Obok
zgorzeleckiego szewca Jakuba Boehmego i wrocławskiego księdza
Johanessa Schefflera był jednym z najbardziej znanych mistyków na
Śląsku. Wierzył w duchowy kontakt z Bogiem, możliwość
zmysłowego doświadczenia Stwórcy, połączenie się z Nim.
Protestant w służbie katolickich
Habsburgów
Daniel Czepko przyszedł
na świat w 1605 roku w Koskowicach pod Legnicą. Jego ojciec
pochodził z Moraw i był luterańskim pastorem, o matce wiemy tylko
tyle, że miała polskie korzenie.
Młody Daniel studiował
medycynę w Lipsku oraz prawo w Strasburgu. Na francuskiej uczelni
zafascynował go profesor Bernegger i jego poglądy o potrzebie
zbliżenia ze sobą wyznań, szczególnie katolików i protestantów.
Daniel Czepko (1605-1660). (Rys.
www.uni-bielefeld.de/)
W 1626 roku Czepko
powrócił na Śląsk, do Świdnicy, gdzie prowadził gospodarstwo
rolne. W 1929 roku rozpoczęły się w mieście prześladowania
protestantów (w Europie na dobre rozgorzał konflikt religijny -
wojna trzydziestoletnia) i przyszły poeta musiał zbiec. Zatrzymał
się początkowo na dworze w Brzegu (1629-30), później był
nauczycielem domowym u rozmaitych szlachciców (m. in. w Bierawie),
wreszcie trafił w progi barona Czigana do Dobrosławic koło Koźla
(1633-35). Tu w gronie mistyków, rozwinął swe filozoficzne
poglądy: zaczął nawoływać do zjednoczenia duszy z Bogiem. -
Według Czepki największą plagą ludzkości jest pewność siebie,
pycha i wyniosłość, które wyrastają z grzechu egoizmu - pisze
Józef Kosian w swej książce „Mistyka śląska". - Trzeba im
się przeciwstawiać i zająć kontrpozycję. Ową kontrpozycją
tkwiącą w naszej duchowości jest boska istota w nas, wewnętrzne
królestwo niebieskie. Połączenie obydwu czynników -
zewnętrznego wysiłku i wewnętrznej mocy, zapewni nam najwyższą
szczęśliwość.
W roku 1635 powrócił
Czepko do rodzinnej Świdnicy. Już dwa lata później ożenił się
z Anną Heinitze, córką bogatego lekarza, która wniosła w posagu
cztery folwarki. Mistyk w kolejnych pięciu latach zajmował się
pisaniem, doglądaniem swoich gospodarstw, mocno angażował się
także w sprawę protestancką. Co ciekawe, kiedy w czerwcu 1642 roku
Świdnica skapitulowała przed Szwedami, nazwisko Czepki znalazło
się na liście zwolenników katolickich Habsburgów. Świdniczan
otwarcie popierał cesarza.
Trzy lata po wycofaniu
się Szwedów mistyk jako luteranin podjął pracę u namiestnika
cesarskiego Ludwiga von Stahrenberga. Przeprowadzał w jego imieniu
inspekcję śląskich miast i opisał przyczynę ich upadku oraz
możliwości odbudowy. Po zawarciu pokoju westfalskiego kończącego
wojnę trzydziestoletnią (1648) Czepko zaangażował się w sprawę
budowy protestanckich Kościołów Pokoju w Świdnicy i Jaworze. Jego
starania przyniosły spodziewany efekt - Habsburgowie zgodzili się
na powstanie świątyń, miały one jednak stanąć poza murami
miasta i wykonane zostać z drewna.
Po śmierci żony, w 1657
roku Daniel Czepko objął stanowisko doradcy książąt
brzesko-legnicko-wołowskich. Rok później wysłano go do Wiednia,
gdzie jako poseł ze Śląska mianowany został cesarskim radcą z
siedzibą w Oławie.
Zbyt intensywny tryb
życia niestety nadwyrężył zdrowie cesarskiego urzędnika. Podczas
inspekcji kopalni złota w Złotym Stoku w 1660 roku zatruł się
gazem. To ostatecznie spowodowało jego śmierć. Zmarł w Wołowie.
Ciało pochowano na cmentarzu przy Kościele Pokoju w Świdnicy.
Mistyk
Swoje poglądy Daniel
Czepko zawarł przede wszystkim w dwóch fundamentalnych dziełach:
poetyckiej sielance „Corydon und Phyllis" i zbiorze epigramatów
(dwuwierszowych aforyzmów) „Sexcenta Monodisticha Sapientium".
Głosi w nich dążenie
do „unio mystica" - pełnego zjednoczenia duszy z Bogiem. -
Dopiero, gdy nauczymy się czytać sercem, otworzą się przed nami
tu i teraz „prawdziwe cuda" - twierdzi Czepko. - Poszukuj dzieł
Bożych w swoim wnętrzu. Boga znajdziesz, wychodząc poza rozum -
nawołuje dalej.
Boli poetę i martwi
skłonność do sporów religijnych, upodobanie w wojennym rzemiośle,
które prowadzi do niepotrzebnego rozlewu krwi. - Bóg jest tylko
jeden - zapewnia.
Życie Czepki, podobnie jak i innych
barokowych twórców było naznaczone przez burzliwą wojnę
trzydziestoletnią (1618-1648). Na zdjęciu armata na dziedzińcu
zamku Piastów Śląskich. (Fot. Paweł Pawlita)
Dużo miejsca poświęca
mistyk też naturze, która stanowi dla niego proces wiecznych
narodzin Boga. - Siły pochodzą z wiecznej natury - przekonuje. -
Natura z początku, a początek z Boga.
- Każda istota posiada
duszę, która z konieczności wymaga ciała - mówi Czepko. - Dusza
nie może działać inaczej niż przez ciało.
Idealnym wzorem na udane
życie jest według filozofa trójkąt złożony z wiary, nauki i
miłości.
- Daniel Czepko głosi
pogląd, że Bóg i świat stanowią jedność, że Bóg wszystko
przenika i wszędzie jest obecny - podsumowuje w „Mistyce
śląskiej" Józef Kosian. - Obecny jest w każdej rzeczy i dlatego
w sposób szczególny objawia Go również natura. Bóg i dusza
ludzka nie mogą istnieć bez siebie.
Paweł Pawlita