niedziela, 12 maja 2024

Wariacje na każdy temat

 

wariacje ikona

Myśli "wykradzione", satyra, śmiesznoty, memy, krzywe zwierciadło.  

madam gosiewska 

Małgorzata Gosiewska to pierwsza wdowa po Przemysławie, który dał jej nazwisko, bez niego byłaby bowiem panią… Kierat bez wypałowanego odszkodowania za Smoleńsk. Posłowie suponują, że prowadząc obrady Sejmu „pożegnała” schodzącą z mównicy posłankę Klaudię Jachirę słowami: „Boże, co za kurwa”. Po reakcji użytkowników Twittera odwarknęła (pisownia oryginalna): W odp. na hejt jaki pojawił się w ostatnich godz. w internecie-słowo, jakie próbuje się mi przypisać w kontekście odpowiedzi na wystąpienie pewnej pani poseł jest mi kompletnie obce i nie należy do mojego świata. A pani poseł życzę wyciszenia spokoju refleksji i otwartości serca - odszczekuje absolwentka Liceum Ogólnokształcącego w Czersku, niejaka Małgorzata Kierat.

Pogrzebałem we wcześniejszych wypowiedziach tej nienachalnie wyedukowanej persony i znalazłem cytat z lutego 2017 r., który swego czasu upubliczniłem w internecie. Już wtedy można było się przekonać, jak świat madam Kierat wygląda, do jakiej refleksji jest zdolna i jak otwarte ma serce. Chamówa wówczas zamanifestowana zaprocentowała. Prezes z Małgorzaty Gosiewskiej zd. Kierat zrobił wicemarszałkinię Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej!

 

j pilch

 

zsa zsa gabor

 

winston s churchill

 

z24235324VUrodziny Radia Maryja

 

Jojo Brudziński o skandalicznych słowach Rydzyka podczas obchodów 29. urodzin Radia Maryja: „Wstyd mi, że takie słowa padły podczas eucharystii na antenie radia, które bardzo cenię. /…/ Cenię za codzienne Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny, za codzienny różaniec i Koronkę do Bożego Miłosierdzia”. Kudłata wyobraźnia podsuwa wizję zawstydzonego Joja, który o świtaniu odprawia Jutrznię zawodząc Godzinki…

Zacznijcie wargi nasze, chwalić Pannę świętą,

Zacznijcie opowiadać cześć jej niepojętą.

Przybądź nam miłościwa pani, ku pomocy,

A wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy.

Skoro Jojo ze wstydu wali się w piersi, próbując wyrwać się z potężnych nieprzyjaciół mocy z udziałem Bożego Miłosierdzia, powinniśmy, niechby dla psychicznej równowagi, przestać się wstydzić, że ktoś taki jak on, buja się po Europarlamencie, gdzie ośmiesza nasz kraj. Niestety, wstyd nie przemija, trudno bowiem wymazać z pamięci obrazy z wcześniejszych spędów toruńskich, gdzie ten, dziś świeżo zawstydzony, zatracał się w tanecznych pląsach, mając splecione dłonie z innymi gwiazdami PiS-u. Poczekamy cierpliwie na ich zawstydzenie i dopiero wtedy (jak Bóg dopomoże) przestaniemy się wstydzić za Joja i resztę kamaryli prezesa. Amen

 

autorzy felietonisci