KRZYSZTOF ZYCHLA: Pomówmy o powstającym w Brzegu hotelu. Przypomnijmy genezę tej inwestycji.
GRZEGORZ CHRZANOWSKI: Pomysł zrodził się gdy Polska i Ukraina zostały wybrane do zorganizowania mistrzostw Europy w piłce nożnej EURO 2012. Budowa w Brzegu nowoczesnego stadionu i hotelu spełniającego wymogi UEFA miały umożliwić naszemu miastu goszczenie jednej z międzynarodowych drużyn piłkarskich. Burmistrz Huczyński zaproponował aby wyremontować miejski stadion i sprzedać jedną z najatrakcyjniejszych działek w naszym mieście, na której miałby powstać hotel. Tylko ukończenie tych dwóch inwestycji w terminie stwarzałoby szansę by Brzeg mógł być bazą pobytową dla jednej z drużyn podczas EURO 2012.
Zapadły więc decyzje i wszczęto procedury...
Tak, ogłoszono przetargi. Na stadion nie było problemu. Zgłosiły się trzy konsorcja. Odrzucono najwyższą i o dziwo - najniższą ofertę. Najniższa oferta została odrzucona ponieważ oferent zaproponował zastosowanie innego rodzaju trawy niż ten, określony w dokumentacji przetargowej. Dodajmy, że firmą kluczową w konsorcjum, którego ofertę odrzucono była jedna z brzeskich firm budowlanych. Natomiast jedną z firm konsorcjum, które przystąpiło do remontu stadionu było Energy Investors Sp. o.o.
A hotel?
Do przetargu, w którym sprzedawano działkę ?pod hotel" zgłosiła się tylko jedna firma - Energy Investors Sp. z o.o. Wtedy wydawało się to bardzo dziwne by na tak atrakcyjną działkę w centrum miasta nie było więcej chętnych. Z czasem jednak można było wyciągnąć wnioski dlaczego tak się stało. Umowa sprzedaży działki zawierała dużo obostrzeń dla potencjalnego nabywcy. Warunkowała między innymi powstanie na działce konkretnego obiektu - czyli hotelu o wymogach UEFA, terminu jego powstania - do marca 2011r., oraz nałożenia kary w wysokości 5 milionów zł za niewybudowanie w terminie obiektu hotelowego. Dziwiło nas, że w przetargu nie wzięła udziału ani jedna firma specjalizująca się w budowie obiektów hotelowych. Widać rozsądnie myślący przedsiębiorcy ominęli szerokim łukiem udział w tak zorganizowanym przedsięwzięciu.
Ale jedna firma przystąpiła do przetargu?
Tak. Właśnie Energy Investors Sp. z o.o., której prezesem był wówczas pan Skowron - jak później dowiedzieliśmy się - przyjaciel burmistrza Huczyńskiego. Hotel do dziś nie powstał, firma nie zapłaciła kary 5 milionów zł a w między czasie miejska komisja urbanistyczno - architektoniczna zezwoliła firmie kierowanej przez przyjaciela burmistrza na zabudowanie działki dodatkowo galerią handlową, która w tej chwili powstaje.
Hotel nie powstał, nie wyegzekwowano kary, co się dzieje w tym mieście?
Pytanie czy sama inwestycja hotelowa miała szanse powodzenia? Pytanie ile więcej firm przystąpiłoby do przetargu na zakup działki gdyby wiedziały, że po jej nabyciu okaże się że prócz hotelu mogą jeszcze wybudować na niej galerię handlową? Przecież im więcej uczestników w przetargu tym cena sprzedaży jaką uzyskałoby miasto byłaby wyższa a tak firma, którą kierował przyjaciel burmistrza kupiła ją po cenie minimalnej. Pytań można by mnożyć...
Mianowicie?
