piątek, 18 kwietnia 2025
lt_deszczWyrażam zaniepokojenie kondycją literacką Wojciecha Huczyńskiego. Nie popadłbym w zgryzotę, gdybym nie zapoznał się z kolejnym wystąpieniem burmistrza na forum Rady Miasta Brzegu. Rzecz opublikowano na usłużnej burmistrzowi witrynie. Po parokrotnym przyswojeniu materiału zaczynam powątpiewać w życzliwość rzeczonego portalu. Takich treści na brzeg.com.pl nie puściłbym przenigdy! Dlaczego? W trosce o autorytet wysokiego urzędnika miasta Brzeg, który dość swawolnie dysponuje moimi podatkami.


Choć zabrzmiało patetycznie (dla niektórych być może cynicznie) nie zważam na to. Kieruję się szczerymi intencjami, co spróbuję udowodnić. Burmistrz zwrócił się do radnych z kolejną połajanką. Mamy oto bliźniaczy tekst wobec słynnych "Perspektyw rozwoju...", które parokrotnie skomentowałem. Już wtedy ich autor powinien się zmitygować i zaniechać niepoważnego stylu. Stamtąd pochodzi odkrywcze stwierdzenie, że niebawem zabraknie miejsc do grzebania brzeżan i trzeba będzie w sąsiedztwie wykupić tereny pod cmentarz.

Okazuje się, że paliwo z "Perspektyw..." nie zostało wyczerpane i autor wciąż tapla się w klimatach błotnistych.  Znowu odchodzi lament o "wyrzuceniu" Wielce Zasłużonego Założyciela Struktury z PO. Oczywiście najwięcej jest wypominków o skanach (bodajże z sześć) i nazwanie "sprawcy zbrodni" Krzysztofem P.! Średnio rozgarnięty człowiek, a wysoki urzędnik kimś takim powinien być, musi wiedzieć, że w polskiej kulturze prawnej nazywanie kogoś Leszkiem T. przynależy do osób podsądnych, sprawców przeciwko którym wdrożono procedurę śledczą. Jeżeli w biały dzień robi to burmistrz miasta otwartego na Odrę, jak owo kuriozum idzie nazwać? Nasuwa się jedno określenie: chamstwo. Tym bardziej granda, bo sprawa skanów już dawno została przez sąd rozsądzona.

O co zatem Wojciechowi Huczyńskiemu się rozchodzi? O bicie piany?! Nuda! Proponuję skoncentrować energię na Pianie Bosmana, którą razem z Oławą trzeba będzie bić (zgodnie z obiecankami) w pachnącej nowością marinie, czyli przy kolejnym pomniku Niepokalanego Wojciecha, który "posiada swoje zasady i wartości etyczne".

Ech, ten Krzysztof Puszczewicz, radny powiatowy i największy zgryz starosty. W rzeczywistości musi być KIMŚ, skoro burmistrz ciągle tylko o NIM. Nigdy nie zapomina (choć go pokonał!) i swoje połajanki osnuwa wokół tego podmiotu lirycznego. Krzysiu! Zazdroszczę sławy, czekaj na mnie, przywiozę anyżowej raki i słynnej tureckiej chałwy...

Nie zamierzam wtapiać się w kolejne fragmenty burmistrzowych połajanek, z których wieje zwyczajną nudą. To już wyświechtane slogany, znane od dawna, nihil novi, malkontenckie bleblanie człowieka, który postanowił zamordować urzędniczą nudę i przy okazji zamglił brak sukcesów rządzenia. Brzeski burmistrz za długo siedzi na stołku i zapadł na omnipotencję. Dzisiaj nie rozwinę tego problemu. Oszczędzam paliwo na świetlaną przyszłość lokalnego felietonisty.

W pewnym miejscu wystąpienia Wojciecha Huczyńskiego czytamy: "... brzeski przypadek skanowania i posługiwania się podpisami najważniejszych osób w państwie, które to działanie nie doczekało się kary, a wręcz można powiedzieć, że otrzymało nagrodę, czym jest reprezentowanie Wojewody w radzie społecznej szpitala publicznego.". W tym miejscu opada szczena oraz maska wraz z gaciami autora połajanek. Krzysztofowi nic nie wolno! Wojciechowi zaś zasiadanie w wielu radach - ależ i owszem. Także jego kumplom i koleżankom. Oto "zasady i wartości etyczne" bardzo swoiste.

Na miłe zakończenie ostatni cytat: "... od przyszłego tygodnia o narastających zaległościach i problemach będę informował pana Michała Boni (pisownia oryginalna - LT), Ministra Cyfryzacji i Administracji oraz pana Donalda Tuska, Prezesa Rady Ministrów, przy czym brzeski przypadek może uświadomi rządowi, jakość danych, które są kumulowane centralnie przy tworzeniu budżetu państwa.".

Trudno uwierzyć, że burmistrz mojego miasta to jakiś tam skarżypyta. No cóż, na coś tak brzydkiego musiał zapaść obcując z nijakimi: Pawłem Wojciechem Tytusem K. (ksywka: Zygmunt Stary) i Markiem P. Obaj w tym względzie mają potężne zasługi. Po powyższym cytacie wiem jedno. Wojciech Huczyński nadaje się już wyłącznie na premiera RP, choć na razie tylko... nadaje.

Finalizując kolejne tureckie kazanie bardzo przepraszam za tytułowego Wojciecha H. To nie przejaw braku kultury prawnej, a chwilowa słabość. Felietoniście wolno więcej.
lt.tablica

 

tomczuk na pasku