piątek, 26 kwietnia 2024

ogonekandrzejGdy cztery lata temu, nasz obecny burmistrz startował w wyborach, obiecywał wykonanie w tej kadencji inwestycji na kwotę rzędu 130, 140 milionów złotych. Jak chwalił się w wyborczej propagandzie wykonał ich znacznie więcej, bo aż około 168 milionów złotych.






Nie mam zamiaru polemizować z tą liczbą, napiszę jedynie, że znaczna część tych złotówek leży w rurach i przepompowniach ścieków rozsianych po gminach Skarbimierz, Lubsza, Lewin Brzeski, Olszanka i Oława.

Korzyść jaką z tego mamy mieć, to zwiększona ilość ścieków trafiająca do przewymiarowanej inwestycyjnie oczyszczalni ścieków na wyspie i mniejszy tym samym udział kosztów stałych oczyszczania w kosztach ogółem oczyszczania i cenie za jeden metr sześcienny oczyszczanego ścieku. Ale do końca tak różowe to nie jest. Bo koszt jakim jest amortyzacja nakładów inwestycyjnych poniesionych na budowę sieci poza terenem miasta też jest czynnikiem cenotwórczym.

Biorąc zaś pod uwagę, że pewnie około 80 procent ścieków, jakie na oczyszczalnię spływają pochodzi z terenu miasta, oznacza to, że de facto za ten boom inwestycyjny około owych 80 procent amortyzacji płacą mieszkańcy Brzegu. Jak niedawno słusznie czy nie burmistrz przekonywał, że jego zadaniem jest dbanie o interes mieszkańców Brzegu, a nie ościennych gmin, to w tym przypadku jednak jest odwrotnie.

I wcale nie czynię mu tu z tego powodu zarzutu, ponieważ  decyzje w tym przypadku podejmowali jego poprzednicy, burmistrz Marek Sidor i Maciej Stefański. Inwestycje to coś, czym chwalić się chce każda władza, bo przecież bez nich trudno mówić o rozwoju miasta. Pytanie jest tylko jedno. Czy tak jak w przypadku modernizacji oczyszczalni i budowy sieci kanalizacyjnej korzyści choćby nawet nie tylko finansowe ale i ekologiczne (czysta woda w Odrze) trafiają do każdego mieszkańca, czy tylko do nielicznej grupy wybranych. Popatrzmy zatem, jaki program inwestycyjny zafundował burmistrz w projekcie budżetu miasta na rok 2011.

Największy udział mają wydatki związane z ulicami. Są to:

- budowa drogi dojazdowej do kompleksu przemysłowo - usługowego przy ul. Starobrzeskiej w Brzegu - etap II 799.132 zł - możliwość dofinansowania z RPO WO;
- rewitalizacja przestrzeni miejskiej centrum miasta Brzeg 3.850.556 - możliwość dofinansowania z RPO WO;
- budowa łącznika Łokietka - Trzech Kotwic w Brzegu 400.000 zł - możliwość dofinansowania z RPO WO;
- przebudowa ulicy Kilińskiego w Brzegu 1.410.000 zł - możliwość dofinansowania z Budżetu Państwa – UW;
- przebudowa ulicy Wiedeńskiej w Brzegu – 465.000 zł;   
- przebudowa drogi wewnętrznej i terenu placu manewrowego przy ul. Piastowskiej w Brzegu – 750.000 zł;   
- przebudowa ulic: Platanowej, Lipowej, Topolowej i Konopnickiej w Brzegu – 1.400.000 zł;   
- budowa chodnika łączącego ulice Szymanowskiego i Starobrzeską – 200.000 zł.

Powyższe zestawienie pokazuje, że nie wszystkie z tych inwestycji są pewne, gdyż zależą od tego, czy w ramach rezerw w RPO zostaną przyznane dotacje na ich wykonanie.

Podobnie uwarunkowana jest budowa sali gimnastycznej w PSP nr 1 oraz termomodernizacja budynków przedszkoli i gimnazjów. Poniżej te zadania z planowanymi kwotami wydatków.
- budowa sali gimnastycznej przy PSP nr 1 w Brzegu – 1.000.000 zł - możliwość dofinansowania z Budżetu Państwa – MSiT;
- termomodernizacja budynków przedszkoli 2.250.000 zł - możliwość dofinansowania z NFOŚ i GW w Warszawie;
- termomodernizacja budynków gimnazjów     - 1.800.000 zł – tutaj dopisku o dofinansowaniu brak, ale to chyba przypadek, gdyż w zestawieniu dochodów majątkowych widnieje kwota 540.000 zł.

Z większych wydatków inwestycyjnych odnotować trzeba jeszcze rewitalizację Parku Wolności na kwotę 415.000 zł i zbrojenie terenów pod budownictwo mieszkaniowe przy ulicy Lompy za 300.000 zł i Toruńskiej za 800.000 zł. Suma wszystkich wydatków inwestycyjnych to 17.490.360 zł. Ponieważ przekracza znacznie dochody majątkowe miasta oszacowane na 13.129.360 zł, z czego tylko niecałe 5 milionów złotych to rzeczywiste dochody majątkowe ze sprzedaży nieruchomości, a reszta to dotacje z wymienionych wyżej źródeł, zrównoważone ma to zostać kredytem na kwotę 4.361.000 zł.

Co ciekawe w projekcie budżetu nie ma przychodów ze sprzedaży udziałów w miejskich spółkach MZMK, ZHK i BPEC, których sprzedaż pierwszych dwóch nie tak dawno burmistrz chciał wymusić na Radzie Miejskiej, a w przypadku tej ostatniej spółki wskazywał jako źródło równoważenia budżetu w 2011 roku.

Nie widać więc wielkiego inwestycyjnego boomu, a raczej sflaczały balonik.

Andrzej Ogonek              

ogonek na pasku