środa, 24 kwietnia 2024
l.tomczukZachodzę w głowę, jakie to kosmiczne okoliczności spowodowały, że p. Wojciech Huczyński stał się obiektem niewybrednych ataków. Z paru flank naraz, także - apsik! - z mojej. Napaści na tyle spektakularnych, że czci własnej postanowił bronić w trybunale, gdzie złożył prywatny akt oskarżenia.
Stop pomówieniom w Internecie! - zagrzmiał przez radio.
 

- To są pomówienia dotyczące moich zachowań. Kiedy zarzuty są już takie, że podobno popełniłem jakieś kryminalne przestępstwa, to myślę, że ktoś powinien to pokazać albo przeprosić - mówi Huczyński. Słusznie! Szkoda, że nie wiemy o jakie zachowania chodzi, ani kto przestępstwa burmistrzowi zarzuca. Wedle zapowiedzi sprawa niebawem trafia na wokandę więc wszystko się wyświetli. 


Warto pomyśleć, dlaczego bojowo nastawiony urzędnik sam często-gęsto nie utemperowuje języka. Ot, radnego Krzysztofa Puszczewicza nazywa Krzysztofem P.!  Może dlatego, że dostrzegł w nim złoczyńcę, a brzeżanom sugeruje, kogo zawlókł do sądu i kto niebawem przywdzieje wór pokutny? Jeżeli mój domysł okaże się bez sensu, mamy do czynienia z wielką kompromitacją. Dlaczego? Pan burmistrz o Krzysztofie P. gaworzył publicznie na forum Rady Miasta, co zostało pięknie udokumentowane w samorządowych annałach. (Spasiba i sękju, że nie było wzmianki o niejakim Leszku T.).

Zastanawiające, że żaden z rajców tej prymitywnej zagrywki nie oprotestował. Poplecznikom burmistrza dziwić się nie sposób, wszak grają w "drużynie" zwanej Paktem Huczyńskiego. Co w takim razie z opozycją? Ee tam, w sumie jestem wdzięczny, niezauważenie chamskiego fopasa zapładnia wyobraźnię, dzięki czemu na felietonowym poletku mam co uprawiać. Po obu brzegach Odry przecież taka nuda, że nie ma o czym pisać. Mus zajmować się wszystkim, co od Brzegu dalekie: poległymi w Smoleńsku, marszałkiem województwa oraz rządem, ale przenigdy samorządem. Od tematów odległych organ Huczyńskiego ma trzech tenorów klawiatury. Od dziennikarskiej chamówy jest zaś ktoś "specjalny" (kwestia wykształcenia), bazgrzący pod zawłaszczonym imieniem monarchy.

Po minorowo hucznym otwarciu przystani i po wielokroć obwieszczanym zakończeniu bardzo dłuuuugiej reanimacji ul. Długiej, nadejszła polityczna jesień i nastały kargulowe klimaty. Opluskwianie i ciąganie po trybunałach. Do pełni historycznej prawdy brakuje spornego kota i babki Pawlakowej z granatami.

Na czym opieram twierdzenie, że w Brzegu dzieje się nuda? Ot, pierwszy lepszy z brzegu dowód. Nadworny pleplonista spłodził dzieło o wymownym tytule "Jest świetnie - będzie jeszcze lepiej!". Z wcześniejszej lektury wiem, że w Polsce jest fatalnie, gorzej nawet niźli w ojczyźnie kóz i baranów, czyli w uroczej Macedonii. Bez czytania plepletonów wiem, kto za to odpowiada. Gdzie w takim razie jest świetnie, a będzie jeszcze lepiej? No, wiadomo, że w Brzegu, gdzie rządzi strateg, wizjoner i samorządowy guru. Tytuł wspomnianego plepletonu, jak nic, odnosi się do nadodrzańskiej rzeczywistości, choć treść, jak na klasyczny plepleton przystało, z tytułem kompatybilna nie jest.

Weźmy taki USC. Pracował na tyle na ile finansował wojewoda. Było "świetnie", liczni petenci (nawet ci ze Skarbimierza) mogli do woli przesiadywać w korytarzach i podziwiać zaganianie podwładnych p. burmistrza. Było absolutnie cudnie do momentu, kiedy paru malkontentów postanowiło utworzyć komitet kolejkowy. I co na to strategowizjoner? Błyskawicznie wydłużył czas obsługi petenta. Ups, dało się! Cud?

Wojewoda w narożniku! Huczyński pokazuje Wilczyńskiemu Kozakiewicza! Tak mógłby zatytułować kolejne plepletony autor dzieł licznych: geniusz co to ma "Pomysły z... Amber-wyspy"; wie "Jak zrobić brzeżan w konia" i z umęczonego rozumku wygrzebuje odpowiedź na czym zasadza się "Kosztowna głupota państwa".

Pleplonista to zapiekły Kargul Władysław, który z pewnością p. burmistrza nie kocha. Ojca miasta nigdy publicznie nie wysławiał za stadion, nie pochwalił za marinę, ani - choćby króciutko - nie podziwiał za Dłuuuuuugą. Za to monotonnie wali w pustego premiera i w nie mniej pustą Platformę. Dlaczego? Zošto?

tomczuk na pasku