Wszyscy właściciele pojazdów, którzy zarejestrują
samochód w Wydziale Komunikacji i Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Brzegu w
dniach 17-21 maja br. otrzymają kamizelki z odblaskowymi emblematami i napisem
„Bezpieczny Powiat".
Pod takimi hasłami w piątek, 30 kwietnia 2010 r. przez ulice Brzegu przejedzie kawalkada rowerzystów. To już czwarta masa krytyczna, czyli manifestacja miłośników dwóch kółek organizowana przez brzeski klub „Na Przełaj".
Pas
startowy to zbawcza instytucja, szczególnie bezpański, szeroki, pusty bez Jaków
i Migów chociaż zostały po nich czarne ślady. Nawet jadąc na rowerze czujesz,
że to wszystko za chwilę się skończy...
Śp. Prezydent Lech Kaczyński był z pewnością godniejszym miejsca na Wawelu niż przynajmniej połowa z tych, co tam zostali pochowani, ale trzeba pamiętać, że królów nie chowano na Wawelu ze względu na ich zasługi, ale z powodu, że tam była wtedy stolica państwa i miejsce ich koronacji, kończyli więc swe panowanie tam, gdzie je zaczęli.
O czymś innym miał być ten felieton. O sprawie bliskiej naszej lokalnej społeczności. Ale los zdecydował inaczej. Od 8.56 sobotniego rana bliskie każdemu z nas stało się miejsce odległe od Brzegu o około siedemset kilometrów
Powoli otrząsamy się z narodowej katastrofy. Bo ileż można tkwić
w pokutnym nastroju pośród ciżby żałobników? Życie idzie dalej i trzeba jakoś
się poukładać. Wiem, to co piszę jest okropne, zwłaszcza dla poranionych
rodzin.
Żałoba
pokrzyżowała realizację przedsięwzięć artystycznych, które w minionym tygodniu
odbywały się w Brzegu. Myślimy o XII Konfrontacjach Literackich SYFON czyli
Poeci dla Tybetu, zaplanowanych w rożnych miejscach miasta.
W
sytuacji żałoby narodowej padają patetyczne słowa o pojednaniu. W ogromnej
masie ludzie spontanicznie gromadzą się w publicznych miejscach i chcą być
razem. Takich scen w mijającym tygodniu było mnóstwo. Jakby na obrzeżach
pojawiły się też akcenty gorzkie, protesty co do miejsca pochówku prezydenckiej
pary. Nie miejmy złudzeń: żałoba narodowa nie przekłada się na narodową zgodę.