W telewizorze mamy "Słowo Na Niedzielę", a o
wierszu na ten czas jakoś nie słychać. Może dlatego, że w takim przypadku słów
trzeba mniej? Dzisiaj kolejna poetycka "świeżynka" Radka
Wiśniewskiego.
AVATAR TANKMANA SPOTYKA NA FACEBOOK'U
AVATAR KIRSCHBAUMA.
"...How long shall they kill our prophets,
While we stand aside and look?
Ooh!
Some say it's just a part of it:
We've got to fulfil the book..."
Bob Marley "Redemption Song"
Zanim opowiesz mi, co wydarzyło się później, wyjaśniam,
że w siatce nie było nic podejrzanego, butelka z mlekiem,
żadnej benzyny. Kto by podejrzewał, że człowiek niosący
mleko, może być tak groźny dla sekretarzy wapniejących
na wysokościach, żeby wysłać mu na spotkanie czołgi
o poranku. To jest rytuał, ktory trwa jak telewizja, olimpiada,
bóg. Ciągle idę im naprzeciw. Chociaż to jeszcze nie męka
pańska. Nie da się z powielanego obrazu odtworzyć mojego
wrednego, chińskiego ciała, skrojonego pod słynny namiot,
który kupiłeś wiele lat temu, gdy wierzyłeś, że wystarczy żyć
w przyjaźni ze światem i zdrowo się odżywiać a odkupienie
przyjdzie samo. Tymczasem słowa płoną bez przyczyny
i bez wstydu. Tak płoną ludzie, miasta, lasy; tak trwa lód
na przełęczach a także ci, którym dobra, wola i niebiański
spokój zwisa na palcu.
Radosław Wiśniewski