Leżę pod tlenem i czytam z nudów internetowe portale. Liczba zmarłych z powodu zarazy przekroczyła już 61 tysięcy. Nie wiem ile osób zmarło przy okazji. Bo ja leżę na byłym oddziale chirurgii i pielęgniarki mówią że ludzie ciągle dzwonią bo inne choroby nie przestały istnieć.
Oni też są zdesperowani i też umierają. I to są też tysiące.
A władza rozważa tak pilne kwestie jak muzeum wyklętych, czy Gowin zostanie w rządzie, utworzenie narodowego programu kopernikańskiego. To ostatnie to chyba o piernikach. Chociaż nie wiem co niemieckojęzyczny poddany litewskojezycznego króla by myślał o tym że stał się symbolem narodowym wszystkich pierników.
I Pan Prezydent o policzkach jak jabłuszka już uspokojony, że nie jest tak źle jak myślał.
Bo co on mógł myśleć? Że umarło sześćdziesiąt tysięcy podczas gdy umarło sześćdziesiąt tysięcy?
No. Czyli nie jest tak źle jak myślał.
Sześćdziesiąt tysięcy, martwych sześćdziesiąt tysięcy to już nie jest elektorat.
Zastanawiam się czy te wampiry postawią nam pomnik. Podobny jak chcieli postawić 96 osobom które zginęły w katastrofie lotniczej a i tak nie postawili.
Bo oni nic nie potrafią. Tylko daj, weź i bądź wierny i idź.
Bo kiedyś się stawiało figury po odejściu zarazy. Tak zwane wotywne. W podzięce. Żeby już nie wróciło.
Ludzie dziękowali jak umieli i upamiętnieniali jak umieli. Nie wiedzieli o wirusach, zarazkach więc dziękowali Bogu na niebiesiech i to miało pewien urok.
Co jaszczury postawią na pamiątkę sześćdziesięciu tysięcy ludzi?
Sześćdziesiąt tysięcy wtopionych w ziemię żarówek?
Czy w ogóle widzą te sześćdziesiąt albo więcej tysięcy grobów, pogrzebów?
Czy tylko ciągle pełzną po naszych ciałach byle do przodu?
Jaszczur Jarek, Jaszczur Mateusz, Waran Gowin, Padalec Zbyszek,
Co nam postawią.
Co my im wystawimy?