Pod koniec tygodnia mamy "Słowo Na Niedzielę", a o wierszu na ten czas jakoś nie słychać. Może dlatego, że w takim przypadku słów trzeba mniej? Dzisiaj kolejna poetycka świeżynka Radka Wiśniewskiego.
ABDYKACJA
Gabryelowi
Oto oddaję wam świat, ale nie łudźcie się wy,
którzy macie nadzieję. nie wystarczy wymienić
cynę na inny metal by pić wodę bez popiołu
i nie doświadczać tego, że życie jest przeciągłe
jak wycie psa. dlatego pozwalam wam układać
pleśniejące wzgórza z książek opodal miejsc,
które znałem i były mi bliskie. trzeba je teraz
podpalać jedno po drugim zanim będzie za późno.
a potem będziemy tańczyć wokół labado, labado,
labado strasznego walczyka. rewolucja nie ustanie
dlatego, że ktoś wystawi na spalenie fotografie
końca świata, wykreśli obce fonemy z języka
ludzi i ukwiałów albo powie „pola dla polaków".
nie ma plastra, który przylegałby na tyle dobrze
aby kropla ropy nie spłynęła do nowych naczyń
które podstawiacie rzece do ust a wasze serca
nie zaprzestaną wędrówek na odległe torfowiska,
gdzie będą uczyć się trudnej nauki melodyjnego
skowytu.
Radosław Wiśniewski