niedziela, 24 listopada 2024
g.chrzanowskiW ramach wolnej trybuny przedstawiamy tekst Grzegorza Chrzanowskiego - Radnego Miasta Brzeg, wiążący się z działalnością samorządową.




Grabarze brzeskiego sportu - echa stadionu

Po zapoznaniu się z projektem budżetu miasta Brzeg na 2012r. i drastycznego ograniczenia środków pieniężnych na stowarzyszenia sportowe - informuję, że taka decyzja będzie miała negatywny wpływ na funkcjonowanie naszego klubu... ...Nadmieniam, że biorąc pod uwagę rozwój sekcji piłkarskich liczyliśmy na zwiększenie dotacji w 2012r. W przypadku zmniejszenia kwoty przyznanej naszemu stowarzyszeniu będziemy zmuszeni do wycofania drużyny seniorów z IV ligi i drużyn młodzieżowych z rozgrywek kwalifikowanych. W „Stali" trenuje obecnie w dziewięciu grupach ponad 200 młodych adeptów piłki nożnej. Przy obecnych opłatach stałych dla OZPN oraz wysokich opłatach transportowych będziemy musieli zaprzestać statutowej działalności. Zamiast zapełniać nowy obiekt przy ul. Sportowej - ograniczając dotację dla stowarzyszeń - robimy dokładnie na odwrót...". Podpisał Prezes „Stal" Brzeg - Maciej Czwartos.

Dwa lata temu założyliśmy w naszym mieście pierwszą w historii Brzegu drużynę futsalową, która w sezonie 2009/2010 wystartowała w rozgrywkach II. ligi śląsko-opolskiej futsalu, organizowanych przez PZPN. W tym pionierskim sezonie zajęliśmy trzecie miejsce w lidze, a w minionym sezonie już drugie, co dało nam awans do I. ligi futsalu w Polsce... ...Kierujemy do Państwa to pismo z prośbą o wsparcie dla naszego zespołu. Potrzeby finansowe na tym profesjonalnym już szczeblu rozgrywek są ogromne: wymogi licencyjne, dalekie wyjazdy. Jeśli od strony organizacyjnej podołamy wymogom I. ligi, wtedy droga awansu do Ekstraklasy stanie dla Brzegu otworem. Oferujemy naszemu miastu promocję w całym kraju... ...Ale bez pomocy władz naszego miasta nie zdołamy utrzymać tej drużyny i będziemy zmuszeni wycofać się z drugiej rundy rozgrywek...". Członek Zarządu SKS Orlik Brzeg - Wiesław Niżyński.

Klub Sportowy Odra Brzeg jako organizacja pożytku publicznego, która od wielu lat realizuje zadania gminy w zakresie kultury fizycznej i sportu zwraca się do Szanownych Radnych z prośbą i apelem o zwiększenie planowanych w budżecie na rok 2012 wydatków w tym zakresie. Zakładane w projekcie budżetu niemal 50-procentowe zmniejszenie nakładów na kulturę fizyczną i sport rodzi uzasadnioną obawę, że zamiast rozwoju społecznego w tej dziedzinie nastąpi radykalny spadek możliwości działania dla wielu organizacji pozarządowych, w tym naszego Klubu. Tak radykalne w skali rok do roku ograniczenie dofinansowania działalności sportowej może pozbawić szereg podmiotów możliwości prowadzenia swojej działalności na dotychczasowym poziomie, a w stosunku do niektórych całkowicie ich tej szansy pozbawi. Mamy nadzieję, że u podstaw decyzji o takim poziomie dofinansowania sportu nie leży likwidacja brzeskiej koszykówki... ...Mamy prawo oczekiwać, że nasza działalność i osiągnięcia brzeskiej kobiecej koszykówki zasługują na uznanie. Tym bardziej, że kierujemy naszą działalność do dziewcząt, dla których oferta sportowa nie jest zbyt bogata... ...pragniemy zwrócić uwagę, że działalność w dziedzinie krzewienia kultury fizycznej i sportu to bardzo często właśnie ogromne zaangażowanie społeczne naszych mieszkańców. Czym wyższe sukcesy sportowe tym większe korzyści dla innych społecznych aspektów życia. To bardzo duże oddziaływanie wychowawcze na młodzież, to profilaktyka zdrowotna, to odciąganie młodzieży od alkoholu i narkotyków, to też często spełnienie funkcji prorodzinnej, a więc te dziedziny, na które w przyszłości będzie trzeba o wiele więcej środków, jeżeli teraz zaniedbamy sport...". Prezes Klubu Sportowego „Odra" Brzeg - Bolesław Garnczarczyk oraz Sekretarz Zarządu - Bożena Ogorzelec.

