Z Brzegiem wiążą mnie zostawiane tutaj podatki i wydatki, sen oraz meldunek. Dowód mam niby nowy, ale wydany przez poprzedniego burmistrza i nie wiem, czy jest to powód do dumy. Przeważającą część dorosłego życia związałem z innymi miastami, gdzie zarabiam na chleb. Czy w związku z tym powinienem uczestniczyć w wyborach? Czy mój głos jest komukolwiek potrzebny? Czy powinienem iść na wybory, jeśli będę zmuszony opowiedzieć za jakąś partią, co przecież rodzi dylemat wyboru pomiędzy dżumą a malarią.
Mój literacki guru ? Jarosław Haszek mawiał: ?Zastanówmy się: skąd wzięlibyśmy takie mnóstwo partii politycznych, gdyby Noe zapomniał zabrać ze sobą niektóre gatunki bydlątek??. I tak mam lepiej niż elektorat warszawski. Tam ściera się nie-medialna Hanna (PO) z niby-atrakcyjnym Kazimierzem (PiS). Oboje po uszy siedzą w partyjnictwie, choć udają polityczne dziewice. Gdybym mieszkał w stolicy drugą turę odpuściłbym ze zwykłej chytrości. Szkoda zelówek.
Jako brzeżanin (luźno z miastem związany ? podkreślam) w niedzielnej dogrywce udział wezmę a dzisiaj, posiłkując się cytatami z wielkiej literatury, zarysuję swoje preferencje wyborcze. Odkurzę zapomnianego Haszka i parę jego celnych maksym oraz dygresji, wyszukanych między innymi w sztandarowej powieści autora, która w sierpniu 1921 roku ukazała się pod tytułem: ?Osudy dobrého vojaka Švejka?. Wiem, że brzeski burmistrz jest pasjonatem tej postaci. Wiem też jak mało ma czasu na czytanie, o Józefie Szwejku nie powinien jednak zapominać przez kolejne cztery lata. Choćby po to, żeby nie zwariować. A więc cytujmy i komentujmy.
?Każdy się może pomylić i musi się pomylić, im bardziej o czymś rozmyśla?. Huczyński to człowiek myślący, nieraz za bardzo, dlatego na sumieniu ma pomyłki. Grochowski z tunelem im. barona Munhausena przecież się nie pomylił, bowiem rzecz bezmyślnie zmałpował od jakiegoś archeologa specjalizującego się w science fiction.
?Wielkie czasy wymagają wielkich ludzi? ? A kto więcej waży? ? pytam. Ten Mariusz G. to kruszyna przecież. Wojtek H. chłop, że ho, ho.
?Był tak natrętny, że mógłby zostać ministrem albo posłem?. Wojciech reklamuje się intensywnie w ?Panoramie Powiatu Brzeskiego? i na portalu www.brzeg.pl. i z marketingowego punktu widzenia ma szansę na polityczną karierę. Ale pytam: kto do tych mediów zagląda? Mariusz niby chce odrestaurować podziemny Brzeg, mimo to wzniósł się pod niebiosa. Swoim wizerunkiem atakuje kierowców (i drzewa) natrętnymi banerami ? czyżby był likwidatorem (profesje ma różne) komunikacyjnych szkód?
?Gdy karta nie idzie, to bardzo źle, ale coś strasznego, gdy idzie aż za dobrze?. Partii Grochowskiego karta idzie wciąż znakomicie. Huczyński wypadł z partyjnej gry. Gorzej - jest graczem, któremu w Brzegu karty się rozsypały. Jak się dowiaduję ma w rękawie znaczonego asa. W Opolu.
?Chwała poselska przeminie, mandat zniknie, ale pieniądze zostaną?. A jakiż to biznes być burmistrzem zapyziałej mieściny, w której przez cztery lata zaciskano pasa? Rządząca mateczka-partia jest w stanie odwdzięczyć się ciepłym fotelem spółki skarbu państwa. Warto w ogóle sięgać po zydelek w zubożałym Brzegu?
?To nie sztuka namalować kaczkę, ale sztuka przekonać widzów, że to jaguar, a nie kaczka?. Tak naprawdę nie wiem, czy urzędujący burmistrz umie malować. Z pewnością nienawidzi kaczek. A jego konkurent? No cóż, jest określony politycznie i powinien się skupić na realizacji hasła sezonu: ?Karmmy kaczki?. Tym bardziej, że hasło zostało rzucone przez wyjątkowo wygłodzonego kaczora.
I już na zakończenie. A na kogo miałbym postawić, jak nie na kandydata, który wyglądem przypomina kultowego bohatera Jarosława Haszka, ale i nie tylko, także życiową mądrością oraz dystansem do samego siebie, co na odpowiedzialnym urzędzie jest przecież bezcenne. Jeśliby ktoś się uparł i drążył: dlaczego jednak ten Huczyński? Odpowiadam cytatem z Jarosława Haszka: ?Każde dlaczego ma swoje dlatego?.