Pytanie ile więcej firm przystąpiłoby do przetargu gdyby nie zapis o wyśrubowanej karze umownej, która jak czas pokazał i tak nie została wyegzekwowana. Pytanie o odpowiedzialność autorów pomysłu EURO 2012 w Brzegu w kontekście wielomilionowej inwestycji w remont stadionu miejskiego. Przecież tak ogromne pieniądze w biednym, wyludniającym i starzejącym się mieście powinny być kierowane w sfery, które pobudzą lokalną gospodarkę lub przynajmniej przyczynią się do polepszenia warunków życia mieszkańców. Niestety jest dokładnie na odwrót. Stadion stał się ciężarem, który trzeba teraz dźwigać i udawać, że jesteśmy w stanie go unieść bez utrudniania życia Brzeżanom. W ostatnim roku wprowadzone przez burmistrza spore podwyżki, w tym już nawet tak kuriozalne jak podwyżki czynszu za wynajem biur w plombie ratusza dla organizacji takich, jak Towarzystwo Przyjaciół Dzieci w wysokości nawet do 400%. Naprawdę przykro jest patrzeć na to jak głupota zwycięża z rozsądkiem. Ale pytajmy dalej. Dlaczego firma, która kupiła działkę nie skoncentrowała swych wszystkich sił by jednak hotel powstał w terminie - biorąc pod uwagę, że w tym samym czasie wybudowała w Brzegu osiedle Słoneczna Aleja oraz blok mieszkalny przy ul. Wileńskiej? No i jeszcze jedno - czy w świetle opieszałości w egzekwowaniu kary umownej burmistrz Huczyński wszystkich przedsiębiorców traktuje tak samo?
Dlaczego dokumentacja przetargowa nie zawierała informacji, że prócz hotelu będzie tam można również wybudować galerię handlową?
To jest właśnie bardzo dobre pytanie. I wydaje mi się, że wszyscy powinniśmy sobie próbować na nie odpowiedzieć w świetle zaistniałych wydarzeń, gdyż w grę wchodzą pieniądze publiczne i widoczne jak na dłoni relacje pomiędzy sferą biznesu a urzędującym burmistrzem, za które w rozwiniętych demokracjach opinia publiczna żąda dymisji oraz rozlicza z niestosownych zachowań.
Budowa hotelu jest oczywiście zgodna z planem przestrzennego zagospodarowania?
Pozwolenia na budowę wydaje starostwo powiatowe. Jednak przykład Leszka P. - pracownika starostwa złapanego na przyjęciu łapówki za wydanie pozytywnej decyzji pokazuje, że dzieje się tam coś niedobrego. W świetle informacji, które pojawiły się podczas zmian w planie zagospodarowania przestrzennego dla naszego miasta o tym, iż zapis w planie mówi jednoznacznie, że 50 % powierzchni zabudowywanej działki powinno być ?biologicznie czynne" - mówiąc obrazowo - powinna tam rosnąć trawa - mam wątpliwości czy ten wymóg został spełniony dla tej inwestycji. Tym tematem będę chciał się zająć szczegółowo w najbliższym czasie.
Coś panu wiadomo na temat prywatnych relacji burmistrza Huczyńskiego i właściciela spółki Energy Investors?
Cała ta historia jest bardzo dziwna i podejrzana. Dziwne jest to, że w Brzegu część radnych (PiS, SLD i SPP) i burmistrz zamiast zajmować się sprawami istotnymi dla ogółu mieszkańców zajmują się hotelem prywatnego przedsiębiorcy, który jak dotąd przysporzył nam mieszkańcom wiele kłopotu. Takie preferowanie jednych biznesmenów kosztem pozostałych jest dalece niesprawiedliwie i w ogóle nie powinno mieć miejsca. Podejrzana - bo ten prywatny przedsiębiorca to przyjaciel burmistrza, co już w samym sobie czyni tę sytuację dalece nietransparentną. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że przez ostatnie lata wiele robót na majątku samorządowym w naszym mieście było wykonywanych właśnie przez firmę Energy Investors Sp. z o.o.
Dziękuję za rozmowę.
Komentarze
Mam wrażenie, że Brzeg to to takie Wilkowyje , jest mierny, gruby, leniwy wójt, jest Więcławski, który wygrywa przetargi, bo swój, są inne zależności o których wszyscy widzą i mają już tego wszystkiego dość...
JA MAM DOŚĆ JUŻ RZĄDÓW KOLESIÓW W NASZYM MIEŚCIE, na taczkach ich wywieść
Czy będzie w tej sprawie oświadczenie PO ?!
