę, jak i słowa, napisał w wieku 19 lat i od tego momentu jest uwielbiany przez kolejne pokolenia melomanów.

rotaru

POSŁUCHAJ

Właśnie ta piosenka rozsławiła Sofię Rotaru, popularną i cenioną artystkę na całym wschodzie, także w Polsce, gdzie koncertowała m.in. podczas festiwali w Sopocie. Rodzimi wykonawcy niechętnie czerpią z dorobku zza Buga, małpując po Anglosasach zamieniają polski pop w tandetny show. W przeciwieństwie do najbliższych sąsiadów słowiańszczyzny nie propagujemy. Czerwoną rutę do swojego repertuaru włączyli nieliczni: niedawno zmarły Janusz Gniatkowski i całkiem zapomniana już grupa No To Co.

Sylwetkę kompozytora w polskiej literaturze przywołał Sławomir Gowin, autor spektaklu "Czerwona ruta", który wystawił w sierpniu 2010 roku Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie. Przedstawienie w reżyserii Dariusza Brojka traktuje o sprawach polsko-ukraińskich poprzez piosenkę ukraińską, w tym także słynną "Czerwoną rutę" Iwasiuka (źródło: Wikipedia).

Czym jest ta czerwona ruta? Zaczarowanym zielem mającym związek z Nocą Świętojańską, choć najbliżej jej do... rododendronu. Coś na kształt kwiatu jednej nocy, o którym śpiewały legendarne Alibabki.

 

Zainteresowanym Lwowem i usługami turystycznymi p. Teresy Panowej - udostępnię kontakt, proszę pisać: brzeg.com.pl@gmail.com

 

 

reportaze na pasku