Na początek dowcip z brodą. Intelektualny biedaczek uwierzył, że wciąż ma potencjał, naprężył żyłę dotleniającą mózg i postanowił pokazać się na mieście. Odkrył, że mężczyznom w jego wiosce nadaje się imiona zaczynające się wyłącznie na "J": Jan, Jakub, Janusz, Jacenty, Józef, January itd. Pewnego dnia uwierzył, że tylko on jest wyjątkowym wyjątkiem, gdyż imię jego jest wielce oryginalnie i rozpoczyna się literką "L". Marna pociecha. Nikt za tym kimś nie zawoła LESIO.