sobota, 20 kwietnia 2024

zulczykPoezja to magia a poeci to czarodzieje. Wystarczy, że Kaliope szepnie im coś do ucha i nagle - mając na podorędziu zaledwie kilka słów - dostają nadludzkiej, niewytłumaczalnej racjonalnie, wewnętrznej mocy, że są zdolni do opisania, tymi paroma słowami, cały kosmos.

 

 

Przeciwieństwem poezji jest mowa niewierszowana, a więc literatura narracyjno-fabularna, te wszystkie utwory: powieści, opowiadania i nowele. Opasłe tomiska z niepoliczalnymi słowami, akapitami, dialogami, kropkami, wykrzyknikami, średnikami, wielokropkami, pauzami, cudzysłowami, a drzewiej nawet cudzysłowami przecinkowymi, które wraz z nastaniem typografii komputerowej zostały definitywnie wyparte przez cudzysłowy apostrofowe pojedyncze.
Ten cały literacki rozgardiasz to domena i naturalne środowisko pisarzy. W porównaniu z nimi poeci mogą uważać się za wybrańców bogów i nie krygujmy się - nazywając rzecz po imieniu: reprezentują literacki lepszy sort.


Wszystko co powyżej do tworzenia potrzebne im po prostu nie jest. Wystarczy kilka słów...

 

Aż tu nagle BUM!

 

Pojawia się Żulczyk. Jakub Żulczyk - pisarz (po czesku: spisovatel) i za pomocą czterech słów opisuje Pierwszego Obywatela Dużego Europejskiego Kraju Liczącego Trzydzieści Osiem Milionów Mieszkańców!

 

Popełnia wiersz-nie-wiersz, prozę-nie-prozę...

 

Utwór ów lotem błyskawicy obiega ziemski glob pozostawiając w tyle wieści z koronawirusowego frontu, głód w Afryce, wycinanie lasów deszczowych, zamachy terrorystyczne i wybuchy wulkanów. Cztery wiekopomne słowa odnotowują największe agencje informacyjne i opiniotwórcze pisma, takie jak Guardian, Corriere della Sera, Frankfurter Allgemeine Zeitung a nawet Asahi Shimbun - gazeta wydawana w Tokio, Osace, Nagoi i kilku innych głównych miastach Kraju Kwitnącej Wiśni.

 

- Skąd ta zadyma medialna? Oto wrażliwy na piękno literatury pięknej, ziobrowy prokurator, strofkę żulczykowego prozowiersza rozłożył na czynniki pierwsze i po lekturze tak się wzruszył, że aż oszalał. Przyszłego noblistę postanowił zawlec do sądu.

I bardzo dobrze!

Trzy lata w kazamatach to czas na wyciszenie i pogłębioną refleksję. Prawdziwy twórca powinien cierpieć i nawet zapaść na suchoty. I jest nadzieja dla miłośników literatury pięknej z poezją na czele, kto wie, jakie dzieło Żulczyk w więzieniu jeszcze popełni.

 

Foto: polityka.pl

AAA ljt okragly

 

 

 

Komentarze   

 
# Krystyna ŚLIWA 2021-03-25 09:25
Dziękuję Pięknie za popełnienie, tak znakomitego dzieła
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# LJT 2021-03-25 09:34
Dzięki za dobre słowo. Pozdrawiam.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# WikaC 2021-03-25 14:15
Zawsze powtarzam - nie jest ważna ilość słów, ważna jest ilość odbiorców
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 
 
# LJT 2021-03-25 14:23
Autor pisząc te cztery słowa prawdopodobnie wziął to po uwagę :)
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem | Cytować
 

Dodaj komentarz

tomczuk na pasku