Stanisław Mancewicz, felietonista "Tygodnika Powszechnego", w noworocznym numerze wylicza przedmioty, jakie Mirosław Hermaszewski poupychał w ciasnych zakamarach Sojuza-30.
Były to: fotografie Edwarda Gierka i Leonida Breżniewa, flaga i godło PRL, ziemia z pól bitewnych Lenino i Warszawy, miniaturowe wydanie "Manifestu Komunistycznego", konstytucja Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, znaczki VI i VII zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, proporce PZPR, Frontu Jedności Narodowej, Wojska Polskiego, Federacji Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej, Związku Bojowników o Wolność i Niepodległość, Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, Huty Katowice, faksymile "O obrotach sfer niebieskich", rysunek Układu Słonecznego", medale polskich instytucji naukowych, herby 49 miast wojewódzkich, medal pamiątkowy lotu, znaczki i koperty ze stemplem okolicznościowym, miniaturowe wydanie "Pana Tadeusza" oraz złoty medal Centrum Zdrowia Dziecka. Ufff...
W ostatnim akapicie Mancewicz stawia pytanie: - W jakie relikwie zostałby wywianowany, polski zdobywca kosmosu, delegowany przez dzisiejszy Komitet Centralny na orbitę? Ironizuje, że to zagadka zbyt łatwa i nie podejmuje się jej rozwiązywać.
- Ależ dlaczego? Pomęczmy się, pospekulujmy.
Obecnie rządzący równie tęsknie, jak towarzysze z przerwanej dekady, na których się wzorują, spozierają w nieboskłon. Ich tęsknota jest o tyle tęskniejsza, że kosmos zrównują z wyczekiwanym niebem, które chcą zaskarbić za życia.
Na czele Rady Polskiej Agencji Kosmicznej stoi wystrzałowa Olga Semeniuk-Patkowska i ma szansę wcielić się w rolę rodzimej Walentyny Tiereszkowej, pierwszej Polki na orbicie okołoziemskiej.
- Jakie relikwie zaokrętuje na statku kosmicznym Prezes-1?: zdjęcie pierwszej pary, portret Karczewskiego, statut PiS, peruczka wyczesana przez Suskiego, miniaturowa stępka, akt założycielski elektrowni Ostrołęka, kropidło Jędraszewskiego, koszyczek na tacę ojca Rydzyka, portret Pinokia, ampułka z szamponem Kempy, garść łupieżu, rozbrojony granatnik, HiT Roszkowskiego, narty Dudy, portfel z 13-tą i 14‐tą emeryturą, wybuchowe parówki, kora brzozy, drabinka, kurtka Giertycha, tubka butaprenu, kolekcja broszek Beaty, płyta z hitami Pietrzaka, ustawa lex Czarnek 3.0, szufelka węgla brunatnego.
Tyle się zmieści, reszta w przyczepie rakiety Prezes-1. Zbrakło już sił, by wymieniać dalej.
Pomożecie?