Choć aktualnie nie jestem już radnym Rady Miejskiej Brzegu, lecz sprawuję mandat radnego Rady Powiatu Brzeskiego z uwagą obserwuję działania władz Brzegu wybranych ubiegłej jesieni.
Po 3 kadencjach huczynizmu w końcu wróciła normalność, która jest dla brzeżan czymś nowym. Normalność, która powinna być standardem, a którą niektórzy są zachwyceni. Ten stan rzeczy objawia się m.in. tym, że nawet przeciwnicy polityczni ze skrajnych przecież obozów, z jednej strony z Platformy Obywatelskiej, z drugiej z Prawa i Sprawiedliwości, a także innych ugrupowań i stowarzyszeń mogą ze sobą współpracować dla dobra miasta.
Choć z burmistrzem Jerzym Wrębiakiem w ubiegłej kampanii samorządowej konkurowaliśmy i momentami było „ostro”, gdy opadły kampanijne emocje podaliśmy sobie dłoń, zakopaliśmy kampanijny topór i zadeklarowaliśmy współpracę dla dobra Brzegu.
Cieszą mnie niektóre jego oczywiste i dobre decyzje, które mieliśmy obaj w swoich programach wyborczych: normalne funkcjonowanie Urzędu Stanu Cywilnego, remont ulicy Reja, działania w zakresie utworzenia kąpieliska przy ul. Korfantego, planowana rewitalizacja fosy w Parku Centralnym przy szkole nr 1, będąca kontynuacją działań podjętych m.in. przeze mnie w ubiegłej kadencji (zlecono wtedy sporządzenie projektu tej inwestycji).
Ten tekst nie będzie jednak li tylko listem pochwalnym, gdyż nie wszystkie podejmowane przez burmistrza i radę miejską decyzje budzą moją aprobatę i zadowolenie. Dziwię się, że reprezentanci mieszkańców - radni miejscy, również radni, którzy zdobyli mandat z mojego komitetu wyborczego, nie podejmują z burmistrzem dyskusji, czasami nie stają po stronie mieszkańców, nie sprzeciwiają się jego propozycjom i akceptują praktycznie wszystkie jego propozycje.
Bez echa na forum rady przeszła całkiem spora podwyżka, którą zafundował burmistrz mieszkańcom mieszkań komunalnych, podjęta w oparciu o uchwałę rady w sprawie Wieloletniego Programu Gospodarowania Mieszkaniowym Zasobem Gminy Brzeg na lata 2013-2018.
W analogicznej sytuacji prezydent Kędzierzyna-Koźla, mimo wytycznych z uchwały rady nie zdecydowała się na tak znaczne podniesienie opłat i wbrew jej zapisom podwyższyła je symbolicznie. Dziwię się również, że mimo kampanijnych deklaracji burmistrza i radnych miejskich nie podjęto dotychczas działań w sprawie funkcjonowania w Brzegu znakomitego instrumentu partycypacji społecznej i współdecydowania mieszkańców na co wydawane mają być ich pieniądze, tj. tzw. budżetu obywatelskiego.
Nie opracowano procedury w tym zakresie, dlatego wiadomym jest, że w 2016 r. ten instrument nie będzie funkcjonował. Szkoda, bo budżet obywatelski z powodzeniem funkcjonuje w wielu samorządach w kraju i regionie opolskim, m.in.: w Opolu, Kędzierzynie-Koźlu, Nysie, Kluczborku, Namysłowie, Głuchołazach, Głubczycach, Strzelcach Opolskich, itd.
Dlaczego ten sprawdzony w wielu samorządach sposób na budowę społeczeństwa obywatelskiego nie ma funkcjonować w Brzegu? Dlaczego radni Brzegu wobec bezczynności burmistrza w tym zakresie nie wyszli z taką inicjatywą, choć wielu z nich deklarowało działania w tym zakresie? Na co czekacie?
Apeluję do władz Brzegu - naprawdę warto podjąć działania w tym zakresie. Obudźmy pomysły i kreatywność, która drzemie w naszych mieszkańcach. Jestem głęboko przekonany, że tylko na to czekają, co ewidentnie widać po oddolnych akcjach społecznych organizowanych w naszym mieście. Dajmy im tę szansę.
Na koniec sprawa podniesienia opłat za śmieci. Mam świadomość, że system musi się bilansować, ale w tym miejscu trzeba wskazać, że proponowane podwyżki są wysokie, a system do chwili obecnej dziurawy i zapłacą za nie ci, którzy do tej pory sumiennie płacili. Opłaty wzrosną i od stycznia 2016 r. będą wynosiły: 12 zł za jednoosobowe gospodarstwo, 24 zł za dwosobowe, 36 zł za trzyosobowe, 48 zł za czterosobowe oraz 60 zł za 5-cio i więcej osobowe gospodarstwo domowe.
Najbardziej podwyżkę odczują rodziny z dwójką, trójką i większą ilością dzieci, płacąc odpowiednio o prawie 100 zł (rodziny 4 osobowe) i 120 zł (rodziny 5 i więcej osobowe), więcej w skali roku.
Jak dziś pamiętam ubiegłoroczną gorącą dyskusję radnych minionej kadencji w tej sprawie i deklarację podjęcia działań w celu zmniejszenia obciążeń rodzin wielodzietnych. Niektórzy z nich dalej pełnią mandat. Dziś wiadomo, że były to puste słowa. Czy tak ma wyglądać w Brzegu polityka prorodzinna? W ten sposób chcecie pomóc rodzinom wielodzietnym? Pamiętajcie kogo reprezentujecie w radzie, w czyim interesie działacie, a raczej w czyim interesie powinniście działać i kto was wybrał i rozliczy.
Zupełnie inaczej do tematu podeszły władze Skarbimierza, które wywożą odpady na to samo składowisko odpadów do Gać, które obsługuje ta sama brzeska spółka ZHK w Brzegu. Tam również opłaty uległy podwyższeniu i wynoszą: 11 zł za dwie pierwsze osoby, za osobę trzecią, czwartą i piątą 50 % tej kwoty - 5,50 zł, a za szóstą i kolejne osoby 20 % tej kwoty - 2,20 zł.
W gminie Skarbimierz rodziny 4 i 5 osobowe zapłacą po podwyżce miesięcznie mniej niż w Brzegu przed podwyżką, tj. odpowiednio 33 zł i 38,50 zł. Za każdą kolejną osobę należy zapłacić 2,20 zł. Aby dojść do brzeskiego poziomu 60 zł należy uiścić opłatę za 14 osobowe gospodarstwo domowe.
Choć decyzja została już podjęta, to warto pochylić się ponownie nad tematem zniżek dla rodzin wielodzietnych, szczególnie w kontekście uchwalonej jednogłośnie przez Sejm RP i zatwierdzonej również jednogłośnie przez Senat nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach z września br., w myśl której samorządy będą mogły fakultatywnie obniżać należności za wywóz nieczystości dla osób wychowujących minimum trójkę dzieci.
Jacek Niesłuchowski