By w Brzegu było lepiej trzeba jak najszybciej z kwitkiem odprawić rządzących tym miastem od lat koleżków politykierów
Nie dajmy się nabrać na kłamliwą propagandę mediów w sprawie afery solnej, której głównym celem jest przekonanie społeczeństwa, że sól spożywcza i sól wypadowa to to samo. Skandaliczne było pokazanie wczoraj w TVP rzekomo obiektywnego testu. Otóż porównali dwie partie soli - jedna spożywcza a druga drogowa - pochodzące z tego samego źródła, z tego samego złoża w kopalni soli w Kłodawie. Oczywiście rezultaty badań w spektrometrze pokazały, że obydwie próbki były identyczne! A jak mogło być inaczej, przecież pochodziły z tego samego źródła. To skandaliczna manipulacja dziennikarska!
To właśnie sól z Kłodawy wykorzystywali przestępcy z firm Łojewski/Konsal t/Amasol !!!!- ale jako próbki, które pokazywali potencjalnym klientom.
Sól odpadowa pochodzi z zakładu chemicznego - zaraz po procesie elektrolizy jest czysta, na co powołują się manipulatorzy - ale sęk w tym co się z nią później dzieje, w trakcie odzyskiwania, osuszania, transportu itd
Sól taka podlega zanieczyszczeni u w zakładzie chemicznym, pył, metale ciężkie. I dalej w czasie przetwarzania w zakładzie, który nie spełniał żadnych norm higienicznych i sanitarnych.
Prawda jest taka, że sól z firm Łojewski/Konsal t/Amasol była brudna i mogła zawierać: pył, kurz, brud z ziemi, smary, osady i zanieczyszczeni a atmosferyczne, drobinki skruszonego szkła !!!, cząstki startego metalu, metale cięzkie, cząstki asfaltu, olej, benzynę, sadzę, piasek, wsiąknięte spłukane odchody ludzkie/zwierzę ce lub inną materię organiczną - nie można nic wykluczyć, przecież nikt nie sprawdzał tej soli ani jej przydatności do spożycia.
Jak powiedział prof. dr hab. Włodzimierz Urbaniak z katedry chemii analitycznej UAM:
Podczas produkcji chloru, sól przemysłowa jest produktem ubocznym. Z racji tego, że nie jest stosowana w produkcji żywności, nie musi spełniać określonych norm. Dlatego w soli przemysłowej możemy znaleźć zanieczyszczeni a nieorganiczne, np. piasek, kawałki papieru lub drewna, czy metale ciężkie (gazeta Fakt z 2 marca 2012)
proszę O WKLEJANIE TEGO TEKSTU DALEJ, NIE DAJMY SIĘ ZMANIPULOWAC !
PISZCIE DO POSLOW, DO MEDIOW ZEBY UDOWODNILI ZE SOL Z TYCH BANDYCKICH FIRM NIE ZAWIERALA W/W ZANIECZYSZCZEN
- Jest to podobne oszustwo jak w przypadku soli. Jest to sygnał, że jeżeli chodzi o system inspekcji i zabezpieczeń, ta wielość różnych instytucji dbających o produkt od "pola do stołu" nie sprzyja dobrej koordynacji. Czyli bałagan iście Tusowski. Panie Chrzanowski wypisz sie pan z tej partii bo z pana porządny człowiek. Nie przystoi pan do PO.
przeczytaj jeszcze raz końcówkę:
proszę O WKLEJANIE TEGO TEKSTU DALEJ, NIE DAJMY SIĘ ZMANIPULOWAC !
PISZCIE DO POSLOW, DO MEDIOW ZEBY UDOWODNILI ZE SOL Z TYCH BANDYCKICH FIRM NIE ZAWIERALA W/W ZANIECZYSZCZEN
Z dziką satysfakcja uprzejmie donoszę o złożeniu w Dniu Święta Kobiet obszernego zawiadomienia do Prokuratora Generalnego III RyPy o mozliwości popełnienia przestepstwa w sprawie jw.
30 punktów zaarzutów!
No to teraz cwaniakujta!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.