Krzysztof Zychla: Jak Pan ocenia kondycję finansową naszego miasta?
Jacek Niesłuchowski: W mojej ocenie sytuacja finansowa Brzegu nie jest dobra. Tegoroczny budżet, którego zresztą nasz klub nie poparł to budżet na przetrwanie, bez wizji, pomysłu, przełomu, bez perspektyw. Jest zaplanowany by przetrwać kolejny rok w, a w konsekwencji dociągnąć do końca kadencji. Mam jednocześnie świadomość, iż po dobrym okresie na inwestycje samorządowe przeszedł okres zaciskania pasa. Zestawiając jednak nasze miasto z innymi w regionie nie da się nie zauważyć, że inne samorządy wykorzystały okres inwestycyjnej prosperity lepiej niż Brzeg. Inwestowały z pomysłem, a nam z tych ?tłustych lat" pozostał stadion za prawie 40 mln złotych i wielkie długi. Obiekt wygląda co prawda efektownie, ale cóż z tego, jak nie jest efektywnie wykorzystywany. Do takiej sytuacji doprowadził nie kto inny jak obecnie urzędujący burmistrz Wojciech Huczyński.
Za stadion zapłacimy wszyscy...
Tak, kredyt będziemy spłacać do 2024 roku. Jestem ostatnią osobą, która kwestionowałaby zasadność przemyślanego inwestowania w obiekty sportowe, gdyż sam aktywnie uprawiam sport. Jednak ta inwestycja jest ewidentnie przeszacowana i nie odpowiada naszym potrzebom. Flagowym sportem naszego miasta od lat była i jest jeszcze koszykówka. Mamy kobiecą drużyną w ekstraklasie, z wieloletnią tradycją, której byt w lidze wisi na włosku m.in. dlatego, że w budżecie naszego miasta wydatki na działalność sportową są aktualnie prawie o połowę mniejsze niż 2011r. Tu należało inwestować, np. w rozbudowę i remont hali na Oławskiej, gdyż jej stan woła o pomstę do nieba, a naszym koszykarkom, woda leje się z sufitu na głowę, a czym zresztą piszą ogólnopolskie media. Wstyd.
Stadion miał być zapleczem dla Euro 2012...
Takie były plany, ale spełzły na niczym, gdyż jak wiemy w Brzegu nie powstał w terminie hotel, bez którego o Euro można sobie tylko pomarzyć.
No właśnie hotelu nie widać, powstaje galeria, a co z egzekucją kary umownej za niezrealizowaną w terminie inwestycję, czy w ogóle tam powstanie hotel i kiedy?
Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, proszę zapytać burmistrza - to on jest odpowiedzialny za wykonanie uchwały Rady Miejskiej. Jego zadaniem było tak sprzedać działkę, aby terminowo, przed Euro powstał tam hotel. Jak zrealizował to zadanie wszyscy widzą. Działkę nabyła firma, która nie zrealizowała terminowo, tj. do marca 2011r. inwestycji i jak dla mnie dalsze postępowanie w takim układzie jest oczywiste - pacta sunt servanda - umów należy dotrzymywać, tak bowiem brzmi wywodząca się z prawa rzymskiego zasada.
A co robi burmistrz?
Podejmuje niezrozumiale dla mnie decyzje. Podczas ostatniej sesji dowiedzieliśmy się, że burmistrz podpisał kolejny aneks umowy zgodnie z którym, Gmina Miasto Brzeg może wystąpić o nadanie aktowi notarialnemu klauzuli wykonalności w terminie do dnia 31.12.2015 r., zamiast, jak było w pierwotnej umowie do dnia 3 marca 2012 r.
Przecież chodzi tu o karę umowną w wysokości 5 mln złotych. Kiedy burmistrz zamierza wystąpić nadanie aktowi notarialnemu klauzuli wykonalności?
Nie uwierzy Pan, ale zadałem identyczne pytanie burmistrzowi, który odpowiedział mi, że się zastanawia!!! Jaki jest w tym interes dla naszego miasta nie wiem, ale wiem, że jeszcze miesiąc wcześniej publicznie deklarował na łamach TVP Opole, że będzie egzekwował tą karę w pierwotnym terminie, do dnia 3 marca 2012 r. Pieniądze te mogłyby stać się alternatywnym źródłem zasilania budżetu miasta.
Skąd ta zmiana decyzji? Gdzie konsekwencja?
Nie wiem co kieruje burmistrzem. Może jakieś koleżeńskie układy na nie wiadomo jakiej płaszczyźnie?
Argumentem burmistrza jest to, że firma popadłaby w kłopoty finansowe i musiałaby zwolnić wielu pracowników...
