czwartek, 21 listopada 2024
rakieta-goTen felieton jest pierwszy. Pierwszy po dłuższej przerwie od raczenia ziomków moją, jak ją określił Dziennikarzyna, radosną twórczością na łamach brzeskich gazet lokalnych. Zada ktoś pytanie – po cóż wracasz w to bagienko? Bo lubię  - odpowiem





Zresztą, kto by nie chciał być udziałowcem Brzeskiego Zagłębia Felietonowego, jak je kiedyś nazwał Leszek Tomczuk? Przecież dzieje się tu tyle ciekawych rzeczy, że taka metropolia, jak Wrocław, wysiada na pierwszym zakręcie. Ot, choćby sprawa paluszków na sesji Rady Miejskiej – doświadczony brzeski felietonista pisze o tym tekst, a czytelnicy smarują nieraz dosadne komentarze na internetowym forum. Jeśli taka sprawa rodzi całkiem poważny felieton i całkiem ostre komentarze, to felietonista przy zdrowych zmysłach pała chęcią uczestniczenia w czymś takim, co wszak uważam za zupełnie zwyczajne, ludzkie pragnienie. 

Oczywiście, zbójeckim prawem felietonisty jest pisać o czymkolwiek i jakkolwiek, taki to już gatunek dziennikarsko-literacki. Odpowiedni poziom ironii wskazany, stosowanie kolokwializmów tym bardziej, a już wymyślenie nowego słowa, które prędzej czy później przyjmie się w ogólnym użyciu, jest najwyższym mistrzostwem. Kaczyńskich i Dorna nie podejrzewałbym o talenty felietonotwórcze, to za „łże-elity” i „wykształciuchów” szacun się należy.

Do wejścia na „łamy” www.brzeg.com.pl zachęca mnie również, może przede wszystkim, obecność Andrzeja Ogonka i Leszka Tomczuka (wymieniam alfabetycznie), komentatorów od wielu lat publikujących w brzeskich gazetach lokalnych. Posiadanie własnego kącika felietonowego obok takich tuzów to więcej niż zaszczyt. Ze szczerego zresztą szacunku dla Leszka Tomczuka nadaję swemu cyklowi felietonów miano „Esejofelieton”, on zapewne doskonale pamięta, o co chodzi.

Jako że jestem czystej krwi felietonowym amatorszczykiem i stawiam w tej sztuce dopiero drugie kroki, będę wdzięczny za komentarze, polemiki, podpowiedzi. Żywię też nadzieję, że nie będę ostatnim, który dołączy do felietonowej rodziny www.brzeg.com.pl.

Niechaj zatem będzie to mój pierwszy „Esejofelieton.” Czyli, jak w tytule, pierwszyzna obok Ogonka!

Grzegorz Omelan

omelan na pasku