W telewizorze mamy "Słowo Na Niedzielę", a o wierszu na ten czas jakoś nie słychać. Może dlatego, że w takim przypadku słów trzeba mniej? Dzisiaj kolejna poetycka "świeżynka" Radka Wiśniewskiego.
LIST
DO MSZ
„Panie
Zorro dogadajmy się jakoś, tu się przecież pali"
(Krzysztof
Nogieć, Bajka szósta)
trudno
wyznać całą prawdę o tym dziwnym kraju,
którym
jestem od kiedy przyśniłem się sobie obcy.
wyznawcy
spraw zagranicznych wznosili mur. moja
skóra
była napięta i przezroczysta a niespokojny żywioł
tańczył
wewnątrz tak, jakby nie minęło dwadzieścia lat
i
jakbym był wolnym kondominium; jeszcze nie rozdartym
rysunkiem
wpływów, wycieków, wybroczyn i rurociągów.
trudno
się przyznać, że jestem pełen jaskrawych płynów
przemieszczających
się w różnych kierunkach bez
pytania
o zgodę. a mimo tego, że nikt nie unieważnił
traktatu
o przebiegu cienkich, czerwonych linii na mapach,
nadal
krew chce się chować we krwi a ręce lgną do rąk.
dobrze
wiesz, że po przekroczeniu tych zasiek nie ma
ziemi
na horyzoncie. wszystko staje się papierem.
wszystko
płonie.
teraz.
Radosław
Wiśniewski