niedziela, 24 listopada 2024

origami 37Z Jackiem Multanem - uczniem I LO w Brzegu - pasjonatem japońskiej sztuki origami rozmawia Aleksandra Kawiak

ALEKSANDRA KAWIAK: Masz bardzo oryginalną pasję. Czy mógłbyś powiedzieć od kiedy interesuje Cię ten rodzaj sztuki ? Jesteś samoukiem?
JACEK MULTAN: W sumie origami składam od przedszkola, jednak w podstawówce składałem tylko do trzeciej klasy, do czasu, gdy szkoła zorganizowała własną edycję "mam talent". Później zacząłem ponownie składać, tym razem już nie modele tradycyjne i proste typu żuraw czy żabka albo samolot, w szóstej klasie podstawówki, gdy znów pojawiło się szkolne "mam talent" przygotowałem wtedy kilka prostych modeli, ale również krasnala Erica Joisela i 2 modele z modułu chińskiego. Na początku byłem samoukiem, ale później poznałem innych ludzi o tej samej pasji i często korzystam z ich rad i pomocy. Na konwencji mogę wiele się od nich nauczyć. Gdybym nikogo nie poznał najprawdopodobniej dalej składałbym tylko z papieru pakowego i zastanawiał się, czemu nie mogę nic wymodelować i wszystko tak brzydko wygląda w moim wykonaniu

Kto był dla Ciebie oparciem, gdy zaczynałeś swoją przygodę z tą pasją?
W sumie zaczynałem składać sam dla siebie. Później, gdy znalazłem konkurs, czyli w pierwszej klasie gimnazjum rodzice zawieźli mnie na wystawę pokonkursową, gdzie poznałem Adama Szewczyka, jednego z czołowych polskich origamistów. Zaproponował mi wyjazd na konwencje Polskiego Towarzystwa Origami. Mama zgodziła się ze mną pojechać wtedy na to trzydniowe spotkanie. W sumie to dzięki temu, że pojechałem wtedy z rodzicami, i jeżdżę już co roku, doszedłem do tego poziomu, na którym teraz jestem.

Pamiętasz pierwszą złożoną kompozycję?
Moim pierwszym trudniejszym modelem był krasnal Joisela, później złożyłem czarodzieja Kamiya'i Satoshiego, ancient dragona tego samego autora, oraz jego feniksa 3.5. Tak zaczęła się moja przygoda z trudniejszym origami.
Pamiętasz swój największy i najmniejszy model? Co to było?
W sumie nigdy nie zwracałem zbytniej uwagi na wielkość moich modeli. Wiadomo, większe przeważnie robią lepsze wrażenie, lecz sztuką jest złożyć coś z bardzo małej, nie ogromnej kartki. Wydaje mi się, że najmniejszym złożonym trudnym modelem jest wizard Kamiya'i Satoshiego z kartki A4 przyciętej do kwadratu, natomiast największy kobra Ronalda Koha z prostokąta o wymiarach 20cm x 6m. Teraz składam tą samą kobrę z papieru 30cm x 9m. Dla porównania minimalna, żeby się nie zamęczyć (choć to i tak już bardzo męczący psychicznie model), kartka potrzebna do składania ryu zina 3.5 Satoshiego to 2,2m x 2,2m. Można składać z mniejszej ale raczej lepiej te 2,2m x 2,2m mieć.

A najtrudniejsze do złożenia było… ?
Najtrudniejszym modelem, jaki złożyłem jest chyba osa 2.1 Satoshiego. Nie dał bym rady jej złożyć bez pomocy Artura Biernackiego. Mimo tego, że na tegorocznej konwencji złożył mi prawie całą bazę w domu miałem spore problemy z powtórzeniem tego. Jemu jeden fragment zajął 5min, ja w domu z tym samym kawałkiem bawiłem się jakieś 2 godziny. Ostatecznie efekt nie wyszedł taki, bym był w pełni usatysfakcjonowany, ale pokazałem, że potrafię i może kiedyś zbiorę się do tego, by złożyć to jeszcze raz, jeszcze dokładniej, jeszcze więcej czasu poświęcając na modelowanie