To cytaty z pism kierowanych przez brzeskie kluby sportowe do Rady Miasta w związku z planowanym cięciem środków na sport.
Jak podaje Nowa Trybuna Opolska: „...Liczyć na miasto juz dawno przestali bokserzy. Kiedy na swoją działalność dostali 2 tysiące złotych, zdecydowali sie zabrać młodych chłopców i dziś dojeżdżają z nimi na treningi do dolnośląskiej Oławy... ...Bez pieniędzy na działalność daleko nie pojedziemy - potwierdza Franciszek Moszumański, trener utytułowanych kolarzy. Co roku zdobywamy medale na igrzyskach młodzieży szkolnej. Ale kiedy w tym roku pieniądze z miasta wpłynęły dość późno, nie mogliśmy startować w eliminacjach i sukcesy sie skończyły - opisuje Moszumański. Jeżeli rzeczywiście chcemy mieć kłopoty z młodzieżą, to będziemy je mieli. Do sportu często trafia trudna młodzież i tu trzeba wariatów, którzy chcą cos z nią robić...".
Oczywiście można wsłuchiwać się w rewelacje opowiadane przy każdej okazji przez burmistrza Huczyńskiego. Ten bowiem ciągle powtarza, że pustki w brzeskim budżecie to wina kryzysu, że to wina trudnej sytuacji gospodarczej, że to wina rządu, że to wina radnych, którzy nie pozwalają mu na stosowanie pełnej „polityki rabunkowej" w stosunku do mieszkańców Brzegu - m.in. poprzez podnoszenie im podatków i opłat lokalnych. Swej winy absolutnie nie widząc skrzętnie omija genezę powstania ogromnej dziury w miejskim budżecie - remontu stadionu miejskiego za kwotę około 40 milionów zł. Kwoty, na którą miasta absolutnie nie było stać - by mieszkańcy nie odczuli dotkliwie tej inwestycji na własnej skórze. Ścięcie środków na kluby sportowe to tylko kolejne echa „stadionu Huczyńskiego".
Wiele komentarzy w tym temacie można znaleźć w Internecie, jak choćby ten jeden: „...Postawmy jeszcze dwie durne przystanie, kolejny stadion i wtedy na pewno będzie kasa na sport. Ręce opadają na głupotę niektórych ludzi...".
Przypomnijmy tylko, że stadion miał sprawić, by Brzeg aspirował do przyjęcia jednej z międzynarodowych drużyn piłkarskich podczas mistrzostw EURO 2012 - jako baza pobytowa. Dziś już wiemy, że nic takiego nie będzie miało miejsca. Teraz burmistrz przy pomocy wspierających jego pomysły radnych z PiS, SLD i SPP próbuje nierównomiernie rozlewać piwo, które razem nawarzyli mieszkańcom naszego miasta. Piszę nierównomiernie gdyż podnosząc obciążenia - burmistrz Huczyński nie kwapi się np. by egzekwować karę w wysokości 5 milionów zł od firmy Energy Investors sp. z o.o. za niewybudowanie na czas hotelu - który wraz z wyremontowanym stadionem miały spowodować goszczenie drużyny na EURO 2012. Przypomnijmy, że byłym prezesem tej firmy i współudziałowcem jest przyjaciel burmistrza Huczyńskiego - pan Skowron. Dodajmy, że firma Energy Investors Sp. z o.o. uczestniczyła również w remoncie brzeskiego stadionu.
Cała ta „ekipa" ma tylko jeden problem - opozycję, która nie chce godzić się na picie nawarzonego piwa przez niegospodarnego burmistrza i wspierających go radnych. Opozycję, która nie zamierza kryć i usprawiedliwiać błędów burmistrza. Huczyński bowiem jako zwykły polityk - karierowicz w życiu nie przyzna się, że popełnił błąd decydując się na tę nieprzystającą do brzeskich możliwości inwestycję. Ekipa ma inny plan i inny pomysł na „zabicie" głosu opozycji. Systematycznie atakuje niesplamionych współpracą z Huczyńskim radnych w swej gazecie - Panoramie gdy Ci podejmują i wyciągają na światło dzienne niewygodne dla władzy tematy.
Paradoksem jest oczywiście sytuacja, w której obiekt sportowy - „stadion Huczyńskiego" powoli „zabija" brzeski sport. Należy się zastanowić czy już dziś osoby odpowiedzialne za tę sytuację zasługują na miano grabarzy brzeskiego sportu?
Grzegorz Chrzanowski
Radny miasta Brzeg
* Pełną treść cytowanych w tekście pism można przeczytać na stronie internetowej: www.mlodybrzeg.pl

wolna trybuna