Cykl wywiadów z inspirującymi kobietami w ramach Gospodarczego Forum Kobiet. Rozmowa Ilony Klejnowskiej Kamińskiej z Iwoną Sorbian.
Czym jest Instytut Zintegrowanego Rozwoju i jakie jest jego zadanie?
Instytut prowadzi INNOWACYJNE KURSY wg mojej autorskiej metody dla terapeutów, przedsiębiorców oraz osób, które potrzebują się nauczyć jak usuwać/uzdrawiać wszelkiego rodzaju ograniczenia W DRODZE DO DOBREGO ŻYCIA NA PŁASZCZYŹNIE BIZNESOWEJ/ZAWODOWEJ I OSOBISTEJ.
Każdy KURS jest tak skonstruowany aby:
Flagowy produkt na liście kursów to KURS uzdrawiania i budowania kompetencji wewnętrznego dziecka składający się z dwóch poziomów: poziom 1 – uzdrowienie wewnętrznego dziecka i poziom 2 – nadbudowanie kompetencji życiowych wewnętrznego dziecka.
Kurs ten powstał w wyniku połączenia wielu metod terapeutycznych, rozwojowych i biznesowych w wyniku poszukiwania dla mnie metody, która mogłaby w końcu pomóc w moim uzdrowieniu. Po ponad 3000 godzin terapii i szkoleń różnych nurtów brakowało mi już pomysłów jak mogę pomóc sama sobie w moim uzdrowieniu. Każdy kolejny kurs czy terapia wnosiły głównie poszerzenie percepcji ale nie dawały znaczącej wewnętrznej zmiany. I przyszła mi do głowy myśl w 2019 roku, że może mogłabym nad sobą pracować niestandardowo, tak jak to robię w biznesie, że mam duże wyzwanie np. podniesienie wydajności w fabryce zatrudniającej 600 osób o 70 procent w ciągu 5 miesięcy bez nakładów finansowych. Ja lubię takie wyzwania, pracę wielopłaszczyznową. Mam wyzwanie i dobieram do tego działania. I tak właśnie najpierw zrodziła się moja autorska metoda terapeutyczna, której nie mam jeszcze nazwy a następnie powstał ten piękny kurs. Kurs zdobył serca klientów i już ciągu pierwszych 4 miesięcy ukończyło go ponad 200 osób.
Wywodzisz się z biznesu. Kiedy powiedziałaś sobie „dość” i postanowiłaś zmienić swoje życie zawodowe i podążać drogą wspierania innych. Co wpłynęło na taką decyzję?
Ja kocham biznes i nigdy nie zamierzam z niego odejść, uwielbiam dynamikę biznesu i współpracę z przedsiębiorcami, lubię duże wyzwania, pracę wielopłaszczyznową. Ponad 25 lat temu, gdy odkryłam w sobie swój talent do organizowania, przeprowadzania dużych zmian zakochałam się w tej pracy i wciąż to kocham. Od tego czasu ewaluuje mój sposób pracy ale w dalszym ciągu pracuję nad konkretnymi celami dla moich klientów, czy nad rozwiązaniem konkretnego problemu. Interesują mnie duże zmiany, które znacząco wpływają na człowieka czy na biznes oraz ciągłe poszukiwanie sposobu na zwiększanie mojej efektywności w tych zmianach. Lubię pracować z przedsiębiorczymi ludźmi, którzy coś w życiu chcą, gdzie coś się dzieje. Dalej pomagam przedsiębiorcom ale to jest już inny wymiar. Teraz już nie wchodzę do firmy jako dyrektor zarządzający, interim manager czy konsultant na kilka miesięcy czy nawet dłużej. Teraz wystarczy czasem jedna sesja czy jeden intensywny tydzień pracy z klientem żeby klient mógł dokonać bardzo znaczącej zmiany. Jeszcze rok temu nie umiałam tego wszystkiego racjonalnie wyjaśnić klientom biznesowym i klientom terapeutycznym jak ważne w biznesie jest uzdrowienie ran a u klientów terapeutycznych czy coachingowych nauczenie się tej dynamiki biznesowej, zbudowania kompetencji do dobrego życia czy prowadzenia fajnego biznesu. Aż w końcu