Ciągnie wilka do lasu, można by o mnie zapewne powiedzieć, bo choć nie wysiaduję już na krzesłach ze sterczynami w Wielkiej Sali Stropowej brzeskiego ratusza podczas obrad rajców, to czytuję zamieszczane przez internetową edycję Panoramy relacje z nich.
Moim okiem
Ostatnia, z sesji, jaka odbyła się w piątek 4 września, zawiera m.in. tekst interpelacji radnej Bożeny Szczęsnej, jedynej obecnie radnej z komitetu wyborczego byłego burmistrza. Po raz kolejny autor tych relacji podpisany jedynie „red” z emfazą podkreśla, że „radna składa je na piśmie”. Tu więc tajemniczemu „red” doniosę, że według obowiązującego Statutu Brzegu interpelacje i wnioski składane są na piśmie do Przewodniczącego. Polecam przepis paragrafu 55 ust. 3 Statutu. Jeśli pozostali radni tak nie czynią, a Przewodnicząca na to zezwala, to tylko kolejny powód, by nie lubiąca wyraźnie Przewodniczącej Panorama mogła się o to do niej przyczepić. Ale ta uwaga to nie przyczyna tego tekstu. Jest nim zapis jednej z interpelacji radnej o następującej treści:
„Czy burmistrz Wrębiak w związku z nieterminowym wykonaniem obiektu (hotel i galeria) przy ulicy Wrocławskiej zamierza sądownie dochodzić 5-cio milionowej kary należnej miastu? Jeśli tak, proszę o informację, na jakim etapie jest dochodzenie tych roszczeń? Jeśli nie, to proszę o informacje, z jakich powodów odstępuje od próby jej egzekwowania?”
W moim tekście „Sądne dni” z marca tego roku - PRZECZYTAJ - pozwoliłem sobie napisać:
„Zgodnie ze zmienionym 25 stycznia 2012 roku aktem notarialnym miasto ma czas do 31 grudnia 2015 roku na wystąpienie do sądu o nadanie klauzuli wykonalności notarialnego aktu nabycia tej nieruchomości z 3 marca 2008 roku, a dokładnie zapisu o dobrowolnym poddaniu się egzekucji kary umownej w kwocie 5.000.000 zł w przypadku nieuzyskania przez właściciela nieruchomości pozwolenia na użytkowanie hotelu do dnia 3 marca 2011 roku, a zgodnie z przywołanym wyżej wyrokiem sądu do 8 marca 2015 roku. Firma, która miałaby karę zapłacić jednak w momencie nabywania nieruchomości siedzibę miała w Warszawie przy znanej ulicy Wiejskiej, a aktualnie ma na równie sławnej Alei Szucha w stolicy. Nie wiem, czy pozwolenie na użytkowanie hotelu starostwo wydało, choć biorąc pod uwagę, że hotel jeszcze nieczynny, sądzę iż wątpię. Mam nadzieję, że w nowej Radzie Miejskiej znajdzie się jakiś rajca, który to sprawdzi.”
Cóż mógłbym tu dumny jak paw powiedzieć: cieszę się, że radna na mój tekst, choć trochę późno, zareagowała. Mógłbym, gdyby nie fakt, że prawie miesiąc po nim Radio Opole doniosło:
Kary 5 milionów złotych nie będzie. Hotel oddano w terminie - CZYTAJ Jest w nim wypowiedź burmistrza Jerzego Wrębiaka, że nie ma on podstaw do żądania tej kary. Skąd więc interpelacja radnej, Bóg raczy wiedzieć. Chyba, że ktoś redaktora Radia Opole w kanał wpuścił, a radna o tym wie. Ale jeśli tak, to chyba rzeczywiście sądne dni znów powinny nastać.
Andrzej Ogonek