sobota, 18 maja 2024
W związku z umieszczeniem na Pańskim portalu internetowym brzeg.com.pl niżej przytoczonego komentarza do tekstu Bartłomieja Tyczyńskiego pt. Nieskończona sesja Rady Miejskiej W związku z umieszczeniem na Pańskim portalu internetowym brzeg.com.pl niżej przytoczonego komentarza do tekstu Bartłomieja Tyczyńskiego pt. Nieskończona sesja Rady Miejskiej

Napisane przez Dziennikarzyna, 24 czerwiec, 2007

Ojj... Ogonek będzie zawsze coś zgłaszał, nawet on sam do końca nie jest pewny, co zgłasza, bo podczas głosowań w 98% wstrzymuje się od głosu. Taki jakiś niezdecydowany jest od wielu kadencji... Ale przecież to z jego inicjatywy, między innymi, odłączył się Skarbimierz od Brzegu, a Arab zakupił budynek, zwany dziś "Ruderą Araba"...
Zdecydowanie również nie oddał roweru, który w czasie, gdy był w Zarządzie Miasta pożyczył od UM Brzeg... Teraz ma nowy, może stary by zwrócił, hę?


pozwalam sobie zażądać sprostowania czterech nieprawdziwych informacji w komentarzu zamieszczonych:
1) owszem wielokrotnie w ciągu wielu tysięcy głosowań w Radzie Miejskiej wstrzymałem się od głosu, ale na pewno nie stanowiło to 98 % a odwrotnie być może 2 %. Ja takich statystyk nie prowadzę;
2) jeśli jakiś Andrzej miał inicjatywę w sprawie powstania oddzielnej gminy Skarbimierz, to mógł to być ówczesny wiceburmistrz Andrzej Pulit, a dzisiejszy wójt tej gminy. Prawdą jest, że podczas sesji RM, gdy ta decyzja była podejmowana, głosowałem za utworzeniem odrębnej gminy i nadal jestem dumny z tej decyzji;
3) „Ruderę Araba” sprzedał ostatni Naczelnik Miasta i Gminy Brzeg. Akt notarialny zawarto bodaj dnia 25 maja 1990 roku, a więc dwa dni wcześniej, niż w wyborczym akcie pierwszych wyborów w dniu 27 maja 1990 roku zostałem radnym. Ze strony miasta podpisywał ten akt ówczesny Z-ca Naczelnika Pan Andruchów (imię niestety wyleciało z mej pamięci), który co warto dodać, a co wynikało z ustaleń komisji powołanej przez RM pierwszej kadencji do zbadania tej sprawy, wykonywał pracę na podstawie umowy – zlecenia w firmie tegoż Araba. Data sprzedaży jest łatwa do ustalenia w Biurze Gospodarki Nieruchomościami i Lokalami Urzędu Miasta. Drugi z faktów, dotyczący Pana Andruchowa być może w archiwum UM w postaci protokołu z ustaleń wspomnianej wcześniej komisji;
4) roweru nie pożyczałem od UM, lecz zostały zakupione dla mnie i Franciszka Koteckiego, członków Zarządu Miasta kadencji 1990 – 1994 dwa rowery. Rower Franciszka został skradziony. Ja używałem mój faktycznie dłużej niż trwała kadencja. Następnie jednak po wezwaniu, nie pamiętam w jaki sposób do mnie w tej sprawie skierowanym, rower przekazałem na podwórku UM Panu Stanisławowi Demczynie ówczesnemu pracownikowi gospodarczemu UM, o czym poinformowałem również ówczesnego kierownika komórki do spraw gospodarczych Pana Dionizego Romanowa. Nie pamiętam już dziś daty, ale mógł to być rok 1996. Jeśli zatem wciąż miałbym być winien UM ten rower, to pytam, czemu ani Marek Sidor, ani Maciej Stefański, ani Wojciech Huczyński nie zażądali ode mnie zwrotu tegoż „cennego składnika” miejskiego majątku. Te fakty mogę potwierdzić oczywiście przez oświadczenia wymienionych pracowników, o ile je pamiętają i zechcą to potwierdzić.

W związku z powyższym proszę Pana o umieszczenie tego sprostowania na Pańskim portalu i zażądanie o ile to technicznie możliwe zamieszczenia przez niego na tym portalu jednego krótkiego słowa „przepraszam”.

Z poważaniem

Andrzej Ogonek

wolna trybuna