Latem 2014 roku nikt już nie pamiętał o niepodległej Ukrainie, właściwie zapomniano w ogóle o Ukrainie. Separatystyczne republiki na wschodniej i południowej Ukrainie prosiły, jedna za drugą, o przyłączenie do Federacji Rosyjskiej, a w okupowanym przez niezidentyfikowanych żołnierzy Kijowie dochodziło do walk ulicznych, ale nie trwały one długo.
Po masakrze 1 sierpnia, w której zginęło około 300 uczestników zamieszek, zwanych majdanowcami protesty z wolna wygasły. W Kijowie instalował się na powrót były prezydent Wiktor Jankowycz, który natychmiast poprosił o pomoc w zaprowadzeniu porządku ?bratnią" Federację Rosyjską. Wierne Jankowyczowi jednostki, wspierane przez lotne oddziały armii rosyjskiej ruszyły na zachód Ukrainy tłumić protesty w odizolowanych ośrodkach miejskich takich, jak Tarnopol, Iwano-Frankiwsk, Lwów. Granice Polski przekroczyły grupy Ukraińców bojących się pozostać w swoim kraju, a także ukraińscy politycy tacy, jak Julia Tymoszenko, Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko, którzy zawiązali we Wrocławiu Komitet Wyzwolenia Ukrainy, nie uznany przez żadne państwo swoisty rząd na wychodźstwie. Gazprom natychmiast obniżył ceny gazu dla Ukrainy i Niemiec, podwyższając je jednocześnie dla Polski. Janukowycz ogłosił federalizację państwa, bez zmieniania granic państwowych, aczkolwiek w związku ze stacjonowaniem już nie tylko w Donbasie jednostek armii rosyjskiej, był to gest pozbawiony znaczenia. W sierpniu także o pomoc bratnią armię rosyjską poprosili mieszkańcy Naddniestrza i Gaugazji, wchodzących w skład Mołdowy, a armia rosyjska pomocy udzieliła. Natychmiast podniesiono w Mołdowie emerytury.
NATO zwiększało obecność w Polsce na Litwie, Łotwie i Estonii. Przerzucono m.in. dwie kancelarie, szpital polowy, kompanię logistyczną, baterię rakiet ?Patriot" z makietami rakiet. Na Bałtyku pojawił się okręt hydrograficzny US Navy, osiem trałowców i okręt szpitalny z Portugalii. Polska ogłosiła nowy plan rozbudowy armii, zakładający, że w roku 2018 liczebność sił zbrojnych przekroczy 120 tys. w stanie pokoju, do czego należało doliczyć 35 tys. obrony terytorialnej oraz 100 tys przeszkolonych rezerw. Unia Europejska rozszerzyła listę osób objętych sankcjami o kolejnych 139 osób, jednak w tym samym czasie Francja nie anulowała kontraktu na okręty typu ?Mistral", tłumacząc to trudną sytuacją gospodarczą.
Późną jesienią 2014 roku Rosja zaczęła coraz głośniej domagać się zakazania działalności w Polsce Komitetu Wyzwolenia Ukrainy oraz poszanowania praw mniejszości rosyjskiej w krajach bałtyckich oraz eksterytorialnego połączenia lądowego między Federacją Rosyjską a Okręgiem Kaliningradzkim, Mnożyły się też wtargnięcia sił powietrznych Rosji w obszar powietrzny nad Litwą i nad Polską. Siły NATO w ramach misji air policing eskortowały samoloty rosyjskie na ich trasach przelotów, a trałowce NATO ćwiczyły trałowanie min na Zatoce Gdańskiej oraz usuwanie skutków katastrof ekologicznych.
Po kolejnej konferencji w Genewie sprawa nieco przycichła, kiedy wiosną 2015 roku Rosja zaczęła się ponownie domagać o wyznaczenie w drodze mediacji międzynarodowej korytarza eksterytorialnego od przejście granicznego w Terespolu do Okręgu Kalinigradzkiego, a równocześnie siły Floty Bałtyckiej zablokowały porty w Gdańsku i Gdyni. W przemówieniu telewizyjnym prezydent Putin ogłosił, że blokada jest realizacją polityki obronnej Rosji i ma na celu wymuszenie ze strony faszystowsko-białopolskich rządów w Warszawie szacunku dla miejsc spoczynku żołnierzy Armii Radzieckiej, którzy 70 lat temu wyzwalali Polskę. Według prezydenta Rosji oznacza to, że Rosja ma niezbywalne prawa na terytorium tak Polski, jak i innych państw Europy, które wyzwalała Armia Czerwona i które korzystały przez dziesiątki lat z bratniej pomocy i ochrony. Przemówienie wywołuje niekłamany entuzjazm na ulicach Moskwy i Petersburga. W wielu miastach Rosji odbywają się spontaniczne wiece ludności, która skanduje głośno imię prezydenta oraz ?Rosija". W wielu komisjach poborowych po raz pierwszy od lat pojawiają się ochotnicy. Prezydent USA Barack Obama w wystąpieniu na forum ONZ wyraził pogląd, że żołnierze NATO nie będą wprawdzie umierali za Gdańsk, ale USA użyje wszelkich form nacisku aby rozwiązać polsko-rosyjski konflikt na drodze poszukiwania dialogu i zrozumienia. 20 kwietnia Polska ogłosiła powszechną mobilizację, by 21 kwietnia ją odwołać pod naciskiem sojuszników z NATO, którzy naciskali na to aby ?nie zadrażniać stosunków z Rosją i umożliwić działania dyplomatyczne w celu rozładowania napięcia...". 8 maja 2015 roku grupa słabo mówiąc po polsku żołnierzy Specnazu zajęła radiostację w Piławie, następnie po zabiciu obsługi, nadała przez radio hymn polski i bełkotliwy apel wzywający rzekomo armię polską na pomoc. Natychmiast po tym nieznane samoloty zbombardowały budynek stacji zabijając wszystkich znajdujących się w środku. Władimir Putin ogłosił, że Rosja nie da się dłużej upokarzać...
***