niedziela, 24 listopada 2024

herby collage2018 rok, wybory samorządowe, wściekli i rozczarowani brzeżanie tłumnie zapowiadają udział w wyborach.

Miasto wyludniło się, po chodnikach chodzi się tylko w obuwiu trekkingowym, zamknięta Piastowska i Jagiełły, nie ma żadnych imprez, nie ma BCK-u, w szpitalu została tylko izba przyjęć, urzędy pracują zaledwie do 12 i tylko przez 3 dni w tygodniu.
Z powodu małej liczby dzieci jest tylko jedno gimnazjum, Gimnazjum Piastowskie zaś straszy wybitymi szybami. Komunikacji miejskiej nie ma, nikt już z niej i tak nie korzystał. Ze względów bezpieczeństwa fosy zostały zasypane, a parki po 19 zamyka się.
Za to zakupy można już zrobić w kolejnych 5 galeriach handlowych, zatankować auto pod samym ratuszem, zaparkować na jednym z parkingów, które powstały po wyburzeniu grożących zawaleniem zrujnowanych willi. Wielka reklama na ratuszowej wieży zaprasza na darmowe konsultacje psychiatryczne.
Na szczęście tak się nie stanie, ponieważ właśnie teraz wybieramy dobrego burmistrza. Obaj kandydaci na pewno wiedzą, że Brzeg można zmienić tylko razem i na co zasługują brzeżanie. Zakładamy, że obaj mają dobre intencje.
Ale któremu z nich dalibyśmy pod opiekę psa? Dziecko? Babcię? Któremu pożyczylibyśmy samochód? Albo pieniądze? Który zadba o nasze bezpieczeństwo tak, że będziemy mogli zająć się w spokoju naszymi biznesami i rozrywkami, wiedząc, że jest burmistrz - batman, który czuwa i wszelkie zagrożenia dusi w zarodku?
Zanim zaszczycimy któregoś z kandydatów funkcją burmistrza, postawmy go w roli kandydata do pracy. ?A czy jest pan kreatywny? A jak pan reaguje na pracę pod presją opinii publicznej? A jak pan traktuje swoje porażki? Czy ma pan doświadczenie w kierowaniu przedsiębiorstwem? Czy umie pan rozmawiać z ludźmi? Czym jest dla pana kompromis? A ambicja"?
Tak, my, brzeżanie, jesteśmy jego pracodawcą. Przyjmujemy teraz faceta do ciężkiej roboty. I zamiast słowa ?zaszczycić" bardziej właściwe będzie słowo ?obarczyć".
Po pierwsze, ?nowy" ma nie dopuścić, żeby było gorzej niż jest. Po drugie, choć oczekujemy cudów, to cudów nie będzie, ale ?nowy" musi być przynajmniej na tyle elokwentny i obrotny, żebyśmy zrozumieli, że jest trudno, ale się stara. W czyje tłumaczenia szybciej uwierzymy, komu damy większy kredyt zaufania?
Zaufaniem musimy obdarzyć nowego kandydata także w zakresie doboru współpracowników. W żadnej bajce bohater nie robi wszystkiego sam. Od burmistrza też nie oczekujemy, że będzie mistrzem wielkiej gry - niech się radzi mądrzejszych (ale nie w rzeczach oczywistych, jak to, czy potok Kościelna od 100 lat zasilający wodą staw w Parku Wolności dalej będzie go zasilał) i niech się doszkala (ale raczej w socjologii czy planowaniu przestrzennym niż na kursach opiekunek przedszkolnych). Niech czyta - współczesnych książek o zarządzaniu miastem trochę się znajdzie.
Dialog społeczny ma być dla burmistrza jak oddech - jeśli ma wizję, to dobrze, ale wielcy są ci, którzy umieją włączyć w jedną wizję różne cele.
Jak się będzie komunikował? Z którym z obu sympatycznych panów łatwiej będzie złapać kontakt przez współczesne media? Czy odgrodzi się biurem podawczym, rzecznikiem i asystentką, czy może osobiście zechce o swoich planach informować na Twitterze, Facebooku, stronie miasta czy kto wie, co w ciągu czterech najbliższych lat się upowszechni i pomoże w wymianie opinii?
Na rozmowie kwalifikacyjnej do pracy często pada pytanie o spędzanie czasu wolnego. To zapytajmy: pan woli haratnąć gałę czy raczej zagrać w Sim City? Odpowiedzmy - zatrudniamy strongmena czy stratega?
I bardzo ważna rzecz - ten nasz człowiek ma nam ze świata przywieźć inwestorów. Ma powiedzieć: nie ma kasy, musimy ją zdobyć. Niech będzie to zatem człowiek, z którym sami chcielibyśmy robić interes.
Gdzie powinien pojechać nasz nowo wybrany? Może do Nowej Soli, gdzie kolejny raz z olbrzymim (ponad 80%) poparciem w I turze wygrał urzędujący burmistrz? Skoro to możliwe, niech się dowie, jak to się robi.
Chcemy, żeby nie było tak samo. Bądźmy maksymalistami - żądajmy więcej i lepiej. Chcesz mieć prawo do narzekania - idź, głosuj - wybierz sobie nowego burmistrza. Nie chcesz narzekać? Wybierz dobrze.

 

wolna trybuna