W telewizorze mamy "Słowo Na Niedzielę", a o wierszu na ten czas jakoś nie słychać. Może dlatego, że w takim przypadku słów trzeba mniej? Dzisiaj kolejna poetycka "świeżynka" Radka Wiśniewskiego.
CO CZUĆ W POWIETRZU
TIEFEWASSER 2011
(Synteza, synkopa, coda)
pamiętam ten poranek. stałeś w oknie sypialni
a za oknem słońce wielkie jak moneta. patrzyłeś
w górę ulicy, którą odchodziły twoje kolejne
wcielenia w stronę czerwonego muru, dworców
w wiecznej przebudowie, torów pod płaszczem
czasowej zmarzliny. promienie błądziły w twoich
włosach i tworzyły absolutny bezmiar jasnego,
czytelnego świata. powiedziałeś że czas już iść.
nie było nikogo, żeby cię zatrzymać, opowiedzieć,
że jest droga, ogród oraz wielość zwierząt
futerkowych gotowych łasić się i znosić ci rano
odgryzione łebki upolowanych myszy na próg.
taką jasność mają dzieci, których nie ma.
taki ciężar ma woda którą piję. do końca.
Radosław Wiśniewski