Szkoda, że burmistrz nie traktuje wszystkich przedsiębiorców jednakowo. Nie tak dawno w mediach omawiana była bowiem sprawa postoju dla taksówek przy dworcu. W tym przypadku burmistrz nie był taki wspaniałomyślny i stwierdził, iż ?Nie mogę faworyzować żadnej z grup zawodowych, bo zaraz przyjdą inni, którzy będą chcieli w ten sposób wykończyć konkurencję". Kogo burmistrz chce więc wykończyć? Zastanawiające, jest dla mnie również dlaczego burmistrz Huczyński taką empatią i troską o miejsca pracy nie kierował się, gdy zaaprobował decyzję podległego mu dyrektora MOPSU, który zwolnił wieloletnich pracowników kuchni działającej dziesiątki lat w Dziennym Domu Pomocy Społecznej przy ul. Piastowskiej. Kuchnia została zlikwidowana, a posiłki przygotowane będą przez firmę cateringową.
Przetarg na usługi cateringowe został już rozstrzygnięty?
Tak. Wygrała go firma z Lądka Zdroju. Kryterium wyboru oferty, była najniższa cena, która za przygotowanie, dostarczenie i wydanie 1 gorącego posiłku dwudaniowego wynosi 5, 72 zł brutto. Oby, w tym przypadku znane nam wszystkim przysłowie się o tanim mięsie się nie sprawdziło...
Metodą ratowania budżetu jest także podnoszenie podatków oraz opłat lokalnych, m.in. czynsze na lokale wynajmowane przez organizacje pozarządowe w plombie ratusza oraz garaże?
Nie będę populistą, nie oszukujmy się z nowym rokiem w całym kraju opłaty lokalne wzrastają, najczęściej o stopień inflacji. Aprobuję to i jestem za, rzecz bezdyskusyjna, ale to co się dzieje w naszym mieście przechodzi najśmielsze granice i na to radni Platformy Obywatelskiej nie wyrażają zgody. Te decyzje podjęli przychylni burmistrzowi radni PIS, SLD, SPP, a te najbardziej odczuwalne dla naszej kieszeni podejmuje burmistrz Huczyński jednoosobowo nie licząc się w tym przypadku z mieszkańcami, najprościej bowiem jest sięgnąć do ich kieszeni. Nie wiem, czy macie Państwo świadomość, ale wskazani wyżej radni Brzegu zapewnili nam jedno z najwyższych w województwie opłat za przedszkola, a już wkrótce strefę płatnego parkowania, zaś miłościwie nam panujący burmistrz podniósł o kilkaset procent opłaty za dzierżawę działek pod garażami i czynsze w plombie ratusza, w której funkcjonują organizacje pozarządowe i stowarzyszenie takie jak np. kombatanci, diabetycy czy związek niewidomych. Trzeba płacić, bo jak nie to, jak mawia burmistrz "ktoś dostanie buta".
Czy coś nowego wiadomo w sprawie Brzeskiego Sądu Rejonowego?
Najprawdopodobniej, w efekcie podejmowanych starań, Sąd w Brzegu zostanie utrzymany. Tym niemniej, póki co musimy poczekać w tej sprawie na informacje oficjalne. Jednak wszystko wskazuje, że status quo, o którym w jednym z ostatnich wywiadów wspominał Przewodniczący Puszczewicz zostanie zachowane.
Jak się Pan czuje w roli szefa opozycji w Radzie Miejskiej?
Startując w wyborach zapewniałem wyborców, iż będę rzetelnie sprawował powierzony mi mandat, z którego to zadania wywiązuje się sumiennie.. Może nie ma w Radzie, jak twierdzą niektórzy radni, koalicji PIS, SLD, SPP, może? Z tego co zaobserwowałem jest natomiast samorządowo-koleżeńsko-biznesowy układ powiązań, który jest dla tych osób po prostu opłacalny. Nieważne kto z jakiej partii, z jakim programem, ważne, że swój. Ubolewam nad tym, że należący do niego radni zachowują się czasami jak trzy przysłowiowe małpki, które NIE WIDZĄ, NIE SŁYSZĄ, NIE MÓWIĄ, ale rękę do góry podnoszą, jak trzeba. W tym miejscu apeluję do nich: otwórzcie oczy, usłyszcie, przemówcie i jak mawiał klasyk, nie idźcie tą drogą..., można inaczej.
A burmistrz?
Ja na niego nie głosowałem. W mojej ocenie nastąpiło swoiste ?zasiedzenie" organu wykonawczego. W działaniach burmistrza nie widzę werwy, pomysłu, wizji, perspektyw dla Brzegu. Szkoda, że nie jest człowiekiem dialogu, że mu się już nie chce, że jest tylko po to aby przetrwać. Nadszedł więc czas by myśleć o zmianach, bo polityka na przetrwanie daleko nas nie zaprowadzi. Jestem o tym głęboko przekonany. Brzeg zasługuje na więcej.
Dziękuję za rozmowę.