sobota, 23 listopada 2024
l.tomczukSzanujący się redaktorzy o tej porze snują prognozy na nadchodzące miesiące. Zakładają, przewidują i wieszczą. W ramach poszanowania siebie samego trochę dziś powróżę dla Brzegu.



Miniony rok, rok wyborczy, do łatwych nie należał. Było więcej rozczarowań aniżeli tryumfów. Przede wszystkim zabrakło mandatów dla tłumu chętnych. Jest jeden wielki przegrany, którego zgubiła pycha i zbytnia pewność siebie oraz solidne przygniecenie szafą przesuwaną przez szalonego subiekta. Nie będzie nazwisk, bo pokonanych i chorych należy traktować humanitarnie.

Na atmosferę w mieście dramatyczne wydarzenia smoleńskie wpływ miały minimalny. Na szczęście żaden z brzeżan nie znalazł się w grupie ofiar katastrofy, bo nikt taki w Warszawie nie robi kariery. Na Smoleńsku kapitał zbija u nas tylko jedna osoba. To pełnostronicowy kopista Zbigniew Oliwa, prawy filar Panoramy Powiatu Brzeskiego, zamęczający nas przedrukami nonsensów z "Gazety Polskiej". Jedyne co w "jego" artykułach jest wiarygodne to wielgachna fotka zwolennika teorii spiskowych i inwokacja do uprawianej twórczości. Czy w nowym roku redaktor zmieni trzeszczącą płytę? Prognozuję, że nie, bo przecież swoją "drogę do wolności" już przebył i nic ciekawego do objawienia nie ma.

Niewątpliwie najjaśniejszą gwiazdą polityki brzeskiej jest superstarosta. Słów tych proszę nie traktować, jako złośliwość. Śpiewam w chórze chwalców Macieja Armina Stefańskiego głosem anielskim. Tak! Taki pisowiec mi nie wadzi i niech cały PiS będzie arminopodobny!!! Jak widzę rozwój kariery starosty? Zdziwię się jeśli nie wystartuje w tegorocznych wyborach parlamentarnych. Być może stracimy dobrego szefa powiatu, ale zyskamy posła. To skandal, że czterdziestotysięczne miasto nie ma na Wiejskiej swojego człowieka (dla kontrastu: wyjątkowo nieudana posłanka Beata Kempa pochodzi z dziesięciotysięcznego Sycowa). Czy zdobędzie mandat? O odpowiedź niełatwo. Startowanie z list schyłkowej partii obarczone jest sporym ryzykiem. Maciej Stefański nie wpisuje się w schemat ekshumacyjno-trumienny i może warszawski PiS wyłącznie ożywić. W każdym razie już wiem na kogo oddam głos w jesiennym głosowaniu. Gotów jestem nawet przywdziać T-shirt z napisem "Poseł Armin" i w takim stroju, w pełnym słońcu, przedefilować po ul. Długiej...

 

stara_cygankaTrzecia kadencja w fotelu burmistrza to murowane miejsce w pisanej historii Brzegu, a jeżeli nawet nie, to wrycie się w świadomość pokolenia, które swoim prawnukom będzie opowiadać o długoterminowym burmistrzu. Patrząc na coraz liczniejsze rusztowania w mieście chce się wierzyć, że nadchodzące dni to ze strony burmistrza zaharowywanie sobie na przydomek "Wojciech Odnowiciel". Z pewnością burmistrz zaczął zadzierać głowę do góry i wreszcie dostrzegł liszaj miejski, stąd te rusztowania. Ale to człowiek pokorny toteż schyli głowę ku ziemi i już niedługo zaczniemy stąpać po równych chodnikach. Czy przed burmistrzem jaśniejsza perspektywa? Oczywiście. Nikt już nie będzie przeszkadzał w rządzeniu. W nowym roku, prócz gwiazd, Wojciechowi Huczyńskiemu sprzyja wymarzony przezeń "pakt" w Radzie Miasta, co objawił publicznie w jednym z wywiadów.

 

Powinienem postawić prognozę przed hiper-wójtem Skarbimierza. Za bardzo nie wiem co napisać. Andrzej Pulit to fenomen sam w sobie i rzecz skwituję na ludową nutę: Monseigneur - chapeux bas! Oczywiście mam na myśli panów kontrkandydatów na skarbimierski stołek.

Wróżenie rozpocząłem od "Panoramy" i na niej zechcę zakończyć. A skoro o koniec zahaczyłem oznajmiam oficjalnie i na piśmie: z tygodnikiem owym skończyłem definitywnie. Nie tyle z samym tytułem, co z osobą p.o. naczelnego. Paweł Wojciech Tytus Kowalczyk to człowiek wyjątkowej konduity. Posiada wiele imion i jeszcze więcej nicków, którymi zapełnia przestrzeń wirtualną, bohatersko podszczypując przeciwników rzeczywistych i wyimaginowanych. Literki p.o. przed jego tytułem są dowodem, że ten w sumie inteligentny człowiek nie wierzy w swoją moc. Może jedynie "pełnić obowiązki" i raczej przejściowo, choć przez długie lata. Jaka perspektywa przed nim? Przy odrobinie troski o relacje interpersonalne - może rozpocząć karierę pomocnika sprzedawcy w meblowym. Na początek mógłby odśnieżyć niewydeptane przez klientów dojście do sklepu, gdzie pomiędzy zakurzonymi meblami działa Antyklawiszowy Salon Dyskusyjny.


Do siego, bez obsesji, roku 2011 - życzy...

Leszek Tomczuk

tomczuk na pasku