sobota, 04 maja 2024
thumb_szarikJak mam cieszyć się nadciągającą wiosną skoro wszystko podupada? Bynajmniej nie chodzi mi o brzeską substancję mieszkaniową, obiekt w samiuśkim centrum posadowiony, czyli sztandarowy - wziąwszy pod uwagę reprezentacyjność i stan rozpadu - Dom Araba
 
Dla mnie to budynek szczególny z uwagi na zadawniony sentyment. Przed laty mieszkał tam mój stary kumpel, który w poszukiwaniu pięknej żonie i córce godnej siedziby, zaszył się gdzieś w lepszym od naszego Brzegu miejscu.

Dzięki sprytnej wyszukiwarce google z łatwością go odnalazłem dowiadując się, że jest mu całkiem wesoło bowiem rajcuje w podwarszawskiej miejscowości. Jako powiatowy felietonista nie będę wgryzał się w poczynania nie naszych radnych, tym bardziej kogoś, kogo nie ogarniam sądem obiektywnym. Powiem wykrętnie: tutaj roboty mam w bród.

Mój przedwiosenny brak radości wiąże się nie tylko z zatraconym na mapie Polski Brzegiem, ale z fundamentami ojczyzny numer IV, które legły w gruzach. Porównawczo brzeski Dom Araba to sam rozkwit. Tak jest! To nie są moje słowa, takie sądy ostatnio głoszą wpływowi dziennikarze Michał Karnowski, Cezary Michalski oraz Igor Janke, czyli wczorajsi aktywiści TPPR (Towarzystwo Pisowsko-Prorządowych Redaktorów albo Towarzystwo Publicystów Popierających Rządzących) i sorry, że posiłkuję się cudzymi opiniami.

Współbracia pismacy zawodzą, że wywalając na zbity pysk Bronisława Wildsteina mizerny wzrostem Wielki Brat zrujnował idę IV RP. Oni gimnastykowali się codziennie usprawiedliwiając dzieła i niewytłumaczalne czyny dziwacznej koalicji, a tu? - posunęli szefa telewizji! Pod osłoną nocy zwinięto ?sztandar przemian?, a osieroceni dziennikarze w lament. Po co ta szopka skoro następca Andrzej Urbański już na wstępie zapewnił, że na ekrany wróci bohaterski Szarik, nieustraszony Kloss i Wielka Gra? Programy kultowe, przegnane przez aroganckiego Wildsteina a przez naród ukochane, szczególnie przez fanów Ojca Dyktatora.
 
szarik
 
Zewsząd dochodzi jazgot, jak fatalnie Polska wypada za granicą i jakaż beznadziejna jest minister Anna Fatyga, cierpiąca na medialny przestrach i zbywająca nacierających dziennikarzy krótkim i stanowczym zwrotem: bez komentarza. W ramach odkłamywania rzeczywistości postanowiłem sięgnąć do samego źródła. Otworzyłem oficjalny serwis partii rządzącej (www.pis.org.pl), po to by poznać prawdę zniekształconą przez TVN i Gazetę Wyborczą. Dowiedziałem się tam, że od dnia 1 sierpnia 2006 roku swoje poparcie dla budowy IV Rzeczypospolitej - państwa w służbie obywatelom - wyraziły już 4233 osoby. Jak na 38 636 157 wolnych obywateli chmara luda ? możnaby skomentować. Nie dziwota więc, że na zapytanie Tomasza Lisa (Co z tą Polską?): Czy Lech Kaczyński jest lepszym prezydentem od Aleksandra Kwaśniewskiego padł wynik ? 89% NIE, 11% TAK. Zgroza, niby brak zimy, a epoka lodowcowa trwa.

Dopóki polska polityka jest zakładniczką idiotycznego błędu centrowych skądinąd polityków, wszyscy pozostaniemy Giertychami w oczach Europy. Bo to klan Giertychów będzie przedstawiać w imieniu polskiego rządu, w imieniu nas wszystkich, swoje poglądy na aborcję, Żydów, pochodzenie człowieka i świętość generała Franko ? pisze w Dzienniku Cezary Michalski, zastępca redaktora naczelnego. Nie można jednocześnie mówić, że się bardzo szanowało Jana Nowaka-Jeziorańskiego, a potem brać do rządu Leppera, przed którym Nowak-Jeziorański tak przestrzegał. Jak SLD zrobiło go wicemarszałkiem Sejmu, to też ich za to krytykowaliśmy ? mówi Monika Olejnik w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Fundamentaliści broniliby życia od chwili poczęcia do wykonania kary śmierci ? bloguje sobie Daniel Passent w Polityce.

Nie rozumiejąc zupełnie o co chodzi Wielkim Przywódcom (to poetycka metafora, czyli powalona wyobraźnia) oparłem się na opiniach dziennikarskich współbraci, także tych, którzy do wczoraj im sprzyjali. Pociechę znajduję w jednym: brzescy fani duetu K&K wymownie milczą i śmiem podejrzewać, że rozumieją mój zdołowany nastrój, usprawiedliwiony wszechobecną kurduplencją polityczną i intelektualnym przykurczem.

Nie byłbym sobą gdybym posiał smutę i zatrzasnął drzwi. Oznaki wiosny są jednak ewidentne. Szarik zaczął się lenić, zrzuca zimowe futro i nabiera wigoru. Znak to wiadomy, że niebawem zaświeci słoneczko.

 

tomczuk na pasku