W ramach wolnej trybuny przedstawiamy tekst Grzegorza Chrzanowskiego - Radnego Miasta Brzeg, wiążący się z działalnością samorządową.
Grabarze
brzeskiego sportu - echa stadionu
„
Po zapoznaniu się z projektem
budżetu miasta Brzeg na 2012r. i drastycznego ograniczenia środków
pieniężnych na stowarzyszenia sportowe - informuję, że taka
decyzja będzie miała negatywny wpływ na funkcjonowanie naszego
klubu... ...Nadmieniam, że biorąc pod uwagę rozwój sekcji
piłkarskich liczyliśmy na zwiększenie dotacji w 2012r. W
przypadku zmniejszenia kwoty przyznanej naszemu stowarzyszeniu
będziemy zmuszeni do wycofania drużyny seniorów z IV ligi i drużyn
młodzieżowych z rozgrywek kwalifikowanych. W „Stali"
trenuje obecnie w dziewięciu grupach ponad 200 młodych adeptów
piłki nożnej. Przy obecnych opłatach stałych dla OZPN oraz
wysokich opłatach transportowych będziemy musieli zaprzestać
statutowej działalności. Zamiast zapełniać nowy obiekt przy ul.
Sportowej - ograniczając dotację dla stowarzyszeń - robimy
dokładnie na odwrót...". Podpisał Prezes „Stal" Brzeg -
Maciej Czwartos.
„
Dwa lata temu założyliśmy w
naszym mieście pierwszą w historii Brzegu drużynę futsalową,
która w sezonie 2009/2010 wystartowała w rozgrywkach II. ligi
śląsko-opolskiej futsalu, organizowanych przez PZPN. W tym
pionierskim sezonie zajęliśmy trzecie miejsce w lidze, a w minionym
sezonie już drugie, co dało nam awans do I. ligi futsalu w Polsce...
...Kierujemy do Państwa to pismo z prośbą o wsparcie dla naszego
zespołu. Potrzeby finansowe na tym profesjonalnym już szczeblu
rozgrywek są ogromne: wymogi licencyjne, dalekie wyjazdy. Jeśli od
strony organizacyjnej podołamy wymogom I. ligi, wtedy droga awansu
do Ekstraklasy stanie dla Brzegu otworem. Oferujemy naszemu miastu
promocję w całym kraju... ...Ale bez pomocy władz
naszego miasta nie zdołamy utrzymać tej drużyny i będziemy
zmuszeni wycofać się z drugiej rundy rozgrywek...".
Członek Zarządu SKS Orlik Brzeg - Wiesław Niżyński.
„
Klub Sportowy Odra Brzeg jako
organizacja pożytku publicznego, która od wielu lat realizuje
zadania gminy w zakresie kultury fizycznej i sportu zwraca się do
Szanownych Radnych z prośbą i apelem o zwiększenie planowanych w
budżecie na rok 2012 wydatków w tym zakresie. Zakładane w
projekcie budżetu niemal 50-procentowe zmniejszenie
nakładów na kulturę fizyczną i sport rodzi uzasadnioną
obawę, że zamiast rozwoju społecznego w tej dziedzinie nastąpi
radykalny spadek możliwości działania dla wielu organizacji
pozarządowych, w tym naszego Klubu. Tak radykalne w skali rok do
roku ograniczenie dofinansowania działalności sportowej może
pozbawić szereg podmiotów możliwości prowadzenia swojej
działalności na dotychczasowym poziomie, a w stosunku do niektórych
całkowicie ich tej szansy pozbawi. Mamy nadzieję, że u
podstaw decyzji o takim poziomie dofinansowania sportu nie leży
likwidacja brzeskiej koszykówki... ...Mamy prawo
oczekiwać, że nasza działalność i osiągnięcia brzeskiej
kobiecej koszykówki zasługują na uznanie. Tym bardziej, że
kierujemy naszą działalność do dziewcząt, dla których oferta
sportowa nie jest zbyt bogata... ...pragniemy zwrócić uwagę, że
działalność w dziedzinie krzewienia kultury fizycznej i sportu to
bardzo często właśnie ogromne zaangażowanie społeczne naszych
mieszkańców. Czym wyższe sukcesy sportowe tym większe korzyści
dla innych społecznych aspektów życia. To bardzo duże
oddziaływanie wychowawcze na młodzież, to profilaktyka zdrowotna,
to odciąganie młodzieży od alkoholu i narkotyków, to też często
spełnienie funkcji prorodzinnej, a więc te dziedziny, na które w
przyszłości będzie trzeba o wiele więcej środków, jeżeli teraz
zaniedbamy sport...". Prezes Klubu Sportowego „Odra" Brzeg
- Bolesław Garnczarczyk oraz Sekretarz Zarządu - Bożena
Ogorzelec.