jesienią 2020 roku to się wszystko skleiło. Człowiek jest wielowarstwowy, każdy przedsiębiorca to przecież też człowiek, który ma często za sobą trudne doświadczenia w dzieciństwie a to rzutuje na jego skuteczność w prowadzeniu biznesu, jeśli on to uzdrowi biznes przechodzi na zupełnie nowy poziom, zyskując nową jakość, szerokie spektrum możliwości i przede wszystkim dobrą zyskowność, a przecież w biznesie o to właśnie nam chodzi. Z drugiej strony są osoby, które się rozwijają, coś chcą ale kompletnie nie wiedzą, że potrzebują kompetencji biznesowych, żeby im się w biznesie wiodło. I gdy patrzymy na całość możemy zauważyć jak to wszystko się przenika, że każdy z nas jest człowiekiem, ma doświadczenia za sobą, które rzutują na jego skuteczność, ma cele, które chce zrealizować, ma ograniczenia w drodze do celu. Dla mnie wszystko się teraz łączy i wiedzę w tym piękną całość.
Zmiana. To często przełom w naszym życiu. Jak pozwolić sobie na podążanie za swoją intuicją, pragnieniami i tym co czasami przez wiele lat skrywamy, często zasłaniając się ważnością innych osób ponad nas samych?
I to akurat nie jest takie proste. Niewiele osób jest w stanie korzystać ze swojej intuicji po kilku krótkich ćwiczeniach. Wielu osobom może się wydawać, że kierują się intuicją ale najczęściej wtedy kierują się mechanizmami, które mocno się w nich wykształciły i są bardzo trudne do zauważenia. Jeśli ktoś nie ma świadomości, że ma takie mechanizmy, to nie przychodzi mu do głowy, żeby ich w sobie poszukiwać a co dopiero uzdrowić. Bardzo trudno jest rozróżnić głos intuicji od mechanizmu na początku drogi rozwoju. Gdy patrzę na swoje doświadczenie, to widzę, że najtrudniej było mi dojść do tego momentu zauważenia, że mam jakieś mechanizmy. I to już był milowy krok. Bo to już pozwoliło mi mieć świadomość, że ten wewnętrzny głos może być podpowiedzią nie tylko intuicji ale i mechanizmów. Na początku jest bardzo trudno rozróżnić, czy to, co chcemy to nasza potrzeba z serca czy potrzeba naszych mechanizmów. Potem potrzebna była praca analityczna z terapeutami i samodzielna, żeby zrozumieć ich działanie. I dopiero świadomość rozróżniająca pozwoliła mi na dokładną i klarowną identyfikację, co płynie z serca a co z mechanizmów. Kolejnym ważnym krokiem jest tu świadoma praca nad mechanizmami i ćwiczenie intuicji. To długi proces ale z serca każdemu polecam, bo gdy dajemy się już w pełni poprowadzić życiu to życie przyjmuje nagle inny wymiar.
Natomiast jeśli chodzi o stawianie innych wyżej niż siebie samych to tu mamy ewidentnie do czynienia z niskim poczuciem wartości. A żeby nad nim zacząć pracować potrzeba sporo odwagi i systematycznej pracy. Z jednej strony potrzebujemy odkrywać nasze potrzeby i je realizować ale z drugiej strony niezbędne jest uzdrowienie przeszłości z tych programów niskiego poczucia wartości i to daje właśnie Kurs Uzdrowienie wewnętrznego dziecka – poziom 1. To najskuteczniejszy i najszybszy sposób.
Stawianie innych ponad siebie może też wynikać z programu ‘’odrzucenia’’, gdzie mamy ranę odrzucenia i wciąż ja przeżywamy na nowo. Gdy boimy się być odrzuceni, podświadomie robimy wszystko, żeby nas nikt nie odrzucił. Tu też ewidentnie potrzebna jest praca nad uzdrowieniem wewnętrznego dziecka, co uzyskujemy na tym 12-dniowym kursie.
