W telewizorze mamy "Słowo Na Niedzielę", a o wierszu na ten czas jakoś nie słychać. Może dlatego, że w takim przypadku słów trzeba mniej? Dzisiaj kolejna poetycka "świeżynka" Radka Wiśniewskiego.
JEREMY
(PLAYIN' WITH THE FIRE)
There's
a fire inside
When I'm falling over
I feel the fire, fire
I'm
going down
(U2,
Fire)
ognie
pełgające we wnętrzu urządzenia do przeżywania
wymkną
się i podmienią nadgryziony, kartonowy kubek
po
kawie z automatu za złoty sześćdziesiąt, na zgrabną
jak
cholera sygnaturę śmierci. tak to się przydarza
nieostrożnym
hurtownikom zdarzeń. chwilowo ratują cię
drgawki
poprzedzające słowa, których nie da się zmylić
zwodem,
zwichnięciem składni, złamaniem kości, ruchem
wolnych
kryształów w żyłach. jutro dostrzeżesz na kraterze
dziecko
bawiące się językami w ciepłych kolorach.
trzeba
mieć głowę w otchłani żeby nie zrozumieć lęku
przed
potworami chowającymi się pod łóżkiem i stukającymi
w
okno na ostatnim piętrze. jeszcze masz czas zatrzymać
ten
kołowrotek, wyśnić od nowa wszystkie epizody
zanim
przyjdzie kolejny natan, eliasz albo jeremy
i
powie prawdę i będzie za późno.
a
wiedz, że popiołu nie da się ugasić
Radosław
Wiśniewski