Minęły chyba ze dwie doby, jak nie pochyliłem się nad piekielnikiem rządzącym pięknym miasteczkiem, w którym jestem zameldowany. Przepraszam.
?Dali nogę" z jedynego takiego koncertu gwiazd. Widownia dopisała, a artyści dali z siebie wszystko. Dochód z kilkugodzinnego koncertu gwiazd zostanie przekazany na zakup protezy dla Grzegorza Polakiewicza, popularyzatora ewangelii.
Na ?nowej" witrynie, podpiętej do lizusowskiego organu administratora Brzegu, jakiś tchórz postanowił mi dopiec.
Warto pojechać do Rumunii, bo szybko się zmieni i takiej już nie poznamy. Jeszcze przed schengeńską granicą, na popasie w Hajdúszoboszló, napotkany Węgier podnosi wątpliwości. - Jedziecie do Rumunii? - Tam się nie jeździ!
Niezwykle dociekliwe pytania. Czy można na nie odpowiedzieć?
Administrator Brzegu nie ustaje i zadyszki nie dostaje. Tworzy, mnoży i potworzy. Właśnie wyhodował kolejnego potwora.
Często słyszę, że ludziom "przewraca się w głowach od dobrobytu", a ja uważam wręcz odwrotnie. To raczej strach przed utratą i mentalność niedostatku potęgują najgorsze, ludzkie cechy.
Nasz tamada i inne uwagi geopolityczne