W organie prasowym Wojciecha Huczyńskiego znowu puszczono pawia. Ukazał się anonimowy tekst zatytułowany: No, i błysnęli.
Czytelnikom zaserwowano połajankę godną retoryki śp. Zygmunta Starego, która poprzedza wydarzenie, jakie dopiero przed nami. W istocie mamy do czynienia z wypocinami zapłodnionymi felietonem Marcina Barcickiego pt. Buła i spóła oraz naszą informacją o planowanym spotkaniu z Marszałkiem Województwa Opolskiego p. Andrzejem Bułą.
Jeśli do tekstu Barcickiego nic nie mam (podpisujący się imieniem i nazwiskiem autor ma prawo objawiać ludzkości polityczne fobie), to anonimowy rzyg nie wytrzymuje krytyki, wpisuje się bowiem w zachowanie tchórzowskie. Styl i retoryka w przypadku towarzystwa z dworca klasyczna: nie mają odwagi legitymizować propagandowego dziadostwa, stąd pod dziennikarską biedą napisali... Redakcja, czyli nikt. Materiał w sam raz na udekorowanie czyjejś mogiły.
Utrzymywany z naszych podatków organ Wojciecha Huczyńskiego jest gadzinówką do zarzygania. Glony, metr mułu i dno. Takie dziennikarskie cuda możliwe jedynie w szemranej gazecie, która w wielce tajemniczych okolicznościach zrodziła się na trupie Panoramy Powiatu Brzeskiego (przeczytaj: NEKROLOG).
Z jakichś powodów inkryminowany artykuł dotąd nie pojawił się w internecie, uprzedzając innych pokazujemy go więc na naszym gościnnym portalu.
Nie będziemy polemizować z głupotami, które pokazują geniusz gabinetu Wojciecha Huczyńskiego, paździerzowy Wersal oparty na bufonadzie i intrydze.
Ot, znaleźli się obrońcy godności marszałka. Dobre sobie...
A może warto pójść na zaplanowane spotkanie? Huczyński i spóła ośmieszyliby podstęp organizatorów. Przecież złotousty burmistrz Brzegu, jak nikt w samorządowej okolicy, umie - gadać, gadać, gadać, gadać, gadać... Może p. Andrzeja Bułę (i spółę) zagada?
Najwyższa pora przekonać marszałka do genialnej koncepcji Aglomeracji Wrocławskiej, której drożdżami jest powiat strzelińsko-brzeski. Administracyjna symbioza wykoncypowana przy porządnej flaszce whisky. Czas objawić światu, kto jest Wielkim Akuszerem tego zroślaka.
Zastanawiam się, kto pawia No, i błysnęli puścił? Naczelny Strateg Brzegu jest od nadbudowy i z pisaniem mu nie po drodze (ma od tego Murzynów), wydawca szemranego tygodnika z kolei (nie kojarzyć z PKP) to patentowany leń, kto więc pod tym czymś winien się podpisać? Trochę pozgaduję.
A może kierowniczka biura propagandy Wojciecha Huczyńskiego, pobierająca wypałowaną pensję, dla zmyły zatrudniona, jako paniusia od KO, gimnastyki i rozsławiania Brzegu? To zaharowana promotorka interesów swojego szefa, w trollowskich kręgach znana, jako ŻLEBEK (i wiele, wiele innych nicków). Pytam: zbrakło heroizmu podpisania pawia imieniem i nazwiskiem?
Jeśli nie zgadłem: Sorry, taki mamy klimat.