O Tajlandii napisano tak wiele, że zabranie się za rajski temat musi skończyć się tekstem banalnym. O wiecznym słońcu, o boskim morzu i nieziemskich orchideach. Spróbuję trochę inaczej. Polacy "wyspecjalizowali się" w Egipcie.
We wrześniu Duńczycy wybierali nowy parlament. Większość obywateli
opowiedziała się za zdecydowaną zmianą – misję utworzenia rządu
powierzając zwycięskiemu “czerwonemu blokowi” (Partia
Socjaldemokratyczna, Socjalistyczna Partia Ludowa, socjalliberałowie i
Czerwono-Zielona Lista Jedności)
Mam taki apel: Nie wyrzucajmy ulotek wyborczych do śmieci razem z
ziemniaczanymi obierkami i zgniłymi pomidorami! Bądźmy oszczędni i
ekologiczni! Wykorzystajmy wyborcze ulotki wtórnie − jako zakładki do
książek!
Jak dotąd mój raport w sprawie niektórych aspektów harmonizacji prawa
autorskiego w UE związany z tzw. dziełami sierocymi – nie ma szczęścia.
Kto marzy o Chinach, Indiach oraz Japonii i za jednym zamachem chciałby zwiedzić te miejsca, a przy okazji zahaczyć o parę pozostałych krajów Azji, powinien wybrać się do Singapuru. Znajdzie tam wszystko.