To, co warto wiedzieć o zmianie, to że zmiana, szczególnie ta, która dotyczy nas samych wymaga od nas dużej odwagi i wzięcia odpowiedzialności za swoje życie. Np. z pozycji ‘’ofiary’’ nie jesteśmy w stanie dokonać zmiany. To dotyczy wielu ludzi z wieloma traumami z okresu wczesnodziecięcego. Dobrze jest, jeśli taka osoba umie powiedzieć sobie, że ok, doświadczyłem/am krzywdy ale teraz jestem dorosły/a i mogę już dokonać zmiany. Może nie będzie łatwo ale mogę to zrobić. Najtrudniej jest osobom, które wpadły w silny mechanizm ‘’bycia ofiarą’’ i czerpią z tego wiele korzyści. Wtedy zmiana im się nie uda, bo im się zwyczajnie nie opłaci wg ich ‘’logiki’’. Ale ta ‘’logika’’ nie jest ich świadomym, racjonalnym myśleniem. To jest silny mechanizm, który przy dużej sile działania trudno u siebie zauważyć. To jak kręcenie się w pralce nastawionej na program prania. Kręcimy się jak te ubrania nie mając pojęcia, że tu działa program. I tu wtedy rewelacyjnie sprawdzają się wszelkiego rodzaju psychoterapie, szczególnie grupowe, gdzie taki człowiek maleńkimi kroczkami w ciągu często wielu lat ma szansę odrobinę ten mechanizm dostrzec i stopniowo coraz bardziej pracować nad sobą w kierunku zmiany a nie tylko utrwalania mechanizmu ‘’ofiary’’.
Dlaczego wciąż boimy mówić się o emocjach? Mam wrażenie, że coraz częściej nazywamy nasze uczucia ale wciąż jest to za mało powszechne. Często obawiamy się oceny innych czy sami siebie surowo oceniamy nazywając emocje w kategoriach: dobre/złe. Z czego to wynika?
Jako pierwszy powód niemówienia o emocjach wymieniłabym to, że w naszym kraju jest to kompletnie niepopularne. Nie ma u większości Polaków świadomości, jak to jest ważne do dobrego życia osobistego i skutecznego działania na polu biznesowym. Czyli zwyczajna niewiedza. I tu wystarczyłoby więcej kampanii informacyjnych na wielu płaszczyznach w naszym kraju i jesteśmy to w stanie uzyskać dość szybko. W wielu domach, przedszkolach, szkołach, uczelniach czy biznesach jest już coraz większa świadomość ale to przysłowiowa kropla w morzu potrzeb budowania świadomości w tym aspekcie.
Drugi bardzo ważny powód to ‘’zamrożenie się’’ na emocje. Jest to mechanizm, który powstaje u człowieka, najczęściej w okresie wczesnodziecięcym, żeby nas ratować przed śmiercią. Tak działają mechanizmy czy uzależnienia. Jeśli się im głębiej przyjrzymy, to możemy zobaczyć jak one wykonują swego rodzaju piękną służbę dla nas. Gdy jest potężnie ciężko emocjonalnie, żeby człowiek mógł ten ból psychiczny przetrwać musi zająć się czymś, napić, zapalić, cokolwiek alby nie czuć tego bólu, który jest nie do wytrzymania. Innym sposobem jest ‘’zamrożenie się’’ na czucie. Wtedy zwyczajnie nie mamy dostępu do swoich emocji. I tu potrzebna jest również praca z wewnętrznym dzieckiem nad uzdrowieniem tych sytuacji, które w dzieciństwie doprowadziły do tych mechanizmów ‘’zamrożenia’’ na emocje.
Proces uzdrawiania wewnętrznego dziecka to element budowania większej świadomości o sobie samym. Jakie ma przełożenie na nasze życie rodzinne i zawodowe praca z wewnętrznym dzieckiem?
