piątek, 29 marca 2024

ogonek andrzej nr1Jeśli podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej, ostatni komunistyczny naczelnik miasta, obecnie radny Jan Pikor, wzywa innych radnych by nie bali się swoich zdjęć w ?szemranej" gazecie, to chyba trudno uwierzyć w to, że w Brzegu mamy demokrację.

 

 

 

Z wieży ratusza

 

Demokracja, krótko mówiąc, to taki sposób podejmowania decyzji, w którym dopuszcza się nie tylko do formalnej dyskusji, ale wręcz powinny w niej być swobodnie wyrażone różne poglądy dotyczące rozpatrywanego problemu i gdy brak jest zgody na proponowane rozwiązanie, rozstrzyga o jego przyjęciu lub odrzuceniu głosowanie. Gdy efektem tego głosowania jest umieszczenie w tej ?szemranej" gazecie, przeze mnie od dawna zwanej ?tubą burmistrza" fotografii trzech z ośmiu radnych, którzy nie poparli pomysłu burmistrza na zakup za kwotę do 5.000.000 zł 54 hektarowej nieruchomości po jednostce wojskowej przy ulicy Małujowickiej, czyli lasu z bunkrami i kilkoma budynkami magazynowymi, to jest to dokładne powtórzenie sytuacji sprzed lat pięciu, gdy po naszym sprzeciwie wobec zaciągnięcia około 24 milionowego kredytu na modernizację stadionu, wredne gęby dwóch Grzegorzów ? Chrzanowskiego i Surdyki i równie wredna moja w ?tubie" się objawiły.

Argumentów przeciw tej transakcji jest wiele, a jedynym ciekawym za, to możliwość pozyskania unijnych pieniędzy z Regionalnego Programu Operacyjnego dla lat 2014 ? 2020 na dofinansowanie infrastruktury służącej zagospodarowaniu inwestycyjnemu tegoż gruntu. Podczas dyskusji jednak poza stwierdzeniem burmistrza Huczyńskiego, że tych pieniędzy nie dostanie potencjalny prywatny jego właściciel, gdyż byłaby to pomoc publiczna, nie usłyszałem, czy miasto i powiat by je dostały na wykonanie niezbędnej do zagospodarowania tego terenu infrastruktury na własnym terenie miasta (drogi dojazdowe, ulica Małujowicka, uzbrojenie wodno ? kanalizacyjne) oraz co byłoby w przypadku, gdyby właścicielem nadal pozostawała Agencja Mienia Wojskowego. Jedyną pewną rzeczą, jaka nastąpi po nabyciu przez miasto tej nieruchomości, to strata dochodów z podatku od nieruchomości w kwocie rocznej, jak określiła skarbnik miasta około 200.000 zł i konieczność spłacania, choć nie wiadomo jak długo, gdyż nie wynika to z projektów uchwał, zaciągniętego na zakup przez miasto kredytu. Pewna jest też w przypadku pozyskania pieniędzy z RPO konieczność zaciągnięcia przez miasto i powiat kolejnych kredytów na tak zwany wkład własny w wysokości minimum 15 % całkowitego kosztu inwestycji. Szanse na znalezienie inwestora dla tej nieruchomości oceniać można jako niskie w dającym się przewidzieć okresie, choćby z powodu konkurencji na terenie byłego lotniska w Skarbimierzu, gdzie jest około 100 hektarów terenu gotowego do inwestowania, a ponadto należy on do Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, co daje inwestorowi korzyści w postaci zwolnień podatkowych. Problemem dla potencjalnego inwestora jest też brak miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tej nieruchomości.
W ostatecznym głosowaniu za projektem burmistrza opowiedziało się czterech radnych PIS, dwóch SPP i dwóch SLD. Pozostali obecni wstrzymali się od głosu, w tym wbrew nagłośnionemu przez ?tubę burmistrza" stanowisku klubu radnych SLD, wspieranemu obecnością na sesji etatowego członka zarządu powiatu towarzysza Janusza Gila, obie radne SLD, Elżbieta Kużdżał i Nadzieja Nawrocka. Ciekawe czy ich miłe przecież buziaki zobaczymy w kolejnym paszkwilu ?szemranej" gazety?

 

ogonek na pasku