Zwołana na dzień 27 października 2016 r. XXIII sesja Rady Powiatu Brzeskiego poświęcona była głównie informacji o stanie realizacji zadań oświatowych w roku szkolnym 2015/2016, a także omówieniu poziomu realizacji planowanych inwestycji w Powiecie Brzeskim w 2016 roku oraz założeń inwestycyjnych na roku 2017.
Szumnie deklarowane inwestycje w rozwój naszego powiatu oceniane przez pryzmat ich realizacji zarówno w latach poprzednich jak i w roku 2016 przypominają "słomianego misia" z kultowego filmu Stanisława Barei ukazującego przejaskrawiony obraz Polski w czasach PRL-u. Przypomnę, że miś, będący tak naprawdę symbolem tandety, szybował dumnie nad Warszawą, przywiązany do helikoptera. Podobnie jest dziś, gdy zapewnienia o wielkich inwestycjach "dumnie szybują" po salach Muzeum Piastów Śląskich podczas sesji Rady Powiatu. Niestety, jak z owego misia tak i z dzisiejszych zapewnień nic sensownego nie wynika. Przejdźmy jednak do konkretów.
W oświacie niepokoić nas powinna malejąca liczba uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych podległych powiatowi brzeskiemu. Przytoczone przez Naczelnika Wydziału Oświaty dane są tu bezwzględne. Jeszcze w 2010 roku do szkół uczęszczało ponad 3700 uczniów, podczas gdy w 2015 roku liczba ta spadła już poniżej 2400. To temat trudny, lecz jak widać na przykładzie innych powiatów województwa opolskiego, z problemem tym można i trzeba skutecznie walczyć. Wszak wiadomo, iż za każdym uczniem idzie subwencja oświatowa przyznawana według zasad ustalonych przez Ministerstwo Edukacji Narodowej, a im wyższa subwencja, tym mniej do oświaty dokłada samorząd. W związku z malejącą liczbą uczniów oraz zgodnie z informacją przedstawioną przez Naczelnika - Mariusza Bochenka, powiat rok rocznie do oświaty dokłada już ponad 3,5 mln zł, co stanowi duże obciążenie dla budżetu. Rolą radnych opozycyjnych jest nie tylko wytykanie błędów, ale również wskazywanie rozwiązań, co czynimy niemal na każdej sesji. W tym temacie Jacek Niesłuchowski wskazał Zarządowi, jak z problemem radzi sobie chociażby powiat kluczborski, który sprowadza uczniów zza wschodniej granicy i jakie wiążą się z tym korzyści finansowe. Wierzyć należy, że również nowi dyrektorzy szkół, którzy swoją pracę rozpoczęli wraz z nowym rokiem szkolnym 2016/2017 w Zespole Szkół Rolniczych Centrum Kształcenia Praktycznego w Grodkowie, II Liceum Ogólnokształcącym w Brzegu oraz Zespole Szkół Zawodowych nr 1 w Brzegu podejmą skuteczną walkę o ucznia i wysoki poziom nauczania.
Tematem wiodącym był jednak poziom realizacji planowanych inwestycji w powiecie brzeskim w 2016 roku. Przedstawione nam sprawozdania, wykresy oraz tabelki nie odpowiadały wprost na pytanie, jaki właściwie jest poziom realizacji inwestycji. Dopiero odnaleziona na BIP-ie sprawozdanie z wykonania budżetu powiatu brzeskiego za III kwartały 2016 roku pokazuje nam rzetelne informacje. Poziom wykonania planu wynosi nieco ponad 2%. To bardzo słaby wynik, który źle świadczy o sposobie zarządzania. Mówiąc wprost na zaplanowane w budżecie na kwotę 13,9 mln zł inwestycje wydano do tej pory zaledwie nieco ponad 300 tys. zł. Realizowana inwestycja przebudowy ul. Małujowickiej i ul. Wyszyńskiego miała być zakończona do połowy października. W długie, słoneczne dni okresu letniego próżno było szukać robotników na placu budowy. W listopadowe, ponure i deszczowe dni uwijają się oni jednak jak w ukropie. Jakości wykonywanych robót nie sprzyja z pewnością pośpiech oraz warunki atmosferyczne. Ciekawe czy za opóźnienia w zakończeniu inwestycji będą kary dla wykonawcy lub pomniejszona zapłata?