Ten konkretny proces, który zaprojektowałam i z sukcesem realizuje daje bardzo konkretne, wymierne korzyści na wielu płaszczyznach życia prywatnego i zawodowego w postaci:
Jak dziś, często przebywając z izolacji spowodowanej COViD, utrzymać dobrą kondycję psychiczną?
Sytuacja na pewno nie sprzyja dobrej kondycji psychicznej. To obserwujemy u wielu osób. Natomiast tu ważne jest coś większego, co domaga się zobaczenia. Mianowicie, że człowiek, który nie ma w sobie nieuzdrowionych lęków z dzieciństwa nie wpada w tą pułapkę izolacji, zaś ktoś kto mało nad sobą pracował lub wcale niestety jest teraz w najtrudniejszej sytuacji. I to, co tu jest ważne, to aby zdać sobie sprawę, że żadna pandemia nie jest w stanie wywołać w nas lęku, jeśli wcześniej my tego lęku w sobie nie mieliśmy. Pandemia działa trochę jak pilot, który naciska na nasze nieuzdrowione ‘’guziki’’. I np. to, że ktoś dużo nad sobą pracował i np. poszerzał wiedzę, czy tylko lekko dotykał przeszłości teraz wychodzi. I tu jedynym rozwiązaniem, mam na myśli zdrowe rozwiązanie a nie np. leki, to zebrać się w sobie odważnie do głębokiej pracy nad sobą. NIE MA INNEJ DROGI. Ja wszystkiego próbowałam i niestety dawało to mizerne rezultaty, dopiero sięgnięcie w konkretne zdarzenie i uzdrowienie tych konkretnych emocji i przekonań w tamtej sytuacji z pozycji dorosłego ale w tej sytuacji z dzieciństwa, czyli jakoby przenosząc się trochę w naszym wewnętrznym obrazie w przeszłość tam dokonujemy zmiany, w wyniku czego w końcu uzyskujemy bardzo dobry rezultat.
Nowy rok to też nowe postanowienia, również te dotyczące naszego patrzenia na świat, otoczenie i siebie samych. Jak dążyć do pełnej akceptacji – zdradź kilka sekretów na to w jaki sposób dbać o siebie i swoją równowagę psychiczną, zawodową i tą w relacjach z innymi ludźmi.
I tu znów wracamy do punktu wyjścia, żeby umieć dobrze o siebie zadbać musimy umieć być dorośli, bo dziecko nie umie o siebie zadbać. A to oznacza, że jeśli są w nas kawałki nieuzdrowionego wewnętrznego dziecka, to potrzebujemy je najpierw uzdrowić, żeby stanąć w pozycji zdrowego dorosłego. Dopiero z tej pozycji udaje się świadome dbanie o siebie. Dodatkowo też trzeba brać pod uwagę różne mechanizmy, które tworzą się w rodzinach dysfunkcyjnych. W takich rodzinach dziecko uczy się, że jego potrzeby są nieważne. To jest potężny mechanizm. I wtedy trzeba pracować dwutorowo z jednej strony nad uzdrowieniem wewnętrznego dziecka a z drugiej nad identyfikacją i zaspokajaniem potrzeb, co sprawia, że stajemy się dla siebie coraz bardziej wartościowi. I jeśli to poczucie wartości w wyniku tej pracy z potrzebami i uzdrowieniem wewnętrznego dziecka odbudujemy wówczas możemy zadbać o siebie na wszystkich płaszczyznach w zdrowy sposób. To samo dotyczy postanowień. Dla kogo są postanowienia? Dorosły człowiek nie tylko postanawia nie realizuje postanowień ale stawia realne i mierzalne cele, które z sukcesem realizuje. Akceptacja natomiast jest możliwa, gdy pojawia się głębokie zrozumienie siebie, swoich zachowań i trudności. Jeśli człowiekowi uda się dostrzec to połączenie, że odrzucamy siebie i innych tylko dlatego, że w dzieciństwie powstał w nas program odrzucenia, który karze nam wciąż przeżywać tą ranę odrzucenia to mamy w końcu szansę na uzdrowienie tej rany a w wyniku tego umiemy akceptować siebie a wtedy również innych.
