W naszym kraju obowiązują dwa języki urzędowe: polski i kaszubski. Ponadto mamy dialekty: mazowiecki, małopolski, wielkopolski, śląski, mieszane na wschodzie kraju i nowe dialekty mieszane na zachodzie i północy. Dzielą się one na kilkadziesiąt gwar; niektóre z nich występują zaledwie w kilku miejscowościach, więc tym bardziej zasługują na troskliwą pieczę.
Jedni układają puzzle, tworząc mozaikowe obrazy, z innymi trudno wygrać w karty – ciągle mówią: sprawdzam! Burzą stereotypy, dekonstruują mity. Młodzi gniewni polskiego reportażu. Przyjrzyjmy się kilku najgorętszym debiutom ostatnich lat.
Dwanaście esejów i wykładów Olgi Tokarczuk zebranych w jednym tomie – wraz z jej mową noblowską, od której przejął on tytuł – to zaproszenie do przyjrzenia się pisarskiemu warsztatowi autorki "Biegunów".
Warszawa jest miastem Fryderyka Chopina. To tutaj mieszkał, tutaj okrzyknięto go „cudownym dzieckiem”, tutaj uczył się, komponował i zakochał się po raz pierwszy.
Narodowy Instytut Fryderyka Chopina zaprasza do odkrywania muzyki czasów zaborów w Portalu Muzyki Polskiej - bogatej i syntetycznej bazy wiedzy na temat twórców, trendów myślowych i społeczeństwa polskiego w latach 1795-1918.
Ich twórczość stanowiła o różnorodności polskiej kultury. Bez ich barwnych osobowości nasz, nie tylko kulturalny pejzaż stał się o wiele uboższy. Wspominamy tych, którzy odeszli w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy.
Niegdyś nazywano ich artystami naiwnymi i prymitywistami, dziś najczęściej mówi się o sztuce outsiderów.
Jeszcze u progu ubiegłego wieku natura mogła się wydawać niezmienna i przewidywalna jak niderlandzkie pejzaże, co najwyżej okresowo targana porywami żywiołów. W ciągu ostatnich kilku dekad sporo się jednak zmieniło, w naszym słowniku na stałe zagościł termin "antropocen", a rozstrojenie klimatu zaobserwować możemy już nie tylko na podstawie twardych danych meteorologicznych, ale też zwyczajnie wyglądając przez okno.
W lesie znaleźć można różne rzeczy: grzyby, oświecenie, ślady dawnych ludzkich aktywności, ale i dawnych zbrodni. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu artyści wyruszali na wycieczki „do kniei”, by po prostu malować w plenerze. Dziś podobne spacery prowadzić mogą do rozważań o konsekwencjach interwencji w przyrodę i o tym, jak wyglądać mógł las porastający tereny obecnej Polski miliony lat temu.