wtorek, 14 maja 2024
l.tomczukPanorama Powiatu Brzeskiego (51/331) przynosi ciąg dalszy soap opery z Krzysztofem Puszczewiczem. Hojnie wyposażony w legendarną już empatię, nadpobudliwy felietonista, którego imię (w obawie o demolkę nastroju przedświątecznego) przemilczę - znowuż popełnił zaangażowany tekst: "Kto załatwił brzeską PO?".

 

Czytelnicy wiedzą, że na długo przed kampanią wyborczą przebywałem zagranicą, byłem m.in. odcięty od "cywilizacji" na Kaukazie, i w rozgdakanym Brzegu wylądowałem w przeddzień głosowania. Przed wyjazdem zostawiłem w redakcji PPB wywiad z p. Krzysztofem Puszczewiczem, do przeczytania: TUTAJ

Z niejasnych powodów materiał ów nigdy na łamach tygodnika się nie ukazał. Szczerze mówiąc: zajęty pakowaniem podróżnych cziemodanów, specjalnie o to nie zabiegałem i bynajmniej nie kanalizowałem "pretensji" wobec osób trzecich, zwłaszcza jakiegoś zadziornego pismaka. Człowieka ledwo kojarzę, bo w życiu wymieniłem z nim parę zdawkowych formuł, wtedy jeszcze grzecznościowych.

Swoją ocenę minionych wyborów wyraziłem w ostatnich felietonach i rozmowach z najważniejszymi figurami ukonstytuowanej już władzy lokalnej (polecam zakładkę "Brzeżanie" na witrynie: www.brzeg.com.pl). Głoszę donośnie, że demokracja w Brzegu zadziałała! Wygrali lepsi, przegrali słabsi i... najgłupsi. Nie chcę już wałkować zgranego tematu w trosce o zawiasy umożliwiające ziewanie. Zupełnie inaczej ma wzmiankowany autor: bez opamiętania kopie mocno pokopanego i pomaga sobie kosturkiem, który wystrugał z mojego... wywiadu!!!

 

Nie wnikając w argumentację zawartą w "Kto załatwił brzeską PO?", zwracam stachanowcowi felietonistyki brzeskiej uwagę, że kierowanie donosu na tak niski szczebel, jakim jest Urząd Marszałkowski w Opolu, jest niehalo! A nie lepiej walić prosto do Belzebuba?! Że też autor nie miał do tego nosa, cóż, przeceniłem gościa.

W zasadzie nie wiem po co, ale pewnie w zamiarem wzmocnienia kulawego talentu, wsparł się na owym kosturku i "zagospodarował" zakurzony już szkielet wywiadu z p. Krzysztofem Puszczewiczem, przepytywanym jeszcze w sierpniu br. Napastliwy tekściarz (no bo przecież nie artysta) może wykombinował, że będzie śmiesznie. Poprzeinaczał, pogmatwał semantykę i w cudze usta powkładał swoje słowa. Ot, żałosny kabaret.

Oto corpus delicti, dowód procesowy - a jakże!, czyli ostatnie pytanie i następująca po nim odpowiedź indagowanego: "- Konkludując: nikt nie powinien bać się Puszczewicza? /pytam - LT/ - Puszczewicza trzeba się bać. Puszczewicza powinno się..." /odpowiada za kogoś innego 'bieda-kabareciarz'/. Zwracam uwagę, że oryginalna odpowiedź brzmiała następująco: "- Puszczewicza NIE trzeba się bać. Puszczewicza powinno się WSPIERAĆ...".

 

Cóż ja na to. Jest takie murzyńskie przysłowie: Im wyżej małpa wlezie na drzewo, tym bardziej świeci tyłkiem... . Z kolei - obrażony przez nabzdyczonego polityka p. Władysław Bartoszewski - w rozmowie z telewizyjnym redaktorem wsławił się następującym powiedzeniem: - Jeśli w tramwaju obrzyga pana pijak, to znaczy, że obraził? Mnie nie można obrazić, mnie można obrzygać! W ten sposób kwituję prymitywną manipulację moim materiałem.