W szpitalu nie dzieje się lepiej. Z wielką obawą czekam na wyniki finansowe określające poziom ujemnego wyniku finansowego oraz informację o poziomie nadwykonań. W myśl nowelizacji ustawy o działalności leczniczej oraz zgodnie z zapewnieniami Dyrektora Konika w 2017 roku zmuszeniu będziemy pokryć zarówno ujemny wynik finansowy szpitala za rok 2016, jak i "kupić" (czytaj "zapłacić za") nadwykonania z roku 2016. Chyba, że zrobi to za nas Burmistrz miasta Brzeg, Burmistrz Lewina Brzeskiego albo Burmistrz Grodkowa, gdyż taką możliwość daje zapis ustawy mówiący o "samorządzie" a nie o "organie tworzącym". Nie daję temu wiary. Już dziś włodarze gmin powiatu brzeskiego krzywo patrzą, gdy każe się im dopłacać do remontów dróg i chodników przy drogach powiatowych, bo inaczej nie będą one w ogóle remontowane. Tymczasem do brzeskiego szpitala powędrowały kolejne nie małe pieniądze z budżetu powiatu brzeskiego. Kwota dotacji to ponad 0,5 mln zł z przeznaczeniem na budowę zewnętrznej windy. Dlaczego Dyrektor nie szuka zewnętrznych źródeł finansowania inwestycji ? Na początku roku informowałem Dyrektora o możliwościach aplikowania o środki chociażby na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Programie Infrastruktura i Środowisko. Możliwości pozyskania środków zewnętrznych pojawiły się również w kwietniu tego roku w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Odbył się nabór dla działania 8.1 „Dostęp do wysokiej jakości usług zdrowotnych i społecznych w zakresie opieki nad osobami starszymi”. Ogólna pula środków przeznaczonych na dofinansowanie projektów wyniosła blisko 45 mln zł, a wysokość dofinansowania to 94,5% !!! Z tego naboru świetnie skorzystał Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Głuchołazach, który na realizację projektu pn.: "Dzienny Dom Opieki Medycznej w Głuchołazach dla seniorów i osób niepełnosprawnych z Gminy Głuchołazy" wartego 877 tys zł otrzymał dofinansowanie w kwocie blisko 830 tys. zł. Kolejny nabór dla działania 8.1, tym razem w zakresie kompleksowej opieki nad matką i dzieckiem odbył się w drugiej połowie października. Pula środków na dofinansowanie to blisko 33 mln zł, a wysokość wsparcia to 94,5%. Na zadane przez radnych PO pytanie czy Brzeskie Centrum Medyczne będzie aplikować o środki nikt z Zarządu Powiatu Brzeskiego nie potrafił odpowiedzieć. Kolejny nabór pod koniec listopada. Czy tym razem również szansa na środki zewnętrzne na rozwój szpitala przejdzie nam "koło nosa". Dlaczego Zarząd nie nadzoruje szpitala?
Szumne zapewnienia o wielkich inwestycjach tylko "dumnie szybują" nad naszymi głowami niczym wspomniany przeze mnie na wstępnie "słomiany miś". Po co? "Nikt nie wie po co - odpowiedział w filmie sam Ryszard Ochucki - i nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa To jest Miś na skalę naszych możliwości"... Barejowski miś skończył jednak marnie, a obraz ten był bardzo proroczy i zwiastował upadek pewnej epoki.
Tomasz Zeman
radny Powiatu Brzeskiego