WOLNA TRYBUNA Pozwalam sobie przesłać materiały związane z konkursem na dyrektora BCM w postaci wniosku złożonego do Starostwa Powiatowego oraz ?utworu", który popełniłem czekając na odpowiedź ze Starostwa. Do dzisiaj taka odpowiedź nie nadeszła.
Wrocław, 03.05.2014 r.
STAROSTWO POWIATOWE W BRZEGU
49-300 BRZEG,
UL. ROBOTNICZA 20
W N I O S E K
Na podstawie art. 221, art. 227 i art. 241 Kodeksu postępowania administracyjnego, niniejszym składam wniosek o stwierdzenie nieważności postępowania konkursowego dotyczącego stanowiska dyrektora Brzeskiego Centrum Medycznego SPZOZ w Brzegu, zgodnie z dyspozycją zawartą w § 8.1.5 i § 8.2 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dn. 6 lutego 2012 r. w sprawie sposobu przeprowadzania konkursu na niektóre stanowiska kierownicze w podmiocie leczniczym niebędącym przedsiębiorcą, w związku z § 5.1 tegoż rozporządzenia.
Zgodnie z treścią § 5.1 rozp. MZ w skład komisji konkursowej nie może być powołana osoba, która pozostaje wobec osoby objętej postępowaniem konkursowym w takim stosunku prawnym lub faktycznym, że może to budzić uzasadnione wątpliwości co do jej bezstronności. Osobami takimi w moim przekonaniu są: Pan Jan Pikor jako członek komisji konkursowej oraz Pan Krzysztof Konik jako kandydat w postępowaniu konkursowym.
Uprzejmie proszę o odpowiedź na następujące pytania:
1. Czy prawdą jest, iż synowa Pana Jana Pikora została zatrudniona w starostwie? Czy jako podwładna Pana Krzysztofa Konika? Jeśli tak, to od kiedy i czy zatrudnienie jest na czas określony?
2. Jeśli zatrudnienie tuż przed konkursem bliskiej rodzinnie osoby członka komisji jest faktem, to czy władze powiatu nie mają wątpliwości co do bezstronności jego postępowania i głosowania nad kandydatem będącym przełożonym jego synowej?
3. Czy jest prawdą, iż postępowanie konkursowe wygrał Pan Krzysztof Konik?
4. Jakimi kryteriami kierowała się komisja oceniająca kandydatów ? Czy kryteria zostały przyjęte przez komisję? Czy zostały zapisane do protokołu i/lub regulaminu prac komisji?
Czy komisja w ogóle dokonywała oceny kandydatów, czy też dokonała tylko ?wyboru" poprzez głosowanie?
5. Jaka uchwałę chce podejmować Zarząd Powiatu we wtorek, 6 maja 2014 r., w kontekście publicznej wypowiedzi (http://www.radio.opole.pl/2014/kwiecien/wiadomosci/kiedy-poznamy-nowego-szefa-brzeskiego-szpitala.html) Pana Starosty o tym, ?że każdy z kandydatów może się od decyzji konkursowej odwołać, dlatego chcemy poczekać, by dotrzymać terminów"? Od czego mogą się odwoływać kandydaci, skoro nie zostali oficjalnie powiadomieni o wyniku konkursu? O jakich ?terminach" mówił Pan Starosta?
Jestem przekonany, że odpowiedzi na powyższe, w znacznej mierze retoryczne, pytania pozwolą dokonać oceny ?uzasadnionych wątpliwości" co do bezstronności osób prowadzących i objętych postępowaniem konkursowym oraz będą stanowiły uzasadnienie niniejszego wniosku, a także podstawę ewentualnego odwołania od decyzji komisji konkursowej i uchwały zarządu powiatu w sprawie powołania dyrektora BCM.
Jednocześnie, zgodnie z § 15.2 Rozp. MZ z dn. 6.02.2012 r., wnoszę o udostępnienie protokołu postępowania konkursowego w terminie umożliwiającym ewentualne wniesienie odwołania.
Zastrzegam również, iż materiały pod nazwą ?Konspekt ? Konkurs na Dyrektora BCM", zostały przekazane przeze mnie członkom komisji konkursowej w dn. 24.04.2013 r. tylko dla celów konkursu i nie mogą być bez mojej wiedzy i zgody kopiowane lub wykorzystywane do innych celów.
Z poważaniem,
Krzysztof Zajkowski
Do wiadomości:
1. Rada Powiatu Brzeskiego - Pan Henryk Mazurkiewicz i radni
***
Jak Król Stefan po wtóry BCM zdobywał... Baśń Powiatowa
Z podań i klechd brzeskich złożył: OBłędny Rycerz
Za lasami, nad rzeką był sobie Baśniowy Brzeg, Szachownicą nazywany.
Szachownica ma pola czarne i jasne, w zawiły wzór wyborami składany.
Króla Stefana rządy światłe ciemne pola rozświetlają i nikt nie będzie taki cwany,
żeby powiedzieć, że białe to białe, a czarne to czarne ? fakt to wszystkim znany.
Na Szachownicy Króla Stefana wierna Mu armia figur i pionów porządku strzeże.
HetMan nad niemi wszystkiemi, postać to znana, w swe ręce sprawy Szachów bierze
W boju zaprawion, mistrz i pedagog, od lat służąc dzielnie, buławę niesie wytrwale.
Ochrona Króla ? jego zadanie, zręczne manewry, zdobyte pola - pionki nie liczą się wcale!
Inne figury, zręczne w wymowie i ruchach, czując na sobie Króla władcze oczy,
poddanych sztorcują, włości strzegą, zbiory liczą, daniny zbierają, pól pilnują i grządek,
kieszeni się trzymając - wioski i miasta ochraniają. Baczą, czy kto obcy tu nie zboczy,
jakiś nowy król, czy też, nie daj Boże, tfu, tfu ... Nowy Pól Porządek?!
MaGister Laufer, figura znaczna - bo popierana - mistrz rajcowania i skosowania,
kapitan wierny, na polu Miasta i polach wielu, próbował płynąć jakoś do celu
?BeCeeMem? ? szpitalnym szmelcem ? i wykonywał trudne zadania:
Wytyczał, omawiał, mozolił wielce, dwoił się i troił, a tak potrafi tylko niewielu...
Sześć lat tak Laufer ster BCM-u dzierżył, zachwyt wzbudzając i podziw szeroki
za heroiczną walkę z żywiołem, za nieustanne bycie na stołku, za to, że dzielnie
Proporce i Sztandary nad bałwanami unosił wysoko, mężnie stawiając szachowe kroki.
Wzrok mając wbity w masy ściemniałe, trwał tak i trwał ... Królowi służąc wiernie.
Laufra sylwetka, tragiczna i wzniosła, trwać by tak mogła przez wieki całe
na polu walki o lepsze jutro, lecz oto nagle, bez ostrzeżenia, bez zapowiedzi,
piorun uderzył w to dumne czoło, zburzył harmonię, męki skrócił niebywałe.
Laufer się ocknął, uniósł honorem i rzekł: - Co tam! Królowi ja służę, a nie tej gawiedzi!
Kapitańską czapeczkę zdjął z głowy szybciutko i przed Królem Stefanem w miejscu drobi:
- Królu złoty, jam zwyciężać dla Cię gotów, Szachownicy dumę i życie swe poświęcę!
BCM- u ster spalony, żagle zwisły, konta puste, a załoga jakaś dziwna i do buntu się sposobi,
Gambit królewski potrzebny tu teraz, a ja może na innym polu zawalczę więcej?
Król Stefan HetMana przyzywa zatem i rzecze: - Henryku kochany, rycerzu bez skazy,
byt nasz zagrożon i flaga, nasz okręt i duma, nasz statek i sztandar powiatowy!
Wystawion na zgubę tej tłuszczy Pospólstwa Obywatelskiego czy innej szachowej zarazy,
BeCeeM - choć tankowiec to dziurawy - bez kapitana dryfuje i w ich łapy wpaść gotowy!
- Obrona potrzebna i zwarcie szeregów, nie oddam ja pola szachowej ciemnocie!
Figury potrzebne by turniej ten wygrać, pionki ty rozstaw na polach tak zręcznie,
a manewr królewski, zasłona genialna niech znika na zawsze w szachowym bełkocie.
Do boju wysyłam Rycerza Konika, bo on tylko został, tak będzie poręcznie...
Wnet fanfary dźwięk wydały, trochę lichy i niedbały, ale turniej ogłosiły:
- Kto chce ster okrętu dzierżyć, BCM-u chce moc poczuć, Szachownicę wspierać,
ten niech żywo w polu staje, do Turnieju się gotuje, licząc tylko na swe siły!
Król sam w swej osobie Komisyją rządzić będzie i zwycięzcę nam wybierać!
Rycerze do boju stawili się licznie, jedni z daleka, niektórzy krajanie.
Wśród nich Skoczek parskając ślicznie wskoczył na koniec kolejki.
Rycerz Konik, Królowi i Szachownicy służący od lat nieprzerwanie,
nowe wykona teraz zadanie ? skoczy wysoko, olśni swą wiedzą i będzie wielki!
Król Stefan rycerzy policzył, papiery sprawił i wnet ogłosił swe przemyślenia:
- Rzecz troski wymaga i pilnej roszady, nie czas na kłótnie i pomówienia.
Rycerz Konik tu się stawił, no i nie ma rady, abdykować z Komisyji muszę,
HetMan na czele, z boku dwie Wieże nie od parady, a ja za piony ruszę!
Królewskie słowa podziw wzbudziły - Jakie to mądre i oczywiste, jakie przejrzyste!
Każden warunki ma mieć podobne, szachowy ład, porządek i zasady czyste!
Rycerze do walki sposobią się pilnie, Komisja plac boju gotuje gruntownie,
Nad wszystkim HetMan zaś czuwa silnie, przewodniczący od lat niezawodnie.
Tylko czasem wśród gawiedzi, głos coś palnie nieroztropnie:
- A Komisja, ona czysta?
Czy figury tam są znane?
A czy z Królem powiązane?
A czy Konik, wierny sługa, nie zachował się okropnie?
U nóg Pana stał i Władcy swego,
a teraz odstąpił ? dwa w przód i bok od niego?
A czy to znaczy, bo mam dylemat,
że cały Turniej to wielka ściema?
Że Skoczek wygrał tę bitwę srogą
nim jeszcze próg przekroczył nogą?
A czy to prawda HetManie drogi,
że śród Komisji jest członek srogi,
co kurs tankowca tak pilnie baczył,
że go na skały wpakować raczył?
A czy to prawda, o Królu Wielki,
że ten najlepszy kto od butelki?
A czy zasługi na polu chwały
warte są w Dworze etacik cały?
Głosik był słaby i nie miał wprawy, by tak rymować.
Król stał wysoko, HetMan za stary, by się przejmować,
Konik zaś w tyle miał to gadanie
i myślał już tylko o sianie.
Turniej się odbył, rzecz oczywista, były potyczki i śmiechu kupa,
Bo co niektórzy z rycerzy błędnych, w szranki stawali z miną poważną,
Mieli lancety, driakwie i zapał ? przecież ożywiać mieli tu trupa,
Wrak, co w odmęty się szybciej zanurza i czeka na rękę odważną.
Czeka na sprawne nim dowodzenie by nie zatonąć, by mocą dzielić,
By wszystkie pionki słabe i chore mogły burz strefę razem pokonać,
By Szachownicy wierni poddani mieli gdzie chwasty życiowe pielić,
Ale to mrzonki, bujanie w obłokach, tego się przecież tu nie da dokonać!
To Szachownica! Tu Król jest Panem!
On jest formacji wszystkich Szachmanem,
Jego poddani - Prawi i Szczerzy!
A kto w to wątpi, w Szachy nie wierzy!
Konik w cuglach Turniej wygrał ? Komisyja dała znać,
Obroniona flaga Króla, statek trwa i trwa mać!
BCM-u stan tragiczny? Co też to znaczy...
Poradzimy, dopłacimy- a potem sie zobaczy...
Na Szachownicy Brzegu kwadratach liczą się tylko Swoje Figury,
wiadome hufce zwyciężać mają: Proporce i Sztandary, Pozycje i Synekury
stare formacje, znane układy, sprawne roszady sił powiatowych i miejskich,
no może jeszcze tylko Towarzystwo Reaktywacji Ziomali Brzeskich...
Morał tej baśni jest taki prosty:
Nikt nie podskoczy wyżej Starosty!