To
cytaty z pism kierowanych przez brzeskie kluby sportowe do Rady
Miasta w związku z planowanym cięciem środków na sport.
Jak podaje Nowa
Trybuna Opolska:
„...Liczyć na miasto juz dawno
przestali bokserzy. Kiedy na swoją działalność dostali 2 tysiące
złotych, zdecydowali sie zabrać młodych chłopców i dziś
dojeżdżają z nimi na treningi do dolnośląskiej Oławy... ...Bez
pieniędzy na działalność daleko nie pojedziemy - potwierdza
Franciszek Moszumański, trener utytułowanych kolarzy. Co roku
zdobywamy medale na igrzyskach młodzieży szkolnej. Ale kiedy w tym
roku pieniądze z miasta wpłynęły dość późno, nie mogliśmy
startować w eliminacjach i sukcesy sie skończyły - opisuje
Moszumański. Jeżeli rzeczywiście chcemy mieć kłopoty z
młodzieżą, to będziemy je mieli. Do sportu często trafia trudna
młodzież i tu trzeba wariatów, którzy chcą cos z nią robić...".
Oczywiście
można wsłuchiwać się w rewelacje opowiadane przy każdej okazji
przez burmistrza Huczyńskiego. Ten bowiem ciągle powtarza, że
pustki w brzeskim budżecie to wina kryzysu, że to wina trudnej
sytuacji gospodarczej, że to wina rządu, że to wina radnych,
którzy nie pozwalają mu na stosowanie pełnej „polityki
rabunkowej" w stosunku do mieszkańców Brzegu - m.in. poprzez
podnoszenie im podatków i opłat lokalnych. Swej winy absolutnie nie
widząc skrzętnie omija genezę powstania ogromnej dziury w miejskim
budżecie - remontu stadionu miejskiego za kwotę około 40
milionów zł. Kwoty, na którą miasta absolutnie nie było stać -
by mieszkańcy nie odczuli dotkliwie tej inwestycji na własnej
skórze. Ścięcie środków na kluby sportowe to tylko kolejne echa
„stadionu Huczyńskiego".
Wiele
komentarzy w tym temacie można znaleźć w Internecie, jak choćby
ten jeden: „...Postawmy
jeszcze dwie durne przystanie, kolejny stadion i wtedy na pewno
będzie kasa na sport. Ręce opadają na głupotę niektórych
ludzi...".
Przypomnijmy
tylko, że stadion miał sprawić, by Brzeg aspirował do przyjęcia
jednej z międzynarodowych drużyn piłkarskich podczas mistrzostw
EURO 2012 - jako baza pobytowa. Dziś już wiemy, że nic takiego
nie będzie miało miejsca. Teraz burmistrz przy pomocy wspierających
jego pomysły radnych z PiS, SLD i SPP próbuje nierównomiernie
rozlewać piwo, które razem nawarzyli mieszkańcom naszego miasta.
Piszę nierównomiernie gdyż podnosząc obciążenia - burmistrz
Huczyński nie kwapi się np. by egzekwować karę w wysokości 5
milionów zł od firmy Energy Investors sp. z o.o. za niewybudowanie
na czas hotelu - który wraz z wyremontowanym stadionem miały
spowodować goszczenie drużyny na EURO 2012. Przypomnijmy, że byłym
prezesem tej firmy i współudziałowcem jest przyjaciel burmistrza
Huczyńskiego - pan Skowron. Dodajmy, że firma Energy Investors
Sp. z o.o. uczestniczyła również w remoncie brzeskiego stadionu.
Cała
ta „ekipa" ma tylko jeden problem - opozycję, która nie chce
godzić się na picie nawarzonego piwa przez niegospodarnego
burmistrza i wspierających go radnych. Opozycję, która nie
zamierza kryć i usprawiedliwiać błędów burmistrza. Huczyński
bowiem jako zwykły polityk - karierowicz w życiu nie przyzna się,
że popełnił błąd decydując się na tę nieprzystającą do
brzeskich możliwości inwestycję. Ekipa ma inny plan i inny pomysł
na „zabicie" głosu opozycji. Systematycznie atakuje
niesplamionych współpracą z Huczyńskim radnych w swej gazecie -
Panoramie gdy Ci podejmują i wyciągają na światło dzienne
niewygodne dla władzy tematy.
Paradoksem
jest oczywiście sytuacja, w której obiekt sportowy - „stadion
Huczyńskiego" powoli „zabija" brzeski sport. Należy się
zastanowić czy już dziś osoby odpowiedzialne za tę sytuację
zasługują na miano grabarzy brzeskiego sportu?
Grzegorz
Chrzanowski
Radny
miasta Brzeg
*
Pełną treść cytowanych w tekście pism można przeczytać na
stronie internetowej: www.mlodybrzeg.pl