Zespół tych szpetnych bud absolutnie nie przystaje proporcjami, ani też swą wysokością do nieistniejącego już dziś budynku Loży Masońskiej, dawno kiedyś jakże wspaniale zamykającego z tej strony cały ten obszar Placu Bramy Wrocławskiej.
Może to byłoby i dobre, powiedzmy np. przy wjeździe do Lubszy, albo też do Olszanki. A nawet i w Brzegu, gdzieś przy ulicy np. Ks. Kard. Wyszyńskiego opodal warsztatów Wodociągów, jak też i przejazdu pod wiaduktem. Przy istniejących tam działkach. Nie urażając tu Lubszy, ani też Boże broń Olszanki.
Tak to ze swej strony odbieram. Tylko, moim zdaniem nie przy tym pięknym, zabytkowym brzeskim Placu zwanym Placem Bramy Wrocławskiej. Dobry Boże. Tak strasznie ten Plac zeszpecić! Czy też zastosowano tu jakiś typowy osiedlowy projekt?! Może projektujący. który projektował do tego terenu zabudowę, miał tylko wprawę w projektowaniu prostej zabudowy na terenach współczesnych osiedli? Absolutnie nie rozumiał, jak to dziś sądzę, dla jakiego terenu w Brzegu i miejsca projektuje?!
Przy tym Placu emanującym wielką wielowiekową kulturą, postawienie tych betonowych bud jest w moim odbiorze po prostu budowlanym prymitywizmem. Ta budowa tego Domu Handlowego jest absolutnie obcym, negatywnym elementem w tym Placu. I jeszcze jakiemuś, pozbawionemu rozumku ćwierć inteligentowi, nazwy się popitoliły. Toż to jest pospolity Dom Handlowy, nie jakowaś Galeria. Jeśli już ktoś by to określał, to ewentualnie, jako zespół pasażowy(?), wtedy to być może starałbym się to zrozumieć.
To zupełnie tak, jakby jakowaś właścicielka stoiska lub straganu w tymże Domu Handlowym chciała, aby się do niej zwracać ?Pani Hrabino", bo stragan stoi na tym miejscu, gdzie kiedyś stał pałac. A cóż zrobił w tej sprawie burmistrz Brzegu? Pan Wojciech Huczyński? Czy na ten przykład Pan Prezydent Krakowa, Pan Jacek Majchrowski, pozwoliłby sobie, ażeby mu tak koszmarne budy pod zamkiem na Wawelu - na głównym skrzyżowaniu ulicy Stradom (Krakowskiej) z ulicą Grodzką - wystawili? Mogłyby się rzucać wszelakie Wydziały Budowlane Starostwa, jak wszy na łańcuchach! Aby coś takiego zatwierdzić i uzyskać pozwolenie na budowę.
Ale dlaczego natomiast ten Wydział Budowlany Starostwa Powiatowego takie (moim zdaniem) partactwo ?architektoniczne", takie coś zatwierdził i wydał pozwolenie na budowę? Ta sprawa jest dla mnie osobiście obrzydliwie śmierdząca - kiczem, jak i kuriozalna.
Michał Marciniak-Kożuchowski