czwartek, 18 kwietnia 2024

borys jaroslawPatriotyczna rozprawa Jerry'ego w temacie patriotyzmu lokalnego...

 

 

Kurrrr... zakwiczał. Nie może być! A jednak. A JEDNAK! Ponad rok temu zastanawiałem się, czy nie zostać lokalnym patriotą. Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. A tu okazuje się, że ktoś idzie w moje ślady.

Ostatnimi czasy tyle działo się na padole naszej metropolii, że wnioski nasuwają się same. Nie będę owijał w bawełnę i trzymał w napięciu, więc powiem od razu. Panie, panowie, wszyscy pomiędzy oraz niezdecydowani (takie czasy) - wszystko wskazuje na to, że po wielu, wielu latach, lokalnym patriotą ma zamiar zostać nikt inny, jak nasz miejski celebryta; oblubieniec (z wzajemnością) co poniektórej prasy lokalnej; iskierka w mroku naszej nadodrzańskiej metropolii; capo di tutti capi brzeskiego VIPowstwa; jego szerokość - burmistrz miasta. A tak. I to jest fakt bezsprzeczny. Burmistrz pragnie zostać lokalnym patriotą! Doszedłem do takiego wniosku, gdy głowa naszego miasta z tak wielkim oddaniem zawalczyła o głośną Zielonkę. Gdy tak bardzo starała się ona powiększyć terytorium naszej metropolii - i to bez względu na sposób, logikę, koszty... na cokolwiek. Bo co tam miliony. Wszak ważna jest tutaj tak niesamowicie lokalno-patriotyczna postawa. Na stadion i port też poszły miliony. I co z tego? Nic. No właśnie. Za Zielonkę też mogą pójść miliony. I już. Co prawda na basen odkryty i zwłoki amfiteatru nie poszły żadne miliony, ale co tam. W ogromnym śmietniku spraw miejskich trudno jest nadążyć z odpowiednią segregacją wszystkiego. I parę rzeczy może po prostu umknąć głowie miasta. Nawet przez te kilkanaście wiosen. Być może w uporządkowaniu tego wielkiego śmietnika spraw miejskich pomógłby burmistrzowi gaciowy ZGO - instytucja, która ma do czynienia z nie takimi śmieciami, jak śmieci papierkowe. Ale widać - to prywatna sprawa burmistrza. Widocznie czuje się na siłach bez obcej pomocy ogarnąć ten cały miejski śmietnik spraw - nawet tych nie zrecyklingowanych.
Mimo wszystko jeszcze nic straconego. Ostatnio Lewin szczyci się kąpieliskiem Żwirownia. W takim razie, biorąc przykład z ruskiego Putka i Krymu, dodając waleczną charyzmę jak przy Zielonce, burmistrz może postara się o aneksję Żwirowni. Po prostu. W ten sposób Brzeg będzie miał w końcu kąpielisko, a szef miasta raz jeszcze potwierdzi swój wielki patriotyzm dla małej ojczyzny.
Natomiast jeśli chodzi o amfiteatr... Cóż, swoją czarodziejską mocą Ghost Ridera, głowa miasta wskrzesza zwłoki amfiteatru, cyklicznie, co roku, podczas celebracji 1 - 3 - majowych, rękami pracowników BCK. Można i tak. Zresztą... tak naprawdę, to po co nam jakiś amfiteatr? Mamy zielonkawy Plac Drzewny, mamy plac pod BCK-iem. A amfiteatr niech służy tym, których nie stać na restaurację, a mają ochotę spożyć winko lub nie winko. Przecież muszą mieć gdzie, skoro w parku nie można. Prawda? Taka sytuacja może dowodzić tylko wielkoduszności głowy naszego miasta.
Co by tu nie mówić, nasz burmistrz zmierza w prostym kierunku by stać się lokalnym patriotą pełną gębą. Co najmniej. Ja, oraz wielu innych szarych żuczków nie mamy takich możliwości jak on, więc jest nam bardzo trudno poświęcać się tak jak on, by zostać tym lokalnym patriotą. Bo niejedna inicjatywa trafiła jak grochem o ścianę. Samo życie. Brzeskie życie - chciało by się rzecz. Wręcz nasuwa się pytanie: czy istnieje życie przed śmiercią... w naszym mieście? Niech każdy sobie sam odpowie. Najważniejsze, że głowa naszego miasta pragnie lśnić blaskiem lokalnego patriotyzmu.
Proponuję więc wznieść toast za lokalno-patriotyczną postawę naszego włodarza i zakąsić ogórkiem zielonkawym. Kiszonym. Tylko pamiętajcie, żeby po wszystkim, pustą butelkę patriotycznie wyrzucić do kubła odpowiedniego kolorku. Oczywiście zielonkawego.
Szkoda tylko, że w dalszym ciągu browar brzeski nie sprawuje zaszczytnej funkcji, do jakiej został powołany - wbrew wielowiekowym tradycjom piwowarskim naszego miasta. I człowiek w sposób niepatriotyczny musi żłopać piwo obcej produkcji. Wygląda na to, że chyba nie wszystko może być idealne. Bardzo szkoda.

 

borys na panelu