Czyli jakby nie patrzeć i z której strony by nie patrzeć najważniejsze jest, żeby zrozumieć, że wszystkie nasze trudności i nieumiejętność realizacji naszych celów ma swoje podłoże w programach w podświadomości, które pięknie można uzdrowić i w końcu zacząć dobrze żyć i realizować się w wielu rolach społecznych na płaszczyźnie prywatnej i zawodowej.
Mgr inż. Iwona Sorbian – pomysłodawczyni i założycielka Instytutu Zintegrowanego Rozwoju.
Ponad 20 lat pracy z biznesem na stanowiskach od najniższego do najwyższego szczebla min. mistrz, kierownik produkcji, szef zespołów ds. optymalizacji, dyrektor zarządzający, pełnomocnik właścicieli, głównie w fabrykach. Charakteryzuje ją wysoka skuteczność w zarządzaniu, optymalizacjach, reorganizacjach, rekrutacjach kadry, rozwoju kadry i właścicieli firm, w przeprowadzaniu firm przez duże zmiany.
Ukończyła studia inż. w SGGW na WTD – specjalizacja Organizacja i Ekonomika Przedsiębiorstw, studia magisterskie w WSB kierunek Zarządzanie oraz cztery kierunki studiów podyplomowych: Zarządzanie Wartością Klienta w SGH, Akademię Psychologii Przywództwa w Szkole Biznesu Politechniki Warszawskiej, MBA w WSB, HRBP w WSB. Ponad to jest międzynarodowym Coachem ICC, Trenerem NLP, Trenerem Biznesu, Certyfikowanym Terapeutą Ustawień Systemowych oraz współautorką książki Dylematy HR – owców, Innowacje i Zarządzanie Produkcją oraz autorką wielu artykułów i felietonów. Wielokrotnie występowała w roli prelegenta podczas konferencji skierowanych do kadry i właścicieli firm.
Od 2005 roku zgłębia również metody terapeutyczne ponieważ z jednej strony wciąż szuka sposobów na zwiększanie efektywności oraz dlatego, że chciała zrozumieć wpływ różnych trudnych doświadczeń, szczególnie wczesnodziecięcych na dalsze życie swoje i swoich klientów. Po ponad 3000 godzin terapii własnej i kursów rozwojowych różnymi metodami dostępnymi na rynku polskim, które nie dawały jej wciąż satysfakcjonujących rezultatów w uzdrowieniu swojej przeszłości, w 2018 roku postanowiła podjąć próbę skonstruowania dla siebie własnej metody terapeutycznej w oparciu o wiedze z zakresu biznesu, rozwoju i terapii. Finalnie skonstruowała powtarzalny proces uzdrawiania trudnych doświadczeń z przeszłości, którym pomogła sobie samej uzdrowić w dużym stopniu przeszłość i z powodzeniem pomaga teraz innym w uzdrawianiu przeszłości. Łączy biznes i wnętrze człowieka . Biznes nie istnieje bez człowieka. Najczęściej największymi ograniczeniami, które dostrzegała w sobie i w ludziach są właśnie ograniczenia wynikające z nieprzepracowanych traum oraz ograniczenia związane z nieuświadomieniem własnych niekompetencji w wielu obszarach czy to prowadzenia biznesu, czy też zajmowania kluczowych stanowisk w firmach. Jej zdaniem im lepiej znamy siebie, swoje zasoby i ograniczenia tym skuteczniej jesteśmy w stanie zarządzać sobą a to jest kluczowy element zarówno do dobrego życia jak i do skutecznego zarządzania zespołami oraz biznesem. Ponadto świadomość, że możemy wpływać na zmianę siebie nie tylko poprzez uczenie się nowych rzeczy i kształtowanie nawyków ale też poprzez uzdrawianie swoich ograniczeń daje wielu ludziom nieograniczone perspektywy.