niedziela, 24 listopada 2024
adam_boberskiZamiast być jak Batman broniący nieporadnych mieszczan Gotham City przed zgrają psychopatycznych złoczyńców z Jokerem na czele czy Paul Kersey wyrywający chwasty na bezdrożach ludzkiego łotrostwa, wolimy siedzieć bezpiecznie w fotelu i oglądać w domowym kinie, jak samotni obrońcy i mściciele za nas, leniwców, wymierzają sprawiedliwość, spełniając w królestwie fantazji nasze dziecięce marzenia i sny o potędze.





predatorPotem układamy się w ciepłym łóżeczku, poczytamy do poduszki o tym, jak wszechmocny Woland rozprawia się ze sługusami systemu, i słodko zasypiamy, a dzielny Batman w tym czasie, mróz - nie mróz, deszcz - nie deszcz, skacze po dachach, ściga bandziorów, w pocie czoła, na chwilę tylko przysiądzie, by zaczerpnąć tchu, na parkowej ławeczce, strąciwszy z niej pierwej, w przebłysku złośliwości, zalegającego tam redaktora lokalnego szmatławca. Utożsamiamy się z Batmanem i innymi samotnie walczącymi ze złem romantycznymi bohaterami kultury i popkultury, od Heraklesa począwszy, i nic nie robimy, aby się stać takimi jak oni, pozwalamy im istnieć tylko w sferze fikcji, fantazji, zbiorowej wyobraźni i marzeniach, jako bohaterom książek, filmów, komiksów. Dlaczego?

Dlaczego Batman jest w prawdziwym świecie niemożliwy (nie tylko ze względu na swój śmieszny, za bardzo rzucający się w oczy kostium, który można by zmienić)? Dlaczego Paul Kersey nie znajduje naśladowców? Dlaczego Brudny Harry, postanawiający działać na własną rękę po wypowiedzeniu posłuszeństwa niewdzięcznym i niesprawiedliwym przełożonym, nie pociąga swym przykładem podobnie jak on myślących? Ani Zły Tyrmanda, warszawski Batman? Ani Leon Zawodowiec?... I tak dalej, i tak dalej. Dlaczego żaden Predator czy Ironman nigdy nie zapolował na Kim Ir Sena czy Kim Dzong Ila? Pozwolono im zemrzeć w sposób naturalny - to niewybaczalne, świat powinien się za to wstydzić. Jest takie ludzkie marzenie. Pochwycone i eksploatowane przez amerykańskie kino sensacyjne. Marzenie o sprawiedliwości doskonałej, kiedy to zbrodniarz zostaje ukarany u szczytu swej bezkarności. Nazbyt rzadko to się zdarza w historii. Ale się zdarza. Jak w przypadku esesmańskiego generała, kata Warszawy, Kutschery, zlikwidowanego przez oddział KEDYW-u AK w perfekcyjnie, z chirurgiczną precyzją przeprowadzonej akcji. Ta akcja to dla mnie ideał życiowego spełnienia. Lecz cholernie ciężko być samotnym mścicielem, który nie ma oparcia w organizacji, w podziemnej armii, podziemnym albo nadziemnym państwie. Dlatego po raz kolejny zło jest górą. Psychopaci i socjopaci są bardziej zdeterminowani. A dobro chyba nigdy nie doczeka się swoich samotnych, fanatycznych antyterrorystów, co nie znają wolnych sobót ani niedziel, nie potrzebują świąt ani urlopów, co wyrzekli się szczęścia, nie mają żony ani dzieci, kolegów ani koleżanek z konspiracji, ale dzięki temu nikogo nie narażają. Nawet spośród dawnych cichociemnych, dzielnych, świetnie wyszkolonych, żaden po latach, w pojedynkę, nie zdecydował się tropić i rozwalać byłych stalinowskich oprawców, albo przynajmniej rachować im kości, za krzywdy własne i cudze. Bohaterowie byli zmęczeni, po latach walki i niepewności pragnęli jakiejś stabilizacji, chcieli założyć rodziny, zakosztować trochę spokoju i nacieszyć urodą życia.

netoper

Poza tym robić za samotnego mściciela to ciężka, niebezpieczna, niewdzięczna harówa. Śmigasz z dachu na dach, łoisz skórę bandytom. W majestacie prawa moralnego, ale nie kodeksu karnego, który będzie cię ścigał, jakbyś to ty był przestępcą. Społeczeństwo wraz z jego wymiarem sprawiedliwości będzie ci wdzięczne, ale cię nie nagrodzi, wręcz przeciwnie - kiedy cię dorwie, będzie musiało ukarać.

netoperekByć jak Batman, Mroczny Rycerz... To nie takie proste. I'm Batman - powiedzieć niskim, męskim głosem George'a Clooneya, i powiedzieć prawdę! To byłoby coś. Albo przynajmniej być jak Batman po czesku - jeśli się nie mylę - Netoperek. Ja sem Netoperek - zapodać młodzieńczym tenorkiem Karela Gotta. Też nieźle. Zawszeć to Hero.

Czy ktoś nie widział mojej czarnej pelerynki, bo mi się zagubiła... podczas ostatniej akcji?

Adam Boberski

boberski na pasku