W ramach wolnej trybuny prezentujmy materiał nadesłany przez pana Romana Zdrzewielskiego.
Szanowni Państwo, obywatele i mieszkańcy miasta Brzeg. Nie wszyscy mają dostęp do Wolnej Trybuny i nie wszyscy mają talent do pisania artykułów na temat historii współczesnej. Zapozanałem się z niektórymi wypowiedziami byłych radnych i obecnych, którzy piszą co myślą a przy okazji innych nazywają idiotami, a czasami pokazują w swych wypowiedziach zawiść i arogancję. Nie jestem politykiem, nie jestem przedsiębiorcą lecz emerytem, który obserwuje to co było a co jest z możliwością przewidzenia, co będzie. A co było to nie wszyscy wiedzą a szczególnie Pan Ogonek, który uważa się za dużego psa, który tylko szczeka na władze i z boku doradza i szydzi, bo pamięć ma już słabą.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że lepiej mieć chorobę Parkinsona i trochę wylać, niż chorobę Altshaimera i zapomnieć wypić. I kto tu jest idiotą, kiedy rozdziela się miasto od gminy, sprzedaje a nie wydzierżawia budynki przedszkolne, oddaje czerwone koszary za 300 tys. na raty, nie odzyskuje się należności od firmy Kama Foods? To było, a co jest jest? Narzekanie i przyjmowanie wszystkiego, co zaproponuje burmistrz miasta pod obrady radnych. I tu nasuwa się pytanie do radnego Surdyki: ile razy w tej kadencji radni spotkali się na zebraniach ze swoimi wyborcami, jakie wyborcy i mieszkańcy zaproponowali rozwiązania i na ile ich prośby zostały spełnione? Wiele kontrowersji wzbudza zatrudnianie w administracji samorządowej i w spólkach miasta znajomych burmistrza, który wiele razy był za to napiętnowany. Według radnego Surdyki dobrze by było gdyby Pani Beata Zatoń była na zasiłku dla bezrobotnych a radny rady miasta, któremu należy się mieszkanie zrezygnował z niego i mieszkał z rodziną pod mostem.
Wszyscy mieszkańcy jesteśmy znajomymi pana burmistrza bo wszyscy wybraliśmy go kolejną kadencję choć czasami mamy do niego pretensje to tylko on z tej całej śmietanki czasami dobrze myśli i naprawdę pracuje. Wszyscy radni w pojedynkę narzekają lecz razem nie mają odwagi na jego odwołanie. A teraz co będzie - sypialnia dla mieszkańców Wrocławia, kajaki i łodzie, sąd i więzienie, policja zostanie, supermarkety też, wojsko odejdzie, dyskotek przybędzie i restauracji i trochę szkół. W tej sytuacji gdy już parkingi są w naszym mieście trzeba rozważyć oszczędność prądu choć raz w miesiącu na dzień lub na dwa odciąć dostawę prądu do wszystkich mieszkań naszych mieszkańców i wtedy zaczną się rodzić dzieci na potęgę, bo co można robić, gdy prądu brak?
Co trzeba zrobić by kasę zdobyć: uporzadkować w całym mieście problem tymczasowych garaży i dać możliwość zamiast blaszaków wykupić teren przez lokatorów z możliwością pobudowania garaży murowanych, wykorzystać niezagospodarowane nieruchomosci i dać ludziom mieszkania, np. budynek przy ul. Kombatantów. Wybudować lub zaadaptować pomieszczenie na toaletę w rynku tak by umożliwić ustawienie ogródków letnich nie tylko z piwem lecz z ciastkiem lodami i kawą. Nic nie stoi na przeszkodzie by w rynku odbywały się cykliczne imprezy: wystawa psów, jarmark warzyw i owoców, flomark oraz imprezy towarzyszące o których Ochmański zapomniał, jak przegląd zespołów weselnych. Bardzo często zapraszamy na koncerty zespoły z górnej półki bardzo drogie lecz zapominamy o naszej młodzieży, która talenty swoje rozwija w garażach i piwnicach. To tyle od obsrewatora życia publicznego.
Z poważaniem i wyrazami szacunku Wasz zmartwiony emeryt
(Tytuł pochodzi od redakcji)
_________________________
Reguły wolnej trybuny
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść. Jeśli nie zgadzasz się z wypowiedzią - możesz zgłosić zdanie przeciwne. Opublikujemy bez redakcyjnej ingerencji. Wolna trybuna jest... wolna! Korespondencję proszę adresować: brzeg.com.pl@gmail.com