Z racji, że brzeskie szambo wylało, a ja nie mam zamiaru w nim się za długo taplać, odpowiem stachanowcowi z czytelną dlań elegancją. Nie do końca w trzeźwości umysłu uwolnił pawia - zaraz będzie go miał z powrotem. Odpowiadając na galaktyczne zainteresowanie - oto jego powyborcza rozmowa z gazetowym pryncypałem, czyli wywiad p.o. redaktora naczelnego "Pornodramy" z "felietonistą brzeskim" o... tych rzeczach. Dla porządku zapodaję, że pogaducha ukazała się w dotowanym przez lokalne samorządy tygodniku i wisi na witrynie http:www.panorama.info.pl


leszek.tomczuk@gmail.com




Jak Pan, ... letni felietonista, ocenia (s)kończoną cześć?

... nerwowo i ostro. Była agitacja ... prośby, groźby ... wiele ogólnych ... się ... sprawdziło. Osobiście cieszę się z ... wielkich ... którzy przegięli i zostali ...?


Kto zrobił ... Panu?

Kandydat na burmistrza, ... to zwyczajny ... i ambitny człowiek. Szkoda, że wcześniej nie ... Uważam, że w lokalnej polityce brakuje ludzi ... mających spore ... i duże ... 

A co z Pana karierą w ... rządzie? Chyba koń ...?

Uważam ... się ... sparzyłem. To był ... test ... start ... Pociesza mnie fakt, że kilkunastu napalonych ... miało dużo ... ode mnie. Niespodziewanie pojawił się inny priorytet. Warto było ... święcić ... ciemną stronę mocy ... To też jest pewna satysfakcja.

Co ze sprawą, którą w sądzie przegrał Pan z byłym już kandydatem na burmistrza?

To było stresujące przeżycie. Sąd pierwszej instancji uznał, że ... ja, myśląc ... po prostu jestem głupi. 

A co ze sfabrykowanymi dedykacjami...?

W sądzie wyszło, że ... niektórzy dziennikarze ... także są ... przez ten ohydny numer ... w tyłek ... To, dla niektórych jest przykre ...

Czy w Polsce można bezkarnie ...?

Na to wygląda. Proponuję, np. klubom nocnym go-go taką oto reklamę: "Nasze dziewczynki są świetne. Zadowolą każdego mężczyznę, bo wiedzą, czego mu potrzeba" ... Albo: "Romek wie, jak ... osiągnął wszystko" ... Zastanawiam się, czy samemu nie użyć ... własnego biznesu. 

Zdaje się jednak, że ... o wiele bardziej ...?

Tu nie chodziło o mnie. Okazało się, że ... nie mogłem być ... przeciw ... To także jest dziwne ... Było, minęło.

Czy może Pan wyrazić ...?

Niektórzy ... pytają, kiedy porządnie huknę ... Grochówkę ... wypadało mi siekać cepem na lewo i prawo. Już kilka lat temu, nie zostawiłem ... suchej nitki. A służba zdrowia? Cała ... jest tragiczna. Chorować w Polsce, to jak grać ...

Oj, miga się Pan ...?

Pan ... robi w swojej karierze postępy. Szkodą byłoby jego odejścia ... Sporo się ... nauczył. Na jego miejsce dadzą ?nowego", a ten, przez dwa lata będzie się uczył, jak odróżnić ... lewatywę ... tego nie zniosą (Czytelnicy? - dop. LT). Miał ... wpadkę ..., ale tylko ten nie popełnia błędów - kto nic nie robi.

A co dobrego lub złego może Pan powiedzieć czytelnikom ...?

Dobrego? Nic! ... tyra (się) i nie ma ... przyjaciół. Lubię czytać ... lokalne gazety. ... od 8 lat. ... Wkrótce może napiszę, kto i z jakiego powodu ... Czy ci "bohaterowie" napisali kiedyś coś krytycznego, np. o Panu ...? A przecież o jego kompromitacjach donosiła nie tylko Panorama ... .

To ... Pan ... powinien być dobry ...?

... menadżerowie są dobrzy, ale w biznesie. ... być przyzwoitym gospodarzem. Kubłami na śmieci i dziurami w płocie - zajmować się ... być lokomotywą, która ... zdoła pociągnąć za sobą wagony. Hasła, typu: zbudujemy ... przedszkolny ... punkt ... - przypomina jazdę prymitywną ...

Dziękuję za rozmowę.


Opracował :) Leszek Tomczuk

tomczuk na pasku