Cnidaria
- to tytuł wystawy malarstwa Natalii Bienek prezentowanej w
Galerii Sztuki Współczesnej BCK w brzeskim Ratuszu.
Autorka
uważa się za samouka. Matka od wczesnych lat życia dopingowała ją
w rozwijaniu plastycznych umiejętności. Jako dziecko zaczęła
uczęszczać na zajęcia z rysunku i malarstwa w Ognisku Plastycznym
przy Liceum Plastycznym im. Jana Cybisa w Opolu. Nauczyciele
sugerowali, by podjęła naukę w szkole średniej o profilu
plastycznym, ale losy potoczyły się inaczej...
To
co fascynuje autorkę to świat morskich sworzeń takich jak meduzy.
Dla niej meduza - Cnidaria jest niesamowitym stworzeniem, które od
niepamiętnych czasów było inspiracją dla różnych artystów. Jej
fascynacja pojawiła się niemal natychmiast w momencie zobaczenia
jednej barwnej fotografii w magazynie National Geographic. Następnie,
w wyniku zbierania informacji o meduzach i wyszukiwaniu różnych
zdjęć. Powstał wtedy pomysł na stworzenie obrazów o tej
tematyce.
Większość
z nas zna mit o Meduzie i pięknej bogince. Przenikliwe
oczy, które zamieniły zazdrosną Atenę w potwora z wężami
zamiast włosów. Meduza stała się ofiarą własnej urody dlatego
Feministki wybrały ją za symbol. „Kompleks
Meduzy" u mężczyzn zapisał się w psychoanalizie jako poczucie
zagrożenia wywołany spojrzeniem pięknej, silnej i pewnej siebie
kobiety. W
pełni świadoma symbolicznego wydźwięku wybranego przeze nią
tematu, jest daleka od kojarzenia meduz z historią znaną z
mitologii greckiej, a poprzez mitologię, także z psychoanalizą i
feminizmem.
Maluję
inne meduzy... Są one wizualnie interesującym obiektem, dającym
pretekst do zabawy linią i kolorem. Meduzy budzą w odczuciu autorki
zachwyt, zdumienie i ciekawość.
Doskonałość
budowy ciała tych organizmów, promieniście symetryczna,
najczęściej podzielona na numerologicznie idealne osiem części,
wzbudza szacunek do natury i jej geometrii.
Trudno
nie zachwycać się pięknymi w swej prostocie, „tańczącymi"
stworzeniami. Ich los oddany zostaje prądom morskim i falom.
Przezroczyste, galaretowate ciała potrzebują specjalnych warunków
bytowania; wyjęte z wody tracą swój doskonały kształt, przestają
istnieć. Te wodne stworzenia wydają się bezbronne, a jednak
potrafią w samoobronie, boleśnie poparzyć napastnika.
Paraliżująca, toksyczna substancja powoduje nawet u ludzi trudno
gojące się rany, a w najgorszym razie utratę przytomności lub
śmiertelny wstrząs.
Zapraszamy
do zapoznania się z podwodnym światem i artystyczną transformacją
Natalii Bienek obecnej w galerii do końca lutego 2011 roku.
Tomasz
Fronckiewicz