WOLNA TRYBUNA Zdawałoby się, że w naszym biednym Brzegu śmieszniej być już nie może, jeśli chodzi o politykę kadrową na szczeblu samorządowym. Nic bardziej mylnego. Jest pięknie i śmiesznie.
Dla wielu mieszkańców Brzegu i powiatu wybór nowego dyrektora Brzeskiego Centrum Medycznego jest kontrowersyjny. Wybrany Krzysztof Konik od 15 maja br. jest dyrektorem. Krzysztof Konik jeszcze jako sekretarz powiatu został oskarżony przez opolską prokuraturę o korupcję i ustawianie przetargów. Gdy był burmistrzem gminy Otmuchów, gminie - z powodu wysokiego zadłużenia - groził zarząd komisaryczny. PRZECZYTAJ i POSŁUCHAJ Według mnie takie zarzuty również kompromitują stanowisko, jak i sam urząd.
Czy nie było lepszych kandydatów? Czy Krzysztof Konik daje szansę uzdrowienia brzeskiego szpitala? Człowiek, któremu zapędy menadżerskie nie przyniosły dotychczas chluby. Mimo tego starosta brzeski mówił, że to najlepszy kandydat.
Ma on zbawić tę placówkę, znajdującą się w trudnej sytuacji, mimo że jako przewodniczący komisji restrukturyzacyjnej brzeskiego szpitala i Sekretarz Powiatu ? miał przez lata znaczący wpływ na ów fatalny dziś stan szpitala. Tak. Lepiej być nie mogło. Można już szykować klepsydrę i powoli myśleć o przetargu dla zakładów pogrzebowych na pochówek BCM.
O tym, kto będzie wybrany dyrektorem Brzeskiego Centrum Medycznego nieoficjalnie mówiono już wcześniej. Mało kto jednak wierzył w tak ? wydawałoby się - absurdalne spekulacje urzędowych jasnowidzów. Niejednokrotnie kwitowano je śmiechem. PRZECZYTAJ
Ale absurdy rządzą naszym starostwem. W normalnej sytuacji, kandydatura człowieka z zarzutami prokuratorskimi, nie byłaby nawet brana pod uwagę. Ale u nas ...? U nas wszystko jest możliwe. Mrożek pewnie przewraca się grobie, jeśli spoza obłoków widzi, że absurdy życia aż tak bardzo prześcignęły jego wyobraźnię.
Opinii publicznej można próbować wmówić nawet to, że Przewodniczący Rady Powiatu i jednocześnie szef komisji konkursowej, wybierającej nowego dyrektora szpitala, Henryk Mazurkiewicz, ponoć nie wiedział, iż Konik ma zarzuty prokuratorskie.
Cóż za poczciwe i dorodne kłamstwo. Lud jednak nie jest ciemny i tego nie kupi.
Wielu wiedziało, a on jeden nie wiedział. Cud...? A co ciekawe, miał stwierdzić, że te zarzuty, to prywatna sprawa Konika. Ależ oczywiście, co tam zarzuty. Prywatna sprawa Konika, a na pytanie redaktora Radio Opole ?Jakie pan Konik miał sukcesy?" przewodniczący komisji konkursowej Henryk Mazurkiewicz odpowiedział ? (...) pracował także, już nie pamiętam gdzie, ale jako organizator i z medycyną miał coś na pewno wspólnego, gdzieś w Łodzi był powiązany (...)".
Tak samo jak zasiadanie w komisji konkursowej radnego, którego synowa w chwili wyboru dyrektora BCM, była podwładną Konika w Starostwie Powiatowym, zatrudnioną tam kilka miesięcy wcześniej. W tej sytuacji obiektywność i bezstronność członka komisji konkursowej w postawieniu na odpowiedniego konia w wyścigu na stanowisko dyrektora szpitala, były tyle warte co ucho od śledzia. I najzwyczajniej na świecie nikomu to nie przeszkadzało. Szkoda, że o tym nie wiedzieli radni w trakcie nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu, kiedy rezygnował ze składu komisji m.in. starosta Maciej Stefański. To samo powinien zrobić ów członek komisji konkursowej.
Mówiąc w sposób prosty i przejrzysty - wybór nowego dyrektora Brzeskiego Centrum Medycznego był czystym aktem politycznym, gdzie w głównej mierze dominowały koleżeńsko-polityczne układy. Ani krzty dobrych manier. Wybór ten pozostawia po sobie zniesmaczenie i niepokojące pytanie: dokąd to wszystko zmierza?
Czy jest jednak szansa, że może coś się zmieni w kwestii wyboru nowego dyrektora szpitala? A nuż, w tej absurdalnej sytuacji, stanie się ? o dziwo - coś normalnego?
Jeden z kandydatów startujących na fotel dyrektora, nie może przejść obojętnie obok całej tej parodii konkursowej. Złożył skargę o stwierdzenie nieważności konkursu na dyrektora BCM. Zdroworozsądkowo wątpi w to, by wszyscy członkowie komisji byli bezstronni. Uważam, że sprawą tą poważnie powinny zająć się służby Wojewody, w szczególności oświadczeniami członków komisji konkursowej, bowiem w skład komisji konkursowej nie może być powołana osoba, która jest małżonkiem lub krewnym albo powinowatym do drugiego stopnia włącznie osoby, której dotyczy postępowanie konkursowe, albo pozostaje wobec niej w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności. (Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 6 lutego 2012 r.).
Tak oto doczekaliśmy się sytuacji, gdy nasz brzeski szpital wpadł z deszczu pod rynnę, wspierany nepotyzmem PiS-u, zarówno tych z komisji konkursowej, jak też tych stojących nad nimi w starostwie.
Pytam: jak ma być dobrze w Brzegu, w tym naszym powiecie, skoro w świetle dnia, wyprawia się takie rzeczy, że tylko ręce załamać?
Dlaczego jednak jest to możliwe? Czy nad naszym miastem ciąży jakieś fatum? Czy tylko u nas możliwe są sytuacje, gdy awansuje człowiek na którym ciążą prokuratorskie zarzuty?
Nie. Problem polega tylko na tym, że nie chodzimy na wybory, więc pozwalamy kolesiom wybierać ich kolesi.
To w dużej mierze nasza wina.
Krzysztof Puszczewicz
radny powiatu
http://puszczewicz.platforma.org
Komentarze
Wiadomo że grochu.
Myślisz że Grochowski - były dyr. szpitala? Ja myślę że przy tym smrodzie przy jego nazwisku związanym z CBA oraz smrodzie z konkursem w szpitalu, oni odczekają jeszcze pół roku i ewentualnie wtedy go tam zainstalują. Żałosny Brzeg, żałośni włodarze Brzegu - ale co powiedzieć o mieszkańcach skoro takich przedstawicieli do władzy sobie wybierają?
Kto jeśli nie pan, skanował podpisy prezydenta premiera i ministra sprawiedliwości pod wymyślonymi przez siebie rekomendacjami?
Kto jeśli nie pan, sam głosował za składem komisji konkursowej, której wiarygodność teraz podważa?
Czyi partyjni koledzy, jeśli nie pana stanowią ośmiornicę opolskiego nepotyzmu?
Tym tekstem Puszczewicz znokautował Stefańskiego i Konika razem wziętych
O nokaucie porozmawiamy po 16.11.2014 r. Puszczewicz przeżył juz go raz (2010r.) i prorokuję mu powtórkę :lol:
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.