Nie jest to zwykłe origami, prawda? Mógłbyś wyjaśnić na czym polega różnica?
Ja składam origami tradycyjne. Istnieją jeszcze tesselacje, czyli mozaiki (złożyłem około 4 prostsze), origami modułowe, czyli takie z wielu, w wypadku modułu chińskiego tysięcy albo dziesiątek tysięcy, karteczek. Złożyłem jakieś 3 modele z modułu chińskiego, tzw. "trójkącików" ale stwierdzam, że jest to bardzo proste, takie na poziomie podstawówki. Niektórzy nie uznają tego nawet za origami. Jak się ma sprawa z innymi modułami? Nie wiem, czy są trudne, ale zdecydowanie bardziej skomplikowane niż trójkąciki. Najbardziej spodobało mi się origami tradycyjne, gdyż jest trudne, z reguły nie powtarza się dziesiątki razy tego samego jak w wypadku tesselacji, czy origami modułowego. Widać też, że każdy model jest inny. Jedno może być mitycznym feniksem, inne zwykłą żabą. Dodatkowo nowoczesne origami tradycyjne jest bardzo szczegółowe. Satoshi w swojej żabie wymyślił nogi sprawiając, że drugi palec jest dłuższy od pozostałch a kolejne są o odpowiednią długość, , jeśli mnie pamięć nie myli pierwiastek z 2 każdy palec względem poprzedniego, dłuższy. Zwierzętom dodaje się oczy, uszy, pazury, czasem zęby. Ludzie posiadają ubrania, palce itp.

Czy do wykonywania figur w tym stylu potrzebne jest coś więcej niż zwykła kartka papieru? W swojej pracy korzystasz z jakiś innych materiałów (specjalnych papierów etc.)?
Przeważnie papier kleję samemu, tj. kupuję bibułkę gładką, papier śniadaniowy, ryżowy, folię aluminiową, inne rodzaje papieru typu unryu, mulberry, klej do tapet (MC) i samemu kleję i wycinam kwadrat o rozmiarach 45+ cm. Różnie mieszam te papiery, np. na osę Satoshiego użyłem kwadrat z podwójnej bibułki gładkiej o wymiarach chyba 70-80cm, a na puffer fisha Jang Yong-ik'a - papier śniadaniowy + folia aluminiowa + unryu o wymiarach 60cm x 60cm
Co robisz z całą masą powstałych modeli? Jesteś w stanie policzyć ile ich już złożyłeś? Wszystkie zachowujesz dla siebie???Przypuszczam, że złożyłem około 60-90 trudniejszych modeli, z czego sporo część poszła do kosza, leży schowana w szafie. Około 30-40 stoi u mnie w pokoju na galeryjce, ale znów będę musiał się pozbyć części bo zaczyna brakować miejsca na nowe modele. Kilka modeli oddałem znajomym, którzy chcieli, żebym im coś złożył, np. pentagon rose Naomiki Sato czy różę kawasaki

Masz opanowane autorskie modele, wymyślone przez Ciebie od A do Z?
Niestety, ale nie posiadam żadnych autorskich modeli. Na razie staram się poskładać większość ciekawszych modeli innych autorów. Jednak nie jest to do końca możliwe, gdyż powstaje ogrom nowych modeli, coraz trudniejszych, dłuższych i bardziej wymagających. A wszystkie są ciekawe i dla każdego modelu istnieje kilka powodów, dla których warto by go mieć u siebie na półce.

Rozwijając swoją pasję zdarza ci się bywać na wystawach prac innych fanów sztuki składania z papieru?
Co roku jestem na konwencji PTO, gdzie każdy ma możliwość zaprezentować swoje modele. Od tego roku jeżdżę też na Święto papieru w Dusznikach-Zdroju, gdzie Artur Biernacki, Adam Szewczyk i Tomek Siwak prezentują swoje modele. Co roku jestem też na Festiwalu origami w Żarowie.

Może masz już za sobą swoją własną wystawę? (Jeśli tak opowiedz jaką, jeśli nie to czy kiedykolwiek planujesz zaangażować się w coś takiego)
Swoje modele prezentuję co roku na konwencji PTO oraz czasem wrzucam zdjęcia na swój profil na flickrze: https://www.flickr.com/photos/129012124@N02/

Jak ludzie reagują na to czym się interesujesz?
Przeważnie zaciekawia ich to na chwilę albo myślą, że to tylko rzeczy typu samolociki albo skaczące żabki. Jest to dość mało popularne hobby, więc raczej nikt się bardziej w temat nie wgłębia

Traktujesz swoją pasję tylko jako odskocznię od codzienności czy wiążesz z tym jakieś dalsze plany?
Jest to dla mnie tylko hobby, sposób na spędzenie wolnego czasu, choć pomaga to rozwijać myślenie przestrzenne i zdolności matematyczne, głównie w geometrii pomaga.

Dziękuję za rozmowę.

origami 28

Fiddler crab (krab skrzypek), Autor: Brian Chan, Złożył: Jacek Multan

 

origami 11

Puffer fish, Autor: Jang Yong-Ik, Złożył: Jacek Multan

 origami 8

Phoenix 3.5 (feniks 3.5), Autor: Kamiya Satoshi, Złożył: Jacek Multan

 

wywiady na pasku