18 grudnia, na Sesję Rady Miejskiej Brzegu, poświęconej zatwierdzeniu budżetu na 2014 rok, równocześnie przedłożono projektową wizualizację fontanny, jaka by miała być realizowana w Rynku w Brzegu.
cz. I
Ta fontanna miała by być wodotryskiem składającym się ze zbiornika w formie owalnym (basenu w kształcie elipsy), dysz z których tryska woda, oraz z rzeźby wolnostojącej...
Tą rzeźbą miała być rzeźba z XIX wieku, przeniesiona z przed pałacyku znajdującego się przy ul. Bolesława Chrobrego w Brzegu - będącego w stanie absolutnej ruiny. Rzeźba jest datowana na rok 1895 i jest autorstwa Evy von Löbbecke. Rzeźbiarki, która żyła i tworzyła w Brzegu w latach 1856-1910.
Niestety, ta komputerowa wizualizacja wprawdzie ukazuje bardzo efektowne rozwiązanie, jednakże absolutnie nie dotyczy tej konkretnej rzeźby Evy von Löbbecke. Zamiast niej do zbiornika, do misy fontanny, jest wprowadzone jakieś ?coś". Duża, całościowo przedstawiona bryła. Nie ma ona - tu nic wspólnego, z rozdrganą formą dziewiętnastowiecznej rzeźby (pełną odstających, lecz delikatnych świetnie wykonanych drobnych detali).
Nie ukazuje też tego pięknego i delikatnego odlewu w brązie, w kamiennej studni kamienic Rynku, pojedynczo mających zupełnie inny kształt i wysokości (wielkości), w rzeczywistości - aniżeli w tym przedstawionym projekcie (w wizualizacji).
A gdzie jest ta gęsta, wiecznie zielona zieleń (zimą i latem) - jaka to miała wyłaniać się od tyłu (od końskich zadów) - tę rzeźbę, zgodnie ze wskazaniami autorki: rzeźbiarki Evy von Löbbecke?!
Wizualizacja - nie pokazuje malutkiej w swej scali rzeźby, w stosunku do wysokości czterokondygnacyjnych budynków + strych, które mają przecież elewacje niezmiernie gęsto ?podziurawione" otworami okien, co kolosalnie rozprasza oglądanie rzeźby. A przecież fontanną, rzeźba nie będzie zawsze - przez cały rok. I strumieniami wody nie będzie sięgać do wysokości czwartej kondygnacji (trzeciego piętra), jak również nie może zostać ukryta w strumieniach wody, które ją ?pozornie" powiększą. A gdyby tak jednak (tylko latem) - to wówczas nie zostanie pokazane piękno tego brązu i kunszt (mistrzostwo) - jego autorki.
Wizualizacja ukazuje rzeźbę? Lecz nie tę rzeźbę Trytona na rozszalałych w cwale rumakach, tuż bardzo nisko lustra wody. W misie zbiornika - na tle absolutnie gładkich płaszczyzn. Jakby, tu w miejsce elewacji budynków Rynku, wprowadzono mniejszą (w tle) - jednolitą poziomą planszę. Robi ona wrażenie, np. planszy z płyty styropianowej, w odcieniu bieli.
Żeby nie pokazać w tej wizualizacji istniejącego, jakże istotnego podziału pionowego tła na bloki kamienic i na ich barwę. Żeby nie pokazać w tej wizualizacji rzeczywistego podziału kamienic, na bardzo gęste w elewacjach otwory okienne!?
Może autor wizualizacji został zmanipulowany i wykonał w pełni świadomie, inaczej swą pracę (na czyjeś polecenie?). Żeby nie pokazać jak maleńki, drobny i delikatny, jest ten ciemny odlew rzeźby w brązie. Na autentycznym, wysokim, ciemno-szarym tle kamienic - kamiennej studni Rynku. Żeby nie pokazać, że ten brąz rzeźby jest tam unicestwiony.
Jest tu w pełnej klasie pokazana efektowna manipulacja projektowa, która niestety jest nierzetelna - bowiem nieprawdziwa (oszustwo ?artystyczne"). Autor wizualizacji - pomyślał tu, że pokaże ?coś". Wszystko jedno co - co zamarkuje rzeźbę Evy von Löbbecke. Jakąś bryłę. W miejscu przeznaczonym - na pełen drobnych detali, odlew w brązie wspiętych rumaków dosiadanych przez Trytona.
A potem, oczywiście nastąpi akceptacja tej wizualizacji przez radnych. Jak już będzie zlecony ten projekt ustawienia brązu, to wtedy dopiero będzie ukazywał konkret. Bowiem, wówczas postawi się radnych wobec ?faktu dokonanego". Bo przecież ci radni Brzegu wyrazili oczywiście swą zgodę na projektową wizualizację!
A że w realnym odwzorowaniu będzie to zupełnie co innego? I już się nie da tego cofnąć i wtedy będzie można obciążyć, np. burmistrza pana (no bo kogo innego?) odpowiedzialnością?
Traktuje się radnych jak maszynkę do głosowania. Którzy, ta maszynka pod wpływem ?pozornej prawdy", efektu na papierze, czy także efektu na monitorze komputera (przecież absolutnie nieprawdziwego) przyjmą to rozminięcie się z prawdą autora wizualizacji, za własne opinie, w sprawie ?coś", jako rzeźby - fontanny.
Bo przecież radni nie mają żadnych własnych doświadczeń projektowych, jak i w ?kruczkach" jakie są stosowane w projektowaniu architektonicznym! Nie mają także wykształconej wyobraźni projektowo - przestrzennej, jaką daje wiele lat pracy w zawodzie projektanta.
Więc przyjmują tu na wiarę - takie rozwiązania ?jakie są ładniejsze", a jakie nie... A czy one są prawdziwe? Absolutnie nie. Przecież radni nie są w stanie wykryć ?delikatnego szalbierstwa", jakie zostało przemycone w tejże wizualizacji.
Jedyna ukazana prawdziwa sprawa w tej wizualizacji, to wrysowanie elipsoidalnej misy zbiornika wodnego w plan zagospodarowania Rynku. Ale nie z tym ?czymś"?. Ciężką olbrzymią bryłą ?rzeźby" - kamienną, betonową? Jednak i swym formatem (proporcjami) ta owalna misa (także jak sądzę) nie jest dostosowaną do tego klimatu Rynku w Brzegu! A i wszak przed pałacykiem Evy von Löbbecke misa była okrągła.
Pozwalam sobie przypuszczać, iż społeczeństwo Brzegu nie jest w ogóle poinformowane o rzeźbie jaką miasto posiada i jaką może się szczycić. Nie jest także poinformowane o wielkiej wartości tej rzeźby na rynku europejskim, jak i o pewnych bardzo zawoalowanych zakusach i podchodach, jakie były (najpewniej?) wykonywane, aby tę rzeźbę ?upłynnić" po za granicę Polski? W chwili obecnej, ta rzeźba - fontanna znajduje się na przechowaniu, zabezpieczona na dziedzińcu zamku Piastów Brzeskich.
Ażeby te działania precyzyjniej ukazać, trzeba zacząć od początku. Ze względu na przepiękną i niezwykle unikatową zieleń, Brzeg już w ostatnich latach XIX wieku i w pierwszych latach XX wieku, był coraz częściej odwiedzanym miastem środkowej Europy. Bardzo liczne, nie raz i bardzo pięknie wyposażone hoteliki, restauracje, kluby, kawiarnie (oraz kawiarnie z muzyką w ogródkach), jak też piwiarnie, stwarzały duże możliwości rozwoju turystyki, wypoczynku i zabawy.
W zimie były natomiast lodowiska. Brzeg stał się zapleczem miast: Breslau (Wrocławia) i Oppeln (Opola), umożliwiającym zmianę klimatu i odpoczynek dla swoich mieszkańców.
artysta plastyk
Michał Marciniak